tag:blogger.com,1999:blog-16174044662854611802024-03-14T07:17:23.490+01:00Pretty Place Little SpacePretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.comBlogger75125tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-56662304831221513212018-05-26T12:26:00.001+02:002018-05-26T12:29:08.994+02:00O beksach, matkach i wierszykach<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">Powiedzmy to sobie szczerze, zawsze byłam beksa. Sławetny wyjazd do Zakopanego w wieku lat kilku zostal przez mnie cały przewyty. Wyłam, bo mama raz wyszła wieczorem, bo nie kupiła mi misia Cocolino i bo obcięła mi włosy. Strasznie wyłam w przedszkolu. W szkole już jakby ciut mniej, ale też się zdarzalo. W gimnazjum wyłam w poduszkę, bo nikt mnie nie kochał, potem bo Piotrek mnie nie kochał i bo Toni Braxton tak smutno śpiewała "Unbreak my heart" czy moze bardziej "ambrejmahat" jak to wówczas słyszałam. A potem nagle stałam się dorosła i nieoczekiwanie zaczęły mnie wzruszać różne rzeczy. Zaczęło się od reklamy czekoladek, gdzie ona na niego krzyczy w samochodzie, potem wysiada i idzie chodnikiem, a on ją dogania, przez okno samochodu daje jej te czekoladki, ona mu wybacza i potem on ją bierze na rece i sie kręcą. No i rzeźnia absolutna na reklamie rajstop, gdzie dziewczynka dorasta, ale mama ją ciągle kocha i jej kibicuje i te rajstopki takie białe. A potem była ciąża, podczas której przy szyderczych spazmach smiechu M. płakałam na wszystkich niemal odcinakach "Dorota Was Urządzi", a także na widok dzieci, osób starszych, małych kotków i bo nie mieszczę się w jeansy. I okej. Wszystko byłoby spoko, tylko dlaczego nikt mnie nie uprzedził, że to mi zostanie także po ciąży? I że będzie jeszcze gorzej? Że rozpłacze się, bo Hanka zjadła sama placek? (tak, naprawdę się wtedy wzruszylam, są świadkowie).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;"><br /></span></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">W zeszłym roku Dzień Matki odbył się jakoś bez wiekszych szlochów. No ale dziś, to już jest prawdziwa masakra. Od rana wyję czytając internetowe przemyślenia mamusiek. Wyję bo właśnie Hanna Dorota została ze swoją babcią Dorotą, która prywatnie jest moją mamą. Czaicie, moja córka. Z moją mamą. W dzień matki. Została. Bo kocham obie te szalone babki, mimo że czasem ręce mi opadają na to co wyrabiają. Jedna i druga. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;"><br /></span></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">I jeszcze jedno, wielki szacun dla mojej mamy. Twarda z niej sztuka muszę przyznać, bo nie wyła tak bardzo na przedszkolnych przedstawieniach, na tych fałszowanych występach z piosenką "a ja wolę moją mamę" i podczas dostawania ton laurek (byłam bardzo płodnym dzieckiem w materii artystycznej). Jak coś się we mnie nie zmieni, to będę najbardziej rozwytą matką na widowni, a Hanka powie "mamo, ale wieś."</span></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">I jeszcze mi się przypomniał wierszyk z pierwszej klasy. Możecie zgadnąć, co robię kiedy go czytam. </span></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">"Po co jest Mama? Aby mnie wzięła na kolana. I pogładziła po głowie, podarowała opowieść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">By zawsze przy mnie była, pomogła, pocieszyła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">A ja rosnę przy Mamie wczoraj, dzisiaj i jutro. I żeby jej nigdy w życiu nie było pusto i smutno." </span></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;">Także ten. </span></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;"><br /></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMD1HgtxxiWUKCTFN9O5FHkqDIKfj7RHd555KnaFcC4m5SLUxidPY-CxNTaGNgKywiyMAAtcy1mnx7qF34Lc_-mWyC52FSidjq4Wr4CAsvNQeA2Qw5iB0SALRrx5Mcd-f-p1-YMYXhnWXL/s1600/2018-05-26+10.00.06+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMD1HgtxxiWUKCTFN9O5FHkqDIKfj7RHd555KnaFcC4m5SLUxidPY-CxNTaGNgKywiyMAAtcy1mnx7qF34Lc_-mWyC52FSidjq4Wr4CAsvNQeA2Qw5iB0SALRrx5Mcd-f-p1-YMYXhnWXL/s640/2018-05-26+10.00.06+1.jpg" width="426" /></a></div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 1,00em;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-9140659438244443102018-02-18T20:12:00.002+01:002018-02-18T21:15:13.780+01:00Mieszkanie vs. Niemowlak, czyli co poszło nie tak<div style="text-align: justify;">
"NIE POZWOLĘ ZROBIĆ Z NASZEGO DOMU PLACU ZABAW!" grzmiałam rok temu z kanapy, z pączkiem w ustach i wielkim brzuchem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Coś poszło nie tak...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W gwoli wprowadzenia: przed narodzinami Hanki kupiliśmy na olx kosz Mojżesza. Pojechaliśmy go odebrać od rodzinki z Mokotowa. Mieli 4-miesięcznego niemowlaka i 2-latkę. Weszliśmy tam i ... złapaliśmy się za głowy. Wszędzie zabawki. WSZĘDZIE. Jedno wielkie przedszkole. Nawet z szafki w kuchni wypadały zabawki. Można się było udusić w zabawkach. Ona w dresie, kucyk na głowie zrobiła jakieś 2 dni temu. On też z kucykiem, a właściwie tym co z niego zostało, pewnie nie jeden koncert heavymetalowy zaliczył, a teraz miota się pomiędzy tymi dziećmi, bo dziewczynka oglądając bajkę jednocześnie zalała się piciem i zrobiła kupę. Tak, przy nas. Tak, w majtki. Generalnie armagedon na każdym polu. Wyszliśmy z tym koszem umordowani, po 5 minutach wizyty i od razu za progiem stwierdziliśmy "Po. Naszym. Kurde. Trupie." No bo nie może tak być, że dom wygląda jak po przejściu dziecięcego tornada, a rodzice jak jego ofiary. Po powrocie rzuciłam się z lubością wdychać hankowe, pachnące pastele, śliczne białe króliczki, obrazki nad łóżeczkiem, uprasowane ubranka. Głaszcząc brzuch mówiłam do Hanki: "jak to dobrze, że Ty taka nie będziesz, że będziesz mieć do zabawy tylko te 3 śliczne króliczki i jakoś do tej 18-stki oblecimy, co nie? Po co Ci tona kolorowych badziewi? Szare zabawki są mega stymulujące."</div>
<div style="text-align: justify;">
Coś poszło nie tak...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co poszło nie tak?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Pierwszy i fundamentalny błąd popełniłam ja sama, kilka lat temu, panienką jeszcze będąc.</div>
<div style="text-align: justify;">
"Dzieci?! Ha.Ha. Toć ja mam dopiero (!) 26 lat. Nie potrzebuję trzeciego pokoju." Otóż potrzebuję. Teraz potrzebuję. A także czwartego i piątego. Z każdym kolejnym dzieckiem potrzebowałabym +2 minimum. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2. Nowa kanapa. Brawo my! Bravissimo! Klap. Klap. Najlepszy czas na
zmianę kanapy, to początki rozszerzania hankowej diety! Zrobiliśmy to
idealnie w jednym czasie. Brokułki, marcheweczka, buraczek? Kanapa
wszystko przyjmie. Bardzo chłonny materiał. Polecam. Zarówno kanapę jak i
sam pomysł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXLmie_lNCPLp__t1b5cQuh15EHYWV-RSAmnCnAqivTPj5shd7JIzIb5uWpgeUlnbKdKW609KRcQuSczNncEdY0DXTLjTechDnHoP3I1LS0VWX3QdUcCSwa79Q1Ou-1DVwJzB8JA30A680/s1600/IMG_20180115_114737.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXLmie_lNCPLp__t1b5cQuh15EHYWV-RSAmnCnAqivTPj5shd7JIzIb5uWpgeUlnbKdKW609KRcQuSczNncEdY0DXTLjTechDnHoP3I1LS0VWX3QdUcCSwa79Q1Ou-1DVwJzB8JA30A680/s640/IMG_20180115_114737.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
3. Piekarnik. Nie czepiam się sprzętu jako takiego. Ale powinien być wysoko! Powinien być pod sufitem! Ileż mniej bym miała wówczas siwych włosów... Bo w szybce od piekarnika jest druga dzidzia. Więc trzeba ją odwiedzać, dawać jej buziaczki, rozmawiać z nią, niezależnie od tego czy w piekarniku jest akurat 200 stopni czy nie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Jaf4aHqh4tnjPs39m1DHzvaNTqxwQcdbs0MNHaeRdWli3VsoDtmWf0Ygaj66IUK0hOsvc9tk46chrjf-3O-AyggExiQuqv9q4Hjjdc3hNiu5YrJMmzZtBU-NrqxS76H3xDUvVdaonXtU/s1600/IMG_20180218_131210.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Jaf4aHqh4tnjPs39m1DHzvaNTqxwQcdbs0MNHaeRdWli3VsoDtmWf0Ygaj66IUK0hOsvc9tk46chrjf-3O-AyggExiQuqv9q4Hjjdc3hNiu5YrJMmzZtBU-NrqxS76H3xDUvVdaonXtU/s640/IMG_20180218_131210.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
4. Brak miejsca na suszenie prania. To spora bolączka, bo pranie jest super! Można je ściągać, można w nie niepostrzeżenie wytrzeć upaćkaną buzię (a potem idzie taki ojciec do roboty w świeżo upranej koszulce i nawet nie wie, że na plecach ma brokuła), można trzymając się jedynie rajstop próbować wstać, można też po prostu siedzieć i szarpać. Nie wspomnę już o walorach estetycznych, ponieważ od jesieni, stałym elementem dekoracyjnym salonu są majty całej naszej trójki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs2JOPOfOQhBzZFzQyWsxEY7gRBjI-FcGrSnQlO58ptxnEsgAaltB_ebHUpPGgsSmkhWpLzvVzw1dEiuCQJyOX4it_jN4nz4fehcuTsHSFmRnSeif9IszvFE__xJVVmiIjmLEF1F5k_u5h/s1600/IMG_20180218_135215.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs2JOPOfOQhBzZFzQyWsxEY7gRBjI-FcGrSnQlO58ptxnEsgAaltB_ebHUpPGgsSmkhWpLzvVzw1dEiuCQJyOX4it_jN4nz4fehcuTsHSFmRnSeif9IszvFE__xJVVmiIjmLEF1F5k_u5h/s640/IMG_20180218_135215.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
5. Sprzęt grający. Patrz punkt o piekaniku - pod sufit! Chyba, że lubicie jak Wam znienacka, na pół bloku ryknie <i>miłość miłość w Zakopanem</i>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
6. Dziecięce dodatki w sypialni. Okej, to może była jakaś forma ciążowej terapii, żeby przetrwać końcówkę. Że wicie gniazda i te sprawy. Jarało mnie to. Ale teraz w sypialni śpimy wśród spozierających na nas ze ścian króliczków. A Hanka na rzeczone króliczki nie spoziera ani trochę. Zdecydowanie czas odkróliczyć sypialnię. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
7. Jakże mylne przeświadczenie, że jeden koszyczek na zabawki wystarczy, bo przecież to od nas zależy ile tego będzie... okazuje się, że bardzo nie od nas to zależy. Okazuje się też, że nie tylkojeden koszyczek nie wystarczy, ale że średnio wystarczają teraz cztery i muszę się wybrać po piąty...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3fWlmO8UKDLmoFUrnKMGMkD0BYH7kD1VTLwBuah8duG92dQ2nYL0WZcmIa23yHyGCAnVn7E-3HQtfbj4VvcBztnfwbGs7PYxq4KAH3HZ0LyVhEZ-xLmjz3FjZyn5RGj5OWCjURY3vf7AV/s1600/IMG_20180218_135150.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1279" data-original-width="1600" height="508" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3fWlmO8UKDLmoFUrnKMGMkD0BYH7kD1VTLwBuah8duG92dQ2nYL0WZcmIa23yHyGCAnVn7E-3HQtfbj4VvcBztnfwbGs7PYxq4KAH3HZ0LyVhEZ-xLmjz3FjZyn5RGj5OWCjURY3vf7AV/s640/IMG_20180218_135150.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik4bqyxj-4JFR4AvGItGAbeCngs9f3dVmQE46GQ5kwSWOD2QDwE35LlLibVzA2LLhYUpdJP2Yx_AHUTA9-BojuI7anXOsB_RMV_m82Bqj3Bd4x_3C-wkdXZG6yCCF-rw88slhmW7k7x-dX/s1600/IMG_20180218_135107.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik4bqyxj-4JFR4AvGItGAbeCngs9f3dVmQE46GQ5kwSWOD2QDwE35LlLibVzA2LLhYUpdJP2Yx_AHUTA9-BojuI7anXOsB_RMV_m82Bqj3Bd4x_3C-wkdXZG6yCCF-rw88slhmW7k7x-dX/s640/IMG_20180218_135107.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-aLeOcmv-QvUNTAxYkgSrEX8fyuDTVDOr_qcpM_K9uOR8XJBaPIi8EMWCXsPk3lx6IpTOu3QM8VZHJe129gLvvZIYtMu7O_9BeyUHpN44QLDzXldxkWepnz511yZ5nVKHX7t-qkmWgdcK/s1600/IMG_20180218_092909.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-aLeOcmv-QvUNTAxYkgSrEX8fyuDTVDOr_qcpM_K9uOR8XJBaPIi8EMWCXsPk3lx6IpTOu3QM8VZHJe129gLvvZIYtMu7O_9BeyUHpN44QLDzXldxkWepnz511yZ5nVKHX7t-qkmWgdcK/s640/IMG_20180218_092909.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
8. Błędy które jeszcze nie zostały popełnione, ale to kwestia kilku miesięcy, czyli: tipi, dziecięca kuchnia z Ikei, stoliczek i krzesełko do rysowania... Może jeśli pozbędziemy się stołu, komody i powiedzmy pralki to wszystko da się upchać? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując powyższe: myślałam, że są rzeczy nad którymi da się zapanować. Teraz wiem, że są rzeczy, nad którymi choćbyś skisła, to nie zapanujesz. Czasem jeszcze próbuję. Urządzam specjalne kąciki, przekładam te zabawki z miejsca na miejsce, ale to wszystko to tylko rozwiązania tymczasowe. Nadszedł czas pogodzić się z tym, że oto osiągnęliśmy poziom "o krok przed tymi od kosza Mojżesza z Mokotowa"... jeszcze tylko M. zapuści kucyk, do tego drugie dziecko i kupa i mamy to. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam spośród wszystkiego kolorowego!</div>
<div style="text-align: justify;">
Magda</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
PS. Jeszcze jedno. Pierwsze zdjęcie przedstawiające kanapę i tulipany było ustawione. W rzeczywistości wygląda to jak poniżej. Tulipany muszą stać w więzieniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKRWUQwy9-Hrzkar3XlOMPth8NcqJ1XMR2QAMzIYiIrecjeG3m5zM21gVkcUhKqBdfyT8HN-KxRCohtJU8tq5KsWZrC37YwjfUCUCGKfwfRV-AngWpASXSuPLq7UAFp9qs34myZOECgkkV/s1600/IMG_20180218_162609.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKRWUQwy9-Hrzkar3XlOMPth8NcqJ1XMR2QAMzIYiIrecjeG3m5zM21gVkcUhKqBdfyT8HN-KxRCohtJU8tq5KsWZrC37YwjfUCUCGKfwfRV-AngWpASXSuPLq7UAFp9qs34myZOECgkkV/s640/IMG_20180218_162609.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-35619101351266912682017-11-28T14:34:00.002+01:002017-11-28T14:48:49.605+01:00Po co komu mąż?<div style="text-align: justify;">
Mój pierwszy mąż miał na imię Tomek. Miałam 10 lat. A Tomek był niewidzialny. Potem miałam męża Kamila, przez kilka godzin, na obozie w Rajgrodzie. Potem długo nie miałam męża, aż do 30 września tegoż roku. I teraz już mam takiego prawdziwego męża.<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpPpsO_q-papb3Mc7NDPQxs4VOEWlgEW5s-PW_abhPya_IXE3S_77LCMhE3A49_QEp83VEFcwVwQ2dI2e8ky97PJ0UUNjcXBLnahUT3JbQnBq31cKSCQ0WWMgEi4Rg6D5tpLImvlb5cQmo/s1600/Prev_08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpPpsO_q-papb3Mc7NDPQxs4VOEWlgEW5s-PW_abhPya_IXE3S_77LCMhE3A49_QEp83VEFcwVwQ2dI2e8ky97PJ0UUNjcXBLnahUT3JbQnBq31cKSCQ0WWMgEi4Rg6D5tpLImvlb5cQmo/s640/Prev_08.jpg" width="425" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">1.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Bo ja zawsze chciałam mieć męża. Taka ze mnie matrymonialna tradycjonalistka. Mąż to jest poważna sprawa. Poważniejsza niż chłopak, mniej nowoczesna niż partner i zdecydowanie nie tak patologiczna jak (o zgrozo!) konkubent. To takie proste: "skarpety męża", nie "skarpety chłopaka", albo co gorsza "skarpety konkubenta" (czy ktoś w ogóle tak mówi?!). Skarpety męża mają swoje prawa, są legalne, zakorzenione w środowisku, a nie że raz są, raz ich nie ma. Są zawsze, nigdy Cię nie zaskoczą i nigdy nie opuszczą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No dobra, ale po co taki mąż? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po pierwsze,</b> mąż zawsze i wszędzie będzie służył złotą radą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Późna noc, ciąża, łóżko:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
On: Dlaczego nie śpisz?</div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: Bo nie mogę.</div>
<div style="text-align: justify;">
On: To zamknij oczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: ...</div>
<div style="text-align: justify;">
On: Spróbuj zasnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wow! Bez tej rady nie wiedziała co robić. Do tej pory nie próbowałam ani razu, przysięgam! Lubię leżeć i patrzeć na nocny sufit.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po drugie</b>, mąż to taki chodzący kalendarz, z dużą ilością pamięci wewnętrznej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poniedziałek:</div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: W sobotę jedziemy do babci na imieniny.</div>
<div style="text-align: justify;">
On: Ooookej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Środa:</div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: Pamiętasz o tych imieninach babci w sobotę?</div>
<div style="text-align: justify;">
On: No jasne!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Piątek:</div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: Idę kupić prezent dla babci, na te imieniny, co to na nie jutro jedziemy.</div>
<div style="text-align: justify;">
On: Ooookej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sobota:</div>
<div style="text-align: justify;">
On: To jaki mamy na dziś plan?</div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: No przecież babci imieniny...</div>
<div style="text-align: justify;">
On: Tak?! Rany, nic nie mówiłaś!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po trzecie</b>, mąż zawsze wie wcześniej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: Może kupimy nową komodę?</div>
<div style="text-align: justify;">
On: Nową komodę? Raaany, po co Ci nowa komoda? Stara też jest dobra. Bez sensu kupować nową komodę... (jeszcze więcej jęczenia).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kupiliśmy nową komodę. (to chyba oczywiste)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja: No fajnie z tą komodą!</div>
<div style="text-align: justify;">
On: No pewnie! Ja od początku mówiłem, że trzeba kupić nową komodę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Także jak widać, mąż się przydaje. Bez dwóch zdań. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi25L5fLL5KyTSHLRoVCzltGZAoqy39xHeDcBJPF0JUMS0YHAuVt5KXKfxrngZEr1dGhoy6geMOPeyq5y3I_hW3A4ZjOmpISeGy4cwxQguTSBh78W8n6r1k9uP9XjewuIysc_o2Lo1Z_4P7/s1600/DSC01258.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1066" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi25L5fLL5KyTSHLRoVCzltGZAoqy39xHeDcBJPF0JUMS0YHAuVt5KXKfxrngZEr1dGhoy6geMOPeyq5y3I_hW3A4ZjOmpISeGy4cwxQguTSBh78W8n6r1k9uP9XjewuIysc_o2Lo1Z_4P7/s640/DSC01258.JPG" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">2.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsh9K4LvQlE5MLVtL8ti5WAG7hNSPzY0prsTkyu4AGDbfaVw8ehb-VYt6_iY8OAlY1qRnL5iu80NwSAfwPXHDBsN9QAy3wh8_kZ73wHLtlE3fGA1cbrWQFuuOKDku3n2FcMhV3r-uZxogu/s1600/Prev_14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1068" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsh9K4LvQlE5MLVtL8ti5WAG7hNSPzY0prsTkyu4AGDbfaVw8ehb-VYt6_iY8OAlY1qRnL5iu80NwSAfwPXHDBsN9QAy3wh8_kZ73wHLtlE3fGA1cbrWQFuuOKDku3n2FcMhV3r-uZxogu/s640/Prev_14.jpg" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">3.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Życie bez mojego męża, nie byłoby tym samym życiem.<br />
<br />
Tylko on potrafi zrobić takie mielone, że mogę je jeść tydzień. I rosół,
z cebulą opalaną nad ogniem na balkonie, bo na indukcji opalić
nidyrydy. I pastę jajeczną. I kapuśniak też! I Herbatkę taką z miodem i cytryną.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ten człowiek, z cierpliwością mistrza Yody zniósł pełne 9 miesięcy hankowej ciąży. Jeździł po rurki z kremem o 22:00, obejrzał ze mną żenujący serial dla dziewczynek i masował mi plecy w trakcie oglądania tegoż żałosnego serialu, oddawał mi swoje kanapki z kiełbasą i tamował lawiny łez wzruszenia, kiedy na ekranie pojawiało się dziecko/mały kotek/starszy człowiek/ładne wnętrze. Był ze mną przy porodzie, podczas którego obiecał mi tony sera pleśniowego z tatarem i tylko dzięki tej fali motywacji, wydałam w końcu na świat różową Hankę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozumie moje idiotyczne poczucie humoru i nawet go ono bawi! Tylko z nim mogę się dusić ze śmiechu w ciemnościach sypialni, kiedy znowu przyjdzie mu wygłosić jakąś złotą radę na temat zasypiania.<br />
<br />
Tylko on, szczegółowo opowie mi przez telefon, co nacisnąć pod maską samochodu, żeby ten w końcu zapalił. I nawet kiedy dwa razy, w ciągu tego samego tygodnia, na tym samym parkingu, przytrę samochodem o ścianę, to zezłości się tylko troszeczkę.<br />
<br />
Tylko z nim mogę się urwać na obiad do Wrocławia samolotem, bo bilety były za 19 zł. i bo sobota była wolna. <br />
<br />
Jest cudownym tatą, fantastycznym mężem i bardzo dobrym człowiekiem. Motywuje, wspiera, dba i kocha.<br />
<br />
Mójcion!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8d4OGX2aHnH4T5jo1jWvtXErRjcVovNg-5I9sgjPRLRtPBEH1PXYZIHZRs5Y9Denh8e3eI34mavpbylBvYDm06rsCbPwBLMm9cPWapA0rwQbXCDeeRuXgf53hwmt_JLUzEI9SKYEMBcJp/s1600/5D3_2001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8d4OGX2aHnH4T5jo1jWvtXErRjcVovNg-5I9sgjPRLRtPBEH1PXYZIHZRs5Y9Denh8e3eI34mavpbylBvYDm06rsCbPwBLMm9cPWapA0rwQbXCDeeRuXgf53hwmt_JLUzEI9SKYEMBcJp/s640/5D3_2001.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">4.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL8q1aiuDtBH7ONcqmNve8nwwfCeHuYO8QGelE7SfAtcsNOfNIrrml6_6dddKM1p9lqSmhKAfp5ffWls2mosTiIRcKCskfBY6ej41cwNq5NvhgHWiZkwTRvVIPsWFbh8ev5SQ5hTRzGsCX/s1600/Prev_09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL8q1aiuDtBH7ONcqmNve8nwwfCeHuYO8QGelE7SfAtcsNOfNIrrml6_6dddKM1p9lqSmhKAfp5ffWls2mosTiIRcKCskfBY6ej41cwNq5NvhgHWiZkwTRvVIPsWFbh8ev5SQ5hTRzGsCX/s640/Prev_09.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">5.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivdfvb5UM5xhA6a6KxHwoZQvIz4niTC0IH6JFDht1kJ9vym6EpzJNzIiVO-1xLPkBvYIYfTXJhiv_Z-kmQnsoqbYfZXHh_q8X0N4o2nWomwwVv2ZeeyVbcmmH_Hs5xLWEee30iIwjX_Vj5/s1600/5D3_1935.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivdfvb5UM5xhA6a6KxHwoZQvIz4niTC0IH6JFDht1kJ9vym6EpzJNzIiVO-1xLPkBvYIYfTXJhiv_Z-kmQnsoqbYfZXHh_q8X0N4o2nWomwwVv2ZeeyVbcmmH_Hs5xLWEee30iIwjX_Vj5/s640/5D3_1935.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">6.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I mam
nadzieję, że przez długie długie lata, będziemy tak iść razem w jednym
kierunku. Że wszystkie te cudowne życzenia, które dostaliśmy w dniu
ślubu nam się ziszczą. I mimo, że w wielu aspektach się różnimy, to mamy te same cele, marzenia, ten sam plan na życie i wzajemną miłość. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCGRyhhRfyWH1IFPJ67YOZ0z9R78QgzCCRxNB5sS38MZzSMCQMfT1w1kWDkS9DkQjb7bxBF4jcye8sHbZvT6AqBlmDoWXXtRT7CdFocF0eKijoGbC7Dpq8ivvzePR546sy4AmWccaqgAa5/s1600/Prev_06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCGRyhhRfyWH1IFPJ67YOZ0z9R78QgzCCRxNB5sS38MZzSMCQMfT1w1kWDkS9DkQjb7bxBF4jcye8sHbZvT6AqBlmDoWXXtRT7CdFocF0eKijoGbC7Dpq8ivvzePR546sy4AmWccaqgAa5/s640/Prev_06.jpg" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">7.</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibsLZdGsElLWd5ojc_-fGlKQi21Jmo_r76WspzIHbQyx9TJghudCuG5SkT7YN7Nkzs6fKOyhWp6_g8RfQ8NdDeuq0Pq9HhMZi6sDVXyLgxtAxx0zqHpxTG5qn3JPSWrOCiu-_pTRi3_5y9/s1600/Prev_13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibsLZdGsElLWd5ojc_-fGlKQi21Jmo_r76WspzIHbQyx9TJghudCuG5SkT7YN7Nkzs6fKOyhWp6_g8RfQ8NdDeuq0Pq9HhMZi6sDVXyLgxtAxx0zqHpxTG5qn3JPSWrOCiu-_pTRi3_5y9/s640/Prev_13.jpg" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">8.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdjęcia dzięki uprzejmości:</div>
<div style="text-align: justify;">
@KlaraTruPhotography 1. 3. 5. 7. 8. </div>
<div style="text-align: justify;">
@RafałCzerwinskifotografie 4. 6. </div>
<div style="text-align: justify;">
@belekiolek 2.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-51043737228026210572017-10-21T21:25:00.005+02:002017-10-22T12:17:20.175+02:00Haniamoon, czyli podróż poślubna z dzidzią<div style="text-align: justify;">
Zwyczajowo powinno być tak, że w podróż poślubną to jedzie się robić dzidzię. Ale kiedy w podróż poślubną jedzie się z dzidzią, to się robi wszystko, żeby ta dzidzia spała. Ot, refleksja taka mnie naszła przy okazji Naszej podróży na Zakynthos.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKojEQwMGtQC1pWDr6Kj9anJRqal-Vs1MLx-hJdgvQPgE-U7uQuohP_x-lB5TefybCIYye8_yIi_ptXAEiVF-YGJzL2v0d5BRHt8AhKoDsDYscj_eD_6GUFhnK6DLYeDnPm4SU7PkQbh6q/s1600/IMG_20171010_115854.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKojEQwMGtQC1pWDr6Kj9anJRqal-Vs1MLx-hJdgvQPgE-U7uQuohP_x-lB5TefybCIYye8_yIi_ptXAEiVF-YGJzL2v0d5BRHt8AhKoDsDYscj_eD_6GUFhnK6DLYeDnPm4SU7PkQbh6q/s640/IMG_20171010_115854.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozwolę sobie, na potrzeby poniższego tekstu, podzielić podróżujących na dzidziowych i bezdzidziowych. W sensie podróżnym oczywiście, nie życiowym. Bo ileż pecha miała para siedząca w samolocie obok nas, która tuż po zajęciu miejsc opowiedziała radośnie, jak to się pierwszy raz wyrwali bez dzieci, żeby zaznać trochę spokoju. Musieli srogo podpaść facetowi na lotnisku, bo posadził ich centralnie pomiędzy czwórką kilkumiesięcznych potworów. To tak żeby nie smutali z tęsknoty za bardzo. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwszą różnicę widać tuż po wylądowaniu. Bezdzidziowi rześkim krokiem (wszak pospali sobie w samolocie) pędzą zająć strategiczne miejsce przy taśmie bagażowej. Są zadowoleni, zrelaksowani, może nawet otworzyli już paczuszki ze strefy wolnocłowej. Dzidziowi szarpią się z wózkami, jedną ręką trzymają wyrywającą się latorośl, drugą ręką szarpią się z rozkładaniem wózka, trzecią podnoszą z ziemi zabawki, czwartą próbują doprowadzić się do porządku, piątą łapią bagaże z taśmy, szóstą wyjmują latorośli z buzi to, co do buzi trafić nigdy nie powinno, siódmą... I nie mają paczuszek ze sklepu wolnocłowego, ponieważ czas na lotnisku spędzi w pokoju rodzinnym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bezdzidziowi są ładni. Wizualnie jak wsiedli, tak wysiadają. Ewentualnie małe odgniecenie od zagłówka podczas snu. Dzidziowi wyglądają jak po przeżuciu, wypluciu, ponownym przeżuciu i jeszcze raz wypluciu. Urodzeni farciarze są tylko mniej lub bardziej oślinieni, reszta, która ma w życiu mniej szczęścia, jest zarzygana. Włos rozwiany, odzienie pogniecione i upaćkane substancjami nieznanego pochodzenia.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przygotowałam kilka złotych rad i przemyśleń, gdyby przyszło Wam do głowy z dzidzią gdzieś polecieć:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Jeśli nie masz sześciu rąk, poważnie rozważ czy w ogóle chcesz lecieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
2. Nie ubieraj się ładnie. Nawet nie ubieraj się porządnie. Czesanie również możesz darować.</div>
<div style="text-align: justify;">
3. Najlepszą zabawką dla dzidzi jest torba chorobowa, wyszarpana własnoręcznie z kieszeni fotela przed Tobą.</div>
<div style="text-align: justify;">
4. Dzidzia może zjeść kawałek tejże torby i nadal będzie żyła w zdrowiu. Czyli torba nie jest taka do końca chorobowa. </div>
<div style="text-align: justify;">
5. Jeśli jakaś zabawka nie dotknęła samolotowej podłogi to znaczy, że prawdopodobnie nie została w ogóle wyjęta z torby. </div>
<div style="text-align: justify;">
6. Cierpliwość pasażerów siedzących z tyłu, podnoszących spadający pod fotel gryzak kończy się po czterech razach. </div>
<div style="text-align: justify;">
7. Jeśli myślisz, że Twoja dzidzia będzie w samolocie spała, to nie będzie. Jeśli myślisz, że nie będzie, to będzie. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I dalej, do hotelu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Opcja olinkluziw. Restauracja, bilard, tyle dobra. Bar czynny do północy. Oczekiwania: noc jest nasza, bar jest nasz, basen jest nasz i biały ranek też jest nasz! Juhu! Rzeczywistość: zasypiamy o godzinie 20:00 gdzieś pomiędzy gumową żyrafą a grającym kwiatkiem, nie do końca nawet przebrani w piżamki. Łóżko jest nasze. Juhu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę tu jeszcze dokonać podziału hotelowych gości dzidziowych na mobilnych i niemobilnych. Niemobilni, czyli tacy których dzidzia jeszcze samodzielnie się nie przemieszcza (to my!) mają tak zwane hajla-bajla, druga grupa... ma przerąbane. To jest walka o życie, o jedzenie, o środowisko naturalne, o dobre imię, honor i demokrację. To po prostu walka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I znowu garść refleksji:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Nie bądź pipa, nie zapomnij elektronicznej niani. </div>
<div style="text-align: justify;">
2. W wersji na bogato możesz zabrać ulubioną babcię, ale to z zasady jest bardziej kłopotliwe niż niania.</div>
<div style="text-align: justify;">
3. Wybieraj takie pory posiłków, żeby w restauracji było dużo dzidź. Im więcej dzidź się drze, tym mniej słychać Twoją.</div>
<div style="text-align: justify;">
4. Pamiętaj, że obrus nie jest na stałe przymocowany do stołu i dzidziołapka znajdzie sposób, żeby go ściągnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
5. Jeśli masz mobiną dzidzię, zabierz jakąś formę więzienia dla niej.</div>
<div style="text-align: justify;">
6. Jeśli planujesz aktywny wypoczynek z opcją głodówki, nie zabieraj więzienia. Efekt masz gwarantowany. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6UESYWwOQw6faPmVvnrViy_iJWTx2oxhK8_QM0Ue4YsbNtEnYNYMeHXhq_rQqnVtbIdaZPUneqIul9DKax_ndA0LYBVoxytxyDluMHVQhoHTQT9vQTdVpXgTkeD2KaVL33z_4PnXZe_U9/s1600/IMG_20171007_143823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6UESYWwOQw6faPmVvnrViy_iJWTx2oxhK8_QM0Ue4YsbNtEnYNYMeHXhq_rQqnVtbIdaZPUneqIul9DKax_ndA0LYBVoxytxyDluMHVQhoHTQT9vQTdVpXgTkeD2KaVL33z_4PnXZe_U9/s640/IMG_20171007_143823.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjktqt-_HMm2bFslKzh0t7wYlpyKckLdsS82zzgJUsSRNV2DPYq2EdO_a_n5XPrzo8eMn-BarvjFE8L1H0clAsRyMI_u4XZuyzkAPkhRjGzkEKaa_8ZdHX1tR6mPxErOKJuHBtHSG9Q7_Nn/s1600/IMG_20171010_160524.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjktqt-_HMm2bFslKzh0t7wYlpyKckLdsS82zzgJUsSRNV2DPYq2EdO_a_n5XPrzo8eMn-BarvjFE8L1H0clAsRyMI_u4XZuyzkAPkhRjGzkEKaa_8ZdHX1tR6mPxErOKJuHBtHSG9Q7_Nn/s640/IMG_20171010_160524.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOFE29N98sbUm_trMFyabetkG2X0UsQXExfVFemJBu835Y9Q1QPvnCFbC1L04vFJN14OW9ki5e8ryUcKFfctLz9Rh47Gkd9hADMwn2NWjSxdaNj2d584Qk373hZFkV3MXzVfOcTwILcrMC/s1600/IMG_20171010_155653.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="903" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOFE29N98sbUm_trMFyabetkG2X0UsQXExfVFemJBu835Y9Q1QPvnCFbC1L04vFJN14OW9ki5e8ryUcKFfctLz9Rh47Gkd9hADMwn2NWjSxdaNj2d584Qk373hZFkV3MXzVfOcTwILcrMC/s640/IMG_20171010_155653.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ale nie narzekam, żeby nie było, że się babie we łbie poprzewracało. Było nawet lepiej niż myślałam, za co z tego miejsca chciałabym córce mojej serdecznie podziękować. Ale na wypadek, gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał... no nie ma się co spodziewać romantycznych uniesień, spacerów przy blasku księżyca i takich tam bajerów, co się z podróżą poślubną kojarzą. Ale jest jest wspólnie spędzony, bezcenny, rodzinny czas. Są małe stopki pierwszy raz zanurzone w morzu, mała rączka po raz pierwszy dotykająca piasku, mała buźka pierwszy raz jedząca arbuza. Jest wolniej, jest wszędzie razem, jest ciągle dużo miejsca na miłość. Warto :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnluDZLV9iqjy8fKBm7UV48baWYNni3WOycDuZDgLojEMOQVhf3NthZVBkGXnnXQ7AHPcCiug0uPyLsEcFIZbVkX7_WX3QAP9hfecOCcfHOwVZX1vWGOnePiBVQgoCvHDKZBSNO9NUgPpX/s1600/IMG_20171012_160522.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnluDZLV9iqjy8fKBm7UV48baWYNni3WOycDuZDgLojEMOQVhf3NthZVBkGXnnXQ7AHPcCiug0uPyLsEcFIZbVkX7_WX3QAP9hfecOCcfHOwVZX1vWGOnePiBVQgoCvHDKZBSNO9NUgPpX/s640/IMG_20171012_160522.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNZNk28v6WRUpHamQ8fhFsFCx8SjVwwXlN39p_0Ey77FIqmstsYgygVMlZg6KPWkAp9CDJjOA-bzKgp1cg0uSML_NMoovXTYMVRsOguhO4m_EZaui3OSMT42v85910v7TVO2rweiHN5SHb/s1600/IMG_20171010_165047.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNZNk28v6WRUpHamQ8fhFsFCx8SjVwwXlN39p_0Ey77FIqmstsYgygVMlZg6KPWkAp9CDJjOA-bzKgp1cg0uSML_NMoovXTYMVRsOguhO4m_EZaui3OSMT42v85910v7TVO2rweiHN5SHb/s640/IMG_20171010_165047.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrmaSBvQg2UqYym9ZnFvX3hnEcMzmSTGlC0UXvPR0AnoHxRnP2zOv6_Z4dKAleg2gNK52LiHMjuSSm8F-VjtlL0xy7ZP1Eb4uDRvxp0-S_gGJKQn2WpDmTK0XZPHp2qWrHp7IKICaCMET6/s1600/IMG_20171012_123947.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrmaSBvQg2UqYym9ZnFvX3hnEcMzmSTGlC0UXvPR0AnoHxRnP2zOv6_Z4dKAleg2gNK52LiHMjuSSm8F-VjtlL0xy7ZP1Eb4uDRvxp0-S_gGJKQn2WpDmTK0XZPHp2qWrHp7IKICaCMET6/s640/IMG_20171012_123947.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiswKpQDlf_ZEitupn1UJQbfTZv39Bn7dWmKBY7JTOHV2VxbbxKH6QAqwdo1mYYws-XKryQbhevA8IBB5TSo0rfbcN3S6V4UXPDsAoRS44_QkxcU8GaGbxrqseKMh-fF1AV0brednPYyz03/s1600/IMG_20171010_162927.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiswKpQDlf_ZEitupn1UJQbfTZv39Bn7dWmKBY7JTOHV2VxbbxKH6QAqwdo1mYYws-XKryQbhevA8IBB5TSo0rfbcN3S6V4UXPDsAoRS44_QkxcU8GaGbxrqseKMh-fF1AV0brednPYyz03/s640/IMG_20171010_162927.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-65284913205509354662017-09-21T08:56:00.001+02:002017-09-21T09:12:20.867+02:00Po co matce mózg?<div style="text-align: justify;">
W
myśl znanej zasady, że nieużywany organ zanika, albo tej drugiej,
bardziej praktycznej, że jeśli przez rok czegoś nie użyłeś, to
już nie użyjesz, nie widzę swojej umysłowej przyszłości w
świetlanych barwach. I buty na obcasie też średnio wypadają,
jeśliby je rozważać z tej perspektywy.
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No
bo jest sobie taka ja, matka taka. Kiedyś, kiedy matką jeszcze nie
była, to uczestniczyła w jakiejś kulturze, w wydarzeniach jakichś
czy nawet eventach, bo bardziej międzynarodowo brzmią. Zaznawała
rozrywek mniej lub bardziej wyszukanych. Książki czytała
w dużych ilościach. O świecie coś wiedziała. Jadła sushi, piła
latte, coś nawet w obcych językach umiała powiedzieć, a i centrum
stolicy nie raz i nie dwa razy w tygodniu widziała. I ubrana była
ładnie. Żakiet jakiś, bluzka z kołnierzykiem i stanik z koronką.
Obcas czasem. Pomalowana była. Oko tuszem przeciągnięte, a na
poliku podkład. Być może też, gdzieś na dnie jej serca, tliła
się ambicja.
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I co
się stało? I stało się dziecko. I jakichże to eventów aktualnie
jako matka zaznaję? No do Pepco chodzę. Do Rossmana chodzę. Ale
tylko do jednego, bo w drugim jest marny wybór pieluch i chusteczek
nawilżanych, także sorka, jakieś standardy jednak muszą być
zachowane. Jak już coś czytam to najczęściej są to artykuły
typu „Jak zblendować indyka z marchewką, żeby dziecko się nie
zadławiło”, „Pierwsze objawy ząbkowania” oraz „Kolor kupy
jako wyznacznik zdrowia niemowlęcia”. Nie jem sushi, tylko rybę z
kapuchą i ziemniorem. Nie pijam latte, tylko coś, co mi się sypnie
ze słoika, ja to zaleję niekoniecznie już wrzątkiem i chlapnę w
to mleko. W obcych językach się w sumie dogaduję, bo Hanka mówi
„babuba” „brrruppprrup” „ajjjiiiiga” i jeszcze kilka
zwrotów zna. Ja też znam, więc się dogadujemy. A jak pojechałam
do stolicy, to się okazało, że zniknęła Rotunda i budynek za
nią. Szczęście, że się z nikim pod tą Rotundą nie umówiłam. A i
z tym ubiorem i wyglądem to jest rozkrok. Bo z jednej
strony wiadomo, że skoro spędzam 90% czasu z dzieckiem w domu, a
dziecko takie do najczystszych istot nie należy, szczególnie kiedy
mówi „brrruppprrup” z paszczą pełną marchewkowej papki (bo na szczęście wyczytałam, jak to zblenować), a i
za bardzo starań nie doceni, to po co się stroić w żakiety,
kołnierzyki i szpilki? Z drugiej jednak strony mówią, że to się
dla siebie robi. Może i coś w tym jest, może jakbym patrzyła na
siebie taką jakąś lepiej ubraną, to by się milej patrzyło, samoocena by podskoczyła czy coś. Ale
też i umówmy się, nigdy się nie stroiłam po domu. Zawsze po
pracy z wielką radością zrzucałam te mundurki i wskakiwałam w
dres. A szkoda też zafajdać ulubione bluzki tą marchewką, co to z dziecięcia wypadła. No dobra, mówią, to się do tego
Pepco wystrój chociaż, na miasto w końcu idziesz. Ale tak
szczerze, to bym się czuła jak debil idąc z wózkiem, w pełnym
makijażu, żakiecie i kołnierzyku. No i tak chodzę w jeansach, swetrach i z kitkiem na czubku
głowy, bo jeśli tylko włosy rozpuszczę, to pół wypadnie sama, a
pół wyrwie mi Hanka. O przydatności staników z koronką już nawet nie będę się rozwodzić. No i jeszcze
ambicja. Ohohoho, ambicji we mnie sporo. Dziś np. Hanka zjadła
kaszkę z jabłkiem na śniadanie i marchewkę na obiad. I to był
mili państwo sukces. Challenge completed. Goal achieved. Już układam nowy development plan: jutro brokuł! Co za emocje. </div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale
do czego ja zmierzam? Ano zmierzam do tego, że łatwo wpaść w te
wszystkie pułapki. Nie używać mózgu, nie czytać, nie zakładać fajnych
ciuchów, kupować ciuchy tylko dla dziecka, gadać o kupkach i
zupkach, a na fejsie obczajać hity z gazetek. Ciężko jest tak w
tym pływać, żeby trzymać głowę jakoś nad powierzchnią i nadal
móc odetchnąć prawdziwą sobą. To macierzyństwo jest dobre, jest
piękne. Cudownie jest patrzeć, jak dziecko rośnie, jak się
rozwija, jakie jest śliczne w tych nowych spodenkach z Pepco, jak
się śmieje i gada, ale warto też gdzieś wykrzesać kawałek
siebie dla siebie. I kiedy uda się tę małą istotę sprzedać na
chwilę dziadkom czy tatusiowi, to zrobić sobie prawdziwą, parzoną
kawę, dodać spienione mleko (wyjąwszy uprzednio baterie z
laktatora i włożywszy je do spieniacza), otworzyć na chwilę
książkę czy zrobić cokolwiek, żeby znowu poczuć się…
człowiekiem, kobietą. Nie tylko matką.
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A
pisze o tym dlatego, że ja na chwilę utknęłam. I ciężko jest
się wygrzebać, przestawić, zadziałać. Najłatwiej jest usiąść
i marudzić. Bo jesień. Bo deszcz. Bo fuj. Bo apocotokomu. I oczywiście znam swoje priorytety w życiu, a picie latte, jedzenie sushi czy ładne ciuchy nie są wyznacznikiem mojego szczęścia. Są za to miłym dodatkiem do rzeczywistości.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie ukrywam, że sklecenie kilku zdań tutaj jakoś mi pomogło. Więc mały krok jest. Jutro może się nawet uczeszę "na miasto".</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1YieldLsvwLa35A-OxECQXpbz68zTzAI6ySpz0bWiOTewFKojdXA1zF-VgzLwUTytITz2xHGomAoPGg6FjIU2-uc9ak7EKuElefh4diAF6VOKv_p5yKE0d-Sl-zByV59tKEXZ0tSJy8Tx/s1600/received_10208245971781956.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1223" data-original-width="1600" height="488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1YieldLsvwLa35A-OxECQXpbz68zTzAI6ySpz0bWiOTewFKojdXA1zF-VgzLwUTytITz2xHGomAoPGg6FjIU2-uc9ak7EKuElefh4diAF6VOKv_p5yKE0d-Sl-zByV59tKEXZ0tSJy8Tx/s640/received_10208245971781956.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie pt. "Matka Polka Tarasowa Zamyślona" <br />
<br />
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-38829558207974213352017-07-26T22:54:00.001+02:002017-07-26T23:04:16.956+02:00pitu pitu na grząskim gruncie<div style="text-align: justify;">
Nie lubię blogów parentingowych. Nie lubię wszystkowiedzących cioć DobraRada. Nie lubię internetowych terrorystek laktacyjno-szczepionkowo-wychowaczo-glutenowych. Nie lubię matek na forach. Bo matki w internetach są gorsze niż zwolennicy PiS vs. zwolennicy PO. A niby po jednej stronie, niby dla dobra dzieci, niby dla dobra ojczyzny. Ale hejt się ściele gęsto. A jaki słodko opakowany, naszpikowany kropkami nienawiści, pełen zdań typu "cośtam jest złe, zabija, powoduje raka, choroby, kwaśne deszcze i dziurę ozonową, ale spoko. To Twoje dziecko. Ty decydujesz. Nie nie, ja się nie wtrącam."</div>
<div style="text-align: justify;">
I staram się nie czytać, nie przejmować, nie brać do serca. Ale czasem coś sobie kliknę, a w wtedy kochany fejsbuczek zaciera rączki i co i rusz podrzuca mi różne linki. Ach te tytuły! "Dała dziecku orzeszka... Nie uwierzysz, co stało się potem!" albo "Codziennie zabijasz tym swoje dziecko, a nawet o tym nie wiesz!". Wow. Robi wrażenie. Ja wiem, że to ponoć taka strategia, chwyt jakiś, co to nawet nazwę swoją ma (tak mi mówił mój M.)... ja wiem. Ale wkurza i tak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że gdyby moja pisanina niebezpiecznie zbliżyła się do tych rejonów - niech ktoś zhakuje mi bloga. Plis. Bo nie od dziś już wiadomo, że ani ja tu o wnętrzach, ani o lajfstajlu, ani o gotowaniu... w sumie czort wie o czym ja tu. Ot, takie przeciętne pitu pitu, najczęściej ostatnio w okolicach Hanki. Czyli grunt jakby grząski.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No bo ta Hanka, to jednak zajmuje człowiekowi i czas i głowę i miejsce w chacie. No nie ma zmiłuj, rozprzestrzenia się ten jej dobytek po mieszkaniu. Tu żyrafa, tam słonik, butelka, kocyk, mata, wanienka... i anektuje sobie. Powolutku, metodycznie chapie ostatnie wolne metry, z tych niecałych 42, co to my je mamy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ogóle taka dzidzia, to jest trochę jak mały najeźdźca. Najpierw w tej ciąży tyle czasu. Witamin nie uświadczysz, bo dzidzia sobie zjada. O żelazie zapomnij. Figurę pożegnaj, rozstępy powitaj i sikaj co 5 minut, bo dzidzia sobie nóżkę prostuje. Aaaa i z rozumem się też pożegnaj, bo przecież stoisz i patrzysz na durszlak i zapominasz, że durszlak nazywa się durszlak. I pół dnia chodzisz i myślisz, że nie cedzak, nie sitko, nie obciekacz... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A potem się ta dzidzia rodzi i zaczynają się pielgrzymki adorujące. I nikt już nie pyta co u Ciebie, tylko co u dzidzi. A co śmielsi, to nawet mówią wprost "My do Hanki, Ty se rób co chcesz. W sumie możesz wyjść." I żyj z tym teraz. Ale dobra, żeby się jeszcze na tym kończyło. Dzidzia się rodzi, pyk pyk figura wraca, żelazo wraca, witaminy wracają, rozstępy wychodzą, odzyskujesz mózg. Pielgrzymki adorujące przebolejesz. Ale nieeeee..... niehehehehe. To dopiero początek. Dopiero teraz się zacznie. Na przykład teraz jest ten czas, kiedy empirycznie doświadczasz grawitacji. Tak tak, grawitacji. Okazuje się, że strach chodzić w rozpuszczonych włosach, bo grawitacja po ciąży działa tak, że włosy są przyciągane przez podłogę. Bardzo. Oby do września zostały ze trzy chociaż, bo chciałam warkocza na ślub upleść..<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
No, ale co jeszcze? Jeszcze ten mózg. Jaki mózg? Ano ten, co to go nie ma. Bo on nie wrócił... i mimo że już wiem, że durszlak to durszlak, to jednak dalej coś jest nie tak. Jednak rozmowy typu "a guuuuu", "MA-MA" czy zabawa w "zjem Cię, zjem Cię, zjem Cię" nie sprzyjają zachowaniu psychicznej równowagi. Podobnie jak piosenki "w górę serca, bo Hanka fajna jest, Hanka fajna jest, Hana fajna jest" oraz wiersze o tym, że "moja żaba jest najżabsza z wszystkich żab, mama żaby zaraz będzie jadła schab".... tak wiem. To moja rzeczywistość. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale kocham tę żabę najżabszą z wszystkich żab i tę rzeczywistość naszą. Kocham kiedy mówi przypadkowo "śledź", "jajko", "Paweł" (jaki Paweł???). Kocham kiedy robi ze śliny bąbelki i się z tego zaśmiewa, a kiedy bawimy się w "zjem Cię, zjem Cię, zjem Cię" to zamyka oczy i robi "ha!". Czy zamieniałabym mózg na tę dzidzię? No jasne. Czy dałabym sobie zrobić więcej rozstępów? A róbcie! Oddam jej całe żelazo i wszystkie witaminy. Niech tylko dalej będzie najcudowniejsza. Najmojsza.<br />
<br />
Tylko żeby te włosy wszystkie nie wypadły... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaHMiUQqpuzLEqSUO90-YQ5e0o75GWs8UbKguL3x6GvU0dt35MkXgeXoNJKJfeO-r7M3oaHyElQ0Bn1OuT5qHHcXxsks1AwzEbh89sp8QYrBhLOwnCcDg9LAAH_ySYhOJixz0ixJ-QYEkN/s1600/20446375_1591479934219518_641017410_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1184" data-original-width="888" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaHMiUQqpuzLEqSUO90-YQ5e0o75GWs8UbKguL3x6GvU0dt35MkXgeXoNJKJfeO-r7M3oaHyElQ0Bn1OuT5qHHcXxsks1AwzEbh89sp8QYrBhLOwnCcDg9LAAH_ySYhOJixz0ixJ-QYEkN/s640/20446375_1591479934219518_641017410_o.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-6845468278781155742017-07-02T11:50:00.001+02:002017-07-02T17:44:35.185+02:0096 bezdzidziogodzin <div style="text-align: justify;">
Jest 2:00 w nocy. Właśnie dostałam z kolanka w brzuch. W oku mam palec. Otwieram drugie oko i widzę jak M. śpi zwinięty w rogalik, gdzieś daleko, na skrajnych 12 centymetrach naszego narzeczeńskiego łoża 160x200 (z Ikei, żeby nie było). Nawet go nie dosięgnę. Staram się wydobyć resztkę swoich, żywych jeszcze, włosów z małej, zaciśniętej piąstki. Co ta Dzidzia tu robi? Przecież "my nie będziemy spać z dzieckiem", przecież "nasze łóżko pozostanie tylko naszym łóżkiem" i "nie pozwolimy, żeby Dzidzia spała pomiędzy nami".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mmmmhm. Sratatata.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rzeczona mała Dzidzia, jak nic i nikt nigdy wcześniej, nauczyła mnie, że cokolwiek sobie przed jej narodzinami postanowiłam, to i tak o kant tyłka potłuc, bo życie z nią weryfikuje wszystko. I gdybym teraz posłuchała swoich ciążowych mądrości, to sama bym się wyrzuciła z grona znajomych na fejsie. Mądrala roku 2016. Ekspert do spraw wychowania nienarodzonych jeszcze dzieci. Pedagog, psycholog i neonatolog w jednym. Fachowiec, znawca, teoretyk. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz kto? A teraz matka vel. miękka fryta. Dzień dobry. Komuś radę?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W listopadzie, głaszcząc swój niewielki jeszcze brzuszek z Hanką w środku, mówiłam do mojego M. "no pewnie, że wyjedźmy w czerwcu w Dolomity. Mała będzie miała już prawie 4 miesiące, zostanie z babcią. To tylko 4 dni, więc co to za problem. Pff, weź no, przecież nie będę uwiązana do dziecka. Ja nie wytrzymam?".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ojć... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo nagle wizja zostawienia Hanki na 4 dni, czyli 96 godzin (sam fakt, że to w ogóle policzyłam, świadczy o moim psychicznym stanie) mnie przerosła. Przecież ona taka malunia, przecież jestem jej mamusią, ona moją córusią, ona mnie potrzebuje, ja potrzebuję jej, a Dolomity są do bani i wcale nie muszę tam jechać, skoro mogę jak człowiek iść na spacer do Pepco. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczyma wyobraźni widziałam tysiące czarnych scenariuszy. Taki na przykład: SOR w Otwockim szpitalu, zdarta zielona lamperia, jarzeniówka mruga. Płacząca Hanka z płaczącą babcią, krew się leje (nie wiem skąd, ale w tej wizji się leje), a lekarz grzmi: "GDZIE JEST MATKA TEGO DZIECKA?!". A matka tego dziecka, cała uchichrana, chleje sobie właśnie włoskiego winiacza za 2 Euro. W namiocie, w Dolomitach. Bo dalej się nie dało. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlatego postanowiłam. Nie jadę. Ale z drugiej strony, to są kurcze Dolomity... i bilet na samolot już mam i M. mnie będzie potrzebował... Jadę. Tak, będę silna i pojadę. Ojej, ojej, Dzidzia płacze, już za mną tęskni. Nie jadę. Chociaż to tylko 96 godzin... przecież ten koleś, co mu ręka w skale utkła i musiał wytrzymać 127 godzin miał gorzej... Nie będę mięczak i pojadę. Albo nie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
x100</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I teraz, z perspektywy to śmichy-chichy, ale to naprawdę nie była łatwa decyzja. I tylko spokój i opanowanie mojej najlepszej na świecie teściowej sprawiło, że cała we łzach, z plecakiem, ale jednak poszłam na ten cholerny pociąg, co mnie zawiózł na ten cholerny autobus, co mnie zawiózł na ten cholerny samolot. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I poleciałam. I chlałam tego włoskiego winiacza za 2 Euro. W namiocie, w Dolomitach. A dziecko wcale nie było zalane krwią na SORze w Otwocku, tylko uśmiechnięte gadało i pluło na swoją ukochaną babcię. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyiDhcXzsA_KKO3uKiufGzLlDc9IMYzAkfe9S3NRHTsVdU0KLuuPSFAtw_eTNJfe1DrTDPV83YceVOFb6J3pPcKAO87ieIh89JxRaT8dHylxqACNgojQg6PKfzhakxnlceHQpONZiE7e1p/s1600/FullSizeRender.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="612" data-original-width="1600" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyiDhcXzsA_KKO3uKiufGzLlDc9IMYzAkfe9S3NRHTsVdU0KLuuPSFAtw_eTNJfe1DrTDPV83YceVOFb6J3pPcKAO87ieIh89JxRaT8dHylxqACNgojQg6PKfzhakxnlceHQpONZiE7e1p/s640/FullSizeRender.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-59588785638690961322017-05-26T22:09:00.002+02:002017-05-29T20:52:55.970+02:00Mój pierwszy taki dzień<div style="text-align: justify;">
Kiedy dwa lata temu, w Dzień Mamy, pisałam posta o swojej Mamie (<a href="http://prettyplacelittlespace.blogspot.com/2015/05/mamus-mamcia-mamuncia-obiad-na-zielono.html" target="_blank">KLIK</a>), nawet by mi przez myśl nie przeszło, że dziś i ja znajdę się "po drugiej stronie barykady". I oto jestem. Co prawda nawet mi nie minął jeszcze trzymiesięczny okres próbny, ale nową rolę już sobie spokojnie mogę wpisać do CV.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo w ogóle to było tak, że kiedy byłam dzieckiem, to najbardziej na świecie kochałam swoją mamę. Potem doszedł tata, babcia, dziadek i inne ważne persony. Potem kochałam Szymona z drugiej grupy w przedszkolu, któremu to ja dałam pierścionek z gumy do żucia i piłeczkę kauczukową. Potem kochałam Grześka z szóstej A, który mi opluł pamiętnik, bynajmniej nie przypadkowo. Potem kochałam całe Backstreet Boys, potem Johna Bon Jovi i jeszcze Britney Spears. Dalej przyszły pierwsze związki, aż na końcu pojawił się ON, moja wielka miłość, mój M. I znalazłam się na takim etapie życia, kiedy pomyślałam sobie, że o miłości, to ja wiem już wszystko. Pffff.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Hanna Dorota, ta mała, ciepła kluska zweryfikowała mi wszystko, co kiedykolwiek myślałam, co myślałam, że będę myśleć i co myślałam, że będę czuć. I kiedy dawniej tak sobie czytałam te różne górnolotne stwierdzenia matek, że "miłość matki do dziecka to cośtam cośtam" - to nie wierzyłam. A teraz już wierzę. I wierzę też w to, że "jeden uśmiech Twojego dziecka to cośtam cośtam". I miękka faja jestem, bo ryczę na reklamach z małymi dziećmi, bo ryczę oglądając zdjęcia w internetach, bo ryczę dziś szczególnie, bo to mój pierwszy Dzień Matki, bo się go nie spodziewałam, bo pachną konwalie, bo jest maj i bo Hanka ryczała, bo ją bolał brzuszek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I czasem jestem kijową matką, bo zakładam jej do zdjęć opaski, których nienawidzi, bo fałszuję jej prosto do ucha, bo kiedy M. napluł jej szynką do oka, to się pękałam ze śmiechu zamiast szybko to wyjąć (swoją drogą, niech on się wytłumaczy z tego w Dzień Ojca), bo pozwoliłam, żeby zjadła mojego włosa i wiele wiele innych wtop mam na koncie (a to dopiero niecałe 3 miesiące!). W każdym razie mam nadzieję, że zanim pokocha jakiegoś Wojtka z przedszkola czy innego Michała z klasy, to będzie taki czas, że to mnie będzie kochać najbardziej na świecie. A póki co, wystarczą mi te wszystkie uśmiechy, dźwięki, ciepłe ciałko na ramieniu. Cała ona. Hanka moja. Moja córka.<br />
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUFt2Gr6MhtSLYXpw5BMm8GKRQOgmoKTOgS6sytRXg3BOohrMZ3Zr6V0WCXiwqGaJwVGl_RwSVi-677TXrFReVU2qfR9QmXhXpnvbzGYvbEDdEueXnMd1AQBHoNuCuv_eglSqAPB0f-FBX/s1600/IMG_6396.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUFt2Gr6MhtSLYXpw5BMm8GKRQOgmoKTOgS6sytRXg3BOohrMZ3Zr6V0WCXiwqGaJwVGl_RwSVi-677TXrFReVU2qfR9QmXhXpnvbzGYvbEDdEueXnMd1AQBHoNuCuv_eglSqAPB0f-FBX/s640/IMG_6396.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv49UeQR8be9qLg2E-aeqGrKXGTQ_TF_38S-PeCEyL-NAcVhq2ANTtRALWTWF18b4qaUa3aKWbFU292baednpvk0Cie8FBMpDN57VnvfZ8LL1Xerx5GQ4w1mwptQfhP6HZ7_zgbRw8t7TJ/s1600/IMG_6364.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv49UeQR8be9qLg2E-aeqGrKXGTQ_TF_38S-PeCEyL-NAcVhq2ANTtRALWTWF18b4qaUa3aKWbFU292baednpvk0Cie8FBMpDN57VnvfZ8LL1Xerx5GQ4w1mwptQfhP6HZ7_zgbRw8t7TJ/s640/IMG_6364.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A wszystkim mamom najlepsze życzenia w tym dniu :*</div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-78495662428801261542017-04-24T18:57:00.003+02:002017-04-24T19:05:55.384+02:00Co się zmieniło i dlaczego boimy się oka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu, na pytanie znajomego "ej Stary, co się zmieniło w Twoim życiu odkąd masz dziecko?" mój M. odpowiedział "yyyy... nic." Wyborne milordzie. Wyborne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo z mojej akurat perspektywy, to zmieniło się niemal wszystko. Począwszy od tego, że chodzimy używać blendera do łazienki, poprzez ustawienie, skład osobowy i przeznaczenie łóżka, aż po jakże osławioną, ilość snu przypadającą na członka rodziny. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Odkąd mamy Hankę, żyjemy jak mieszkańcy tolkienowskiego Śródziemia - w strachu przed
okiem. Wielkim, otwartym okiem. Najbardziej mrożący krew w żyłach dialog jaki może mieć miejsce w
naszym domu brzmi: </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jest oko?</div>
<div style="text-align: justify;">
- ... tak.</div>
<div style="text-align: justify;">
Oko znaczy koniec. Koniec spania, koniec ciepłej kawy, koniec kąpieli, koniec kolacji, koniec wszystkiego. Wielkie, otwarte oko spoglądające z łóżeczka. Zwiastun zagłady. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy M. pójdzie do pracy, a łaskawe oko na chwilę się zamknie, to ja z tego szczęścia wariuję. Miotam się jak poparzona po mieszkaniu nie wiedząc, czy wkraczać na najwyższy level luksusu i umyć zęby, przywracać sobie człowieczeństwo przed lustrem, jeść śniadanie, że o ogarnięciu chaty nie wspomnę, bo chata już od dawna jest nieogarnialna. W rezultacie wkładam sobie do buzi szczoteczkę z pastą, w ręku trzymam szczotkę do włosów, drugą robię kawę, jednocześnie przekopując nogą pampersy z pokoju do kuchni. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Zmieniło się nasze życie we dwoje. Odbywamy klasyczne rodzicielskie rozmowy:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Kupa była?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Była.</div>
<div style="text-align: justify;">
- O, to super. A jaki kolor? </div>
<div style="text-align: justify;">
Tak. Kiedyś rozmawialiśmy o kolorze mojej bielizny na wieczór, albo o kolorze wina, a teraz rozmawiamy o kolorze hankowej kupy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciepłe posiłki jemy zgodnie z grafikiem, czyli jeśli on jadł ciepły wczoraj, a ja patrzyłam, to ja jem ciepły dzisiaj, a on patrzy. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Albo serial. Chodź sobie obejrzymy serial, bo Dziubek przecież śpi. No dobra, to oglądajmy. Podłączamy więc kable, wykopujemy z kanapy wgniecione w nią piloty, coś nam spadnie, coś brzdęknie, głośnik ryknie, ktoś brzydko zaklnie (jeszcze możemy, bo Hanka i tak mówi tylko "le"). Dziubek dalej twardo śpi. Jest dla nas nadzieja. No to dalej, obkładamy się jedzeniem, robimy herbatkę, naciągamy kocyki, wciskamy play i co? I "le". Czyli dupa, dzień dobry Dziubku, już nie śpisz? To super... A potem czytam u słodkich ludzi na Insta "20:00 synuś już śpi, więc oglądamy z mężusiem filmy". I zastanawiam się wówczas: co z tą córką naszą?!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zmieniło się i nasze wnętrze, po którym walają się hankowe graty, a utrzymanie porządku graniczy z cudem. Najważniejsze jest, żeby wszystko mieć pod ręką, a to rodzi pierdzielnik. I mimo, że się zarzekałam, że gdzie tam, że w naszym skandynawskim mieszkaniu nie będą rządzić dziecięce pierdoły... to już wiem, że sorka, ale się nie da. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr9gw6LhCEh6GNNQVApj7tZUfBsdu10Sst2zMjQmR8_K3KR8ApUOQU96LZwZJPCJpqjOH1lE0qkq3ODD7PkG_11B6tLwzTM36JVbubDHmuP7rgyZvzrYBq__T9AIs-O6gfK7BUAiQzEuJ5/s1600/_DSC2675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr9gw6LhCEh6GNNQVApj7tZUfBsdu10Sst2zMjQmR8_K3KR8ApUOQU96LZwZJPCJpqjOH1lE0qkq3ODD7PkG_11B6tLwzTM36JVbubDHmuP7rgyZvzrYBq__T9AIs-O6gfK7BUAiQzEuJ5/s640/_DSC2675.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwmdok8GIoNZQGiHCDbRxcMTikrKzdovJ_GWKg-2le3ZLDpov2S1QUQz-1aBgdgf-74JXAt057RiZFBJwnvIzoXn4mdsQOYJ015lHHsmNcwsqNTnv6z-7vkxdCSlA63hTSutGVRDNPPC7m/s1600/_DSC2688.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwmdok8GIoNZQGiHCDbRxcMTikrKzdovJ_GWKg-2le3ZLDpov2S1QUQz-1aBgdgf-74JXAt057RiZFBJwnvIzoXn4mdsQOYJ015lHHsmNcwsqNTnv6z-7vkxdCSlA63hTSutGVRDNPPC7m/s640/_DSC2688.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I kiedy tak o 3:00 nad ranem, z Hanką na rękach, przemierzam już siódmy kilometr mieszkania po przekątnej, w rytmie skocznej samby (bo rumba jest dla słabych), do słów mojej autorskiej piosenki "jest mamusia, ma cycusia" albo "zamknij oczka boś nie foczka" to tak, miewam dość i mam poczucie tych wszystkich zmian, które nastąpiły. Ale potem, kiedy kładę tego małego Paszczaka na przewijaku, a ona posyła mi te swoje bezzębne uśmiechy, to wymiękam. Kiedy widzę jak patrzy na mnie i coś jej świta w głowie, że ten fejs, co się nad nią pochyla, to chyba jakiś ważny, znajomy jakby. Albo kiedy zacieszając gada te swoje "le" do poduszki w liście, kiedy robi dziubek lub minę smutnej żaby... to przecież kocham ją nad życie i wiem, że te zmiany, to najlepsze zmiany, jakie mogły nas w życiu spotkać.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDiosSrWRo_nTmIQJQVu0b9XoZtZq5hlaafZmovOASwWEMlHVgPiJYcYzHdeuhiFuNlAcmgmmlAzZBAG7d-44auP6FpCa-TEtatnP3cdcEmHu6UMEpWIBVVCK0lRsEK1p9fR0ZYrkrwdXt/s1600/IMG_20170419_183800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDiosSrWRo_nTmIQJQVu0b9XoZtZq5hlaafZmovOASwWEMlHVgPiJYcYzHdeuhiFuNlAcmgmmlAzZBAG7d-44auP6FpCa-TEtatnP3cdcEmHu6UMEpWIBVVCK0lRsEK1p9fR0ZYrkrwdXt/s640/IMG_20170419_183800.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-64740993015283874172017-04-04T14:39:00.000+02:002017-04-04T19:14:58.688+02:00Jak to jest spać w katalogu Ikea?<div style="text-align: justify;">
Szafa. Łóżko. Łóżeczko. Półka. Ramki. Żyrandol. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kołdra. Poduszka. Prześcieradło. Zasłony. Organizery w szufladach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pierdoły. Dużo pierdół. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mogłabym napisać, że nie wiem jak to się stało, ale coś mi jednak
świta... Może chodzi o hot-dogi za zeta, może o ciastka cynamonowe, a
może jednak o coś innego? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj0DsVVLstHFtR_NiYkndLNzvZicIIfamdZ96_hT_PE_JKra__xZ51qRyLrHetTrObtCps041fBokAiZVhh6JCJtE7a7ZBT5dymYK78xTPLy5cnIXskdr8Z1LoiIJ7DlHdrDeL7yS7JhMn/s1600/_DSC2619.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj0DsVVLstHFtR_NiYkndLNzvZicIIfamdZ96_hT_PE_JKra__xZ51qRyLrHetTrObtCps041fBokAiZVhh6JCJtE7a7ZBT5dymYK78xTPLy5cnIXskdr8Z1LoiIJ7DlHdrDeL7yS7JhMn/s640/_DSC2619.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE-TbSX8oxMwWWGV00Xc1FExLBxMkbY4TwmfiSbsDedt4vUfTrv2ZfIyL0W48jC2Z-WwRRL79icp8WVcVxDYRm_NvedCuGkXalMPmEcVOIr8qqAmQQRi3VeeECI6HyIMvPiti5wXRZ6Pv-/s1600/_DSC2633.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE-TbSX8oxMwWWGV00Xc1FExLBxMkbY4TwmfiSbsDedt4vUfTrv2ZfIyL0W48jC2Z-WwRRL79icp8WVcVxDYRm_NvedCuGkXalMPmEcVOIr8qqAmQQRi3VeeECI6HyIMvPiti5wXRZ6Pv-/s640/_DSC2633.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy mówisz komuś "jadę w sobotę do Ikea" to zazwyczaj nikt nie odpowiada "a weź się kurde, Ikea jest do bani". Wręcz przeciwnie, w oczach rozmówcy pojawia się wówczas pragnienie. Bo Ikea kreuje pragnienia i potrzeby. Wchodząc do Ikea po komodę nie wiesz jeszcze, że potrzebujesz kolorowych słomek, serwetek z konikiem na biegunach, strunowych torebek czy waniliowej świeczki. Ale już wiesz, że przecież bez nich nie wyjdziesz. I nie mogę tu powiedzieć, że pragnienie to dotyczy tylko i wyłącznie jednej, wiadomej płci, bo zdarzają się wyjątki, ale jednak dość rzadko. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No bo jacy są faceci w Ikea? Ano jest kilka typów:</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan Cichy Cierpiętnik</b> - z miną młodego Wertera cierpliwie przemierza ikeowe alejki. Ziewając opiera się o wózek, w ciszy przewraca oczami. Widać, że gdyby mógł, to by zwiał i jeszcze sobie soczyście zaklął, ale woli cierpieć w milczeniu. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie czy zielone?" odpowiada zazwyczaj "..." No właśnie, nic nie odpowiada. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan Krypto Fan </b>- on wcale nie chciał tu przyjeżdżać. To nie był jego pomysł. Nie, nie. To w ogóle nie jest w jego stylu, jakieś to takie niemęskie i nudne, ale kiedy nikt nie widzi... otwiera sobie szufladki w komodach, potajemnie ogląda garnki i potrafi się zgubić w dziale Dekoracje. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie czy zielone?" odpowiada zazwyczaj "Ja się nie znam, mi tam nie zależy, to babskie sprawy są... Weź zielone." </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan Zaangażowany Dekorator </b>- do sklepu wkracza uzbrojony w miarkę, zeszyt, ołówek i czołówkę. Mierzy, liczy dopytuje, biega dookoła wózka i wrzuca co popadnie. No i tylko on się zna. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie czy zielone?" odpowiada zazwyczaj "I to i to."</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan Jęcząca Maruda</b> - już na wejściu widać, że to skazaniec. Od drzwi chce mu się pić, chce mu się siku, chce mu się do domu, chce mu się hot-doga, keczup mu za słony. Kolejki są za duże, ludzie są beznadziejni i też za duzi, wózek mu krzywo jedzie, kasjerka to ślamazara i w ogóle nic tu nie ma. Mebli nie ma. Żadnych. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie czy zielone?" odpowiada zazwyczaj "Chce mi się siku, chce mi się pić ... itd"</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan MamNaWszystkoWywalone (zwany też Panem Tragarzem lub Panem Whatever)</b> - najczęściej ze smartfonem w ręku. Nie wpierdziela się w decyzje o wyborze koloru serwetek, bo mam wywalone. Poza tym nie odróżnia pomarańczowego od różowego, a śliwka to owoc. Wie, że on ma nosić i nic więcej się od niego nie wymaga. W sumie mogłoby go tam nie być, ale i tak whatever. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie czy zielone?" odpowiada zazwyczaj "Tak."</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan Zastraszony</b> - biedak. Ma przystawiony do pleców niewidzialny karabin. Obiadu nie dostanie, na piwo nie wyjdzie, z dzieckiem będzie musiał zostać czy do teściowej na imieniny iść. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie czy zielone?" odpowiada zazwyczaj "Niebieskie. Bowiem doskonale podkreślą kolor Twych oczu Kochanie, idealnie wkomponują się w naszą kuchnię, spodobają się Twojej mamie. Poza tym niebieski jest uniwersalny, wycisza, a Ty lubisz Kochanie niebieski. Dobrze powiedziałem? Mogę już iść?"<br />
<br />
<b>Pan Janusz</b> - "Grażyna! Bierz ołówków w kieszeń i wychodzim!" </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pan Normalny </b>- gatunek bardzo rzadki, na wyginięciu wręcz. Wraz z
przekroczeniem progu sklepu Pan Normalny pozostaje ... normalny.
Pozbawiony cech powyższych typów. Na pytanie "Kochanie, wziąć niebieskie
czy zielone?" odpowiada zazwyczaj... z sensem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL9wRms-6EEfedJ5jVTy22UKmQHlv97ixgG-oAqMhC-akJ8WLH0jI13w7z3TeL__Ue2wV8EeKkqYADgT_IPNqrtV6o6cD9dSTGq53j1oiT1tzoKXocYDbnDhsQYjyH52mz8g8Dtef2jQP_/s1600/_DSC2622.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL9wRms-6EEfedJ5jVTy22UKmQHlv97ixgG-oAqMhC-akJ8WLH0jI13w7z3TeL__Ue2wV8EeKkqYADgT_IPNqrtV6o6cD9dSTGq53j1oiT1tzoKXocYDbnDhsQYjyH52mz8g8Dtef2jQP_/s640/_DSC2622.JPG" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1daqiVi0PKn0L9jyyx2Fk0v08vhIEVd1mIuQot7I1iqpA80S8mCOqhjv9sqeX58eD8U9Hku6sGExwx9P1f5fYbavJrVx34a5pzm_IL4a3Rb0oS9AM4_9MwPuUwYqaYtBYtrbPcNidtDiS/s1600/_DSC2609.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1daqiVi0PKn0L9jyyx2Fk0v08vhIEVd1mIuQot7I1iqpA80S8mCOqhjv9sqeX58eD8U9Hku6sGExwx9P1f5fYbavJrVx34a5pzm_IL4a3Rb0oS9AM4_9MwPuUwYqaYtBYtrbPcNidtDiS/s640/_DSC2609.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A tak na serio, dlaczego Ikea? Bo jest prosto, tanio, uniwersalnie i lekko. Bo nam pasuje. Bo meblościanki i ciężkie, klockowate meble jakoś nie do końca są dla nas. Wiem, że to sieciówka, że żadne tam dizajnerskie wypasy. Gdybym miała takie możliwości, to jasne, że kupowałbym to, co bardziej oryginalne, niepowtarzalne, handmade i w ogóle, ale że nie mam, to śpimy w katalogu Ikea.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W katalogu Ikea fajnie jest spać. </div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-47889092287018986592017-02-23T17:18:00.000+01:002017-02-23T17:23:10.158+01:00O kąciku małej Hanny na przestrzeni mocno ograniczonej<div style="text-align: justify;">
Bo to powinno być tak, że kiedy kobieta zachodzi w ciążę, to jej mieszkanie też zachodzi w ciążę. I potem kobieta rodzi dziecko, a jej mieszkanie rodzi dodatkowy pokój. I wtedy by było sprawiedliwie, wtedy by było humanitarnie i wtedy byłoby miejsce. A tak, miejsca nie ma, humanitarnie nie jest, a sprawiedliwości na tym świecie jak nie było, tak nie ma. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Więc co się wówczas robi? Wówczas się upycha. W kartony. W wory. Upycha się po kątach, szafkach i szafeczkach. Odgraca się przestrzeń, tylko po to, żeby zagracić czymś większym i pojemniejszym. I okazuje się, że pod łóżkiem jest kupa miejsca. Że szafę od sufitu dzieli 25 cm przestrzeni, a to przecież też jest kupa miejsca. Że szafeczki po dwóch stronach łóżka to zbędny luksus skoro mają tylko jedną małą szufladkę i pal licho symetrię, pal licho lampkę nocną i cały dizajn też pal licho. Upychać trzeba. Miejsca szukać trzeba. Przestawiać i kombinować trzeba. Oczywiście tylko w przypadku, jeśli mieszkanie nie urodziło tego dodatkowego pokoju.<br />
<br />
U nas, po licznych dyskusjach, szantażach emocjonalnych, wędrówkach z meblami po całym mieszkaniu, dziwnych zamianach meblowych oraz naprawdę porządnym upychaniu, udało się w końcu wypracować coś na kształt kompromisu, w którym
Hanka wraz ze swoim sprzętem nie wywaliła nas z sypialni zupełnie. Zmieściło się łóżeczko, udało się nawet wcisnąć
komodę na wszystkie niezbędne, acz mocno skompresowane hankograty, hankoakcesoria i hankociuszki.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEippKD3GammHK0MOdLtlSX3xHjownDEiPld8q9YWwz0egq77RbUknx2XJHQS8VbsALufGtTbsY1OjkosSzqAL1DdIfzbBIlrM7K4aH9e_65jvYsc-bjWnE92o5YammiBeHTc8r49D7KIspk/s1600/_DSC2342.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEippKD3GammHK0MOdLtlSX3xHjownDEiPld8q9YWwz0egq77RbUknx2XJHQS8VbsALufGtTbsY1OjkosSzqAL1DdIfzbBIlrM7K4aH9e_65jvYsc-bjWnE92o5YammiBeHTc8r49D7KIspk/s640/_DSC2342.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO3ZlVSyC7CXLNFl2gnIYqalsGTJEDAtA_utVLGafnejkVSW3YXXwsaOZGr5hKLEauEhqPzBXPesybe8rs5UXcp53qXxw1YL8km14pSMcVJPaSJiOhp-mSW4BQnTAPaYSW9SRRM_Uft_tt/s1600/_DSC2364.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO3ZlVSyC7CXLNFl2gnIYqalsGTJEDAtA_utVLGafnejkVSW3YXXwsaOZGr5hKLEauEhqPzBXPesybe8rs5UXcp53qXxw1YL8km14pSMcVJPaSJiOhp-mSW4BQnTAPaYSW9SRRM_Uft_tt/s640/_DSC2364.JPG" width="425" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzwmJRr_SeWEtLeDLKN-rj-JbdNf1dM3sM7bmLOhm6x5ojNGm3qcQOFzjfj4au1-mXgiqvGmtGyw_-HaWK-rQpP8SDnISk9yxdyhyphenhyphenoEgIeFbDpB4_2Umk3Mriow7VpcJBm32SgwgyR73IG/s1600/HankoK%25C4%2585cik1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzwmJRr_SeWEtLeDLKN-rj-JbdNf1dM3sM7bmLOhm6x5ojNGm3qcQOFzjfj4au1-mXgiqvGmtGyw_-HaWK-rQpP8SDnISk9yxdyhyphenhyphenoEgIeFbDpB4_2Umk3Mriow7VpcJBm32SgwgyR73IG/s640/HankoK%25C4%2585cik1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCft3isQjVd4ig4cg147qXleq_hlP2khcuLRJ11yjdGvNluQj9Hqy-WQ17hSLwOTRQKPLHlPhRgm4gTOzj-JhAJnFtwWRl1jF2JjzyvvpfXV6eKPHEoio4mastnMeDHnmS8K2n8CkNQ5ET/s1600/_DSC2376.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCft3isQjVd4ig4cg147qXleq_hlP2khcuLRJ11yjdGvNluQj9Hqy-WQ17hSLwOTRQKPLHlPhRgm4gTOzj-JhAJnFtwWRl1jF2JjzyvvpfXV6eKPHEoio4mastnMeDHnmS8K2n8CkNQ5ET/s640/_DSC2376.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjttfAqjWdM7Et2BAcmixs_HAg8_yLrlpj1L3aygpHPOxfJx-rGkXTm-Uh2VhbUFx_hN09M9zc5vWD4gh3RmRY80yGtQQNe8P1W801hKdu0kiituIHZmkFNSl1BMoAup-TBv-jpUOENU29l/s1600/_DSC2379.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjttfAqjWdM7Et2BAcmixs_HAg8_yLrlpj1L3aygpHPOxfJx-rGkXTm-Uh2VhbUFx_hN09M9zc5vWD4gh3RmRY80yGtQQNe8P1W801hKdu0kiituIHZmkFNSl1BMoAup-TBv-jpUOENU29l/s640/_DSC2379.JPG" width="426" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkich tych, którzy właśnie wsiadają na koń i wyruszają na krucjatę przeciwko matce wariatce, która dziecko własne królikiem chce udusić, pragnę uspokoić, że to tylko pokazówka. Jedynym, słusznym lokatorem łóżeczka będzie Hanna, a banda gryzoni przeniesie się wówczas na półkę. Póki jednak Hanna nie spieszy się na świat ani trochę, a matka jej z dnia na dzień do zdrowszych psychicznie nie należy, to patrzenie na króliki w łóżeczku sprawia jej perwersyjną przyjemność. I już.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Vi58RmUIl89Ro1e6mDqxuMo8XZrF0olEU-Fp3MKDPt0IllzyCkJW34R8P__bao5z8ntWivXPTeKDY0J3KlBySUiZEn4j82JMtQSVDFTmGBrxt0qjzal-_2-r3UwYnwANqcl96dQxBKRU/s1600/HankoK%25C4%2585cik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Vi58RmUIl89Ro1e6mDqxuMo8XZrF0olEU-Fp3MKDPt0IllzyCkJW34R8P__bao5z8ntWivXPTeKDY0J3KlBySUiZEn4j82JMtQSVDFTmGBrxt0qjzal-_2-r3UwYnwANqcl96dQxBKRU/s640/HankoK%25C4%2585cik.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrdb1VFaZEnvk3GD43aEdLFmCJt0hgX44Acq40CwnpM_ItKEaMUW5h8JBVClNetP_QNQV8EIruv7nSJcpwNGQeHRgFf8NkhvbH28CHPzKsAWGi1-qShhAM7jOmqL3aKDWXM2LF74OL4olO/s1600/_DSC2347.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrdb1VFaZEnvk3GD43aEdLFmCJt0hgX44Acq40CwnpM_ItKEaMUW5h8JBVClNetP_QNQV8EIruv7nSJcpwNGQeHRgFf8NkhvbH28CHPzKsAWGi1-qShhAM7jOmqL3aKDWXM2LF74OL4olO/s640/_DSC2347.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh-fcY4ZEQo62fAqKwbVpjjHKF4yTJkGbcV7NyzQtdl4c3R3zxH8MbbOGwD21oUtlJVtFBMAoIs9laSDSJnMNVZ6sEzlvL3VNVx_NCpE0OjbOF6PZsv-Px454J7YjTiYjuyddDGybW0vgI/s1600/HankoK%25C4%2585cik2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh-fcY4ZEQo62fAqKwbVpjjHKF4yTJkGbcV7NyzQtdl4c3R3zxH8MbbOGwD21oUtlJVtFBMAoIs9laSDSJnMNVZ6sEzlvL3VNVx_NCpE0OjbOF6PZsv-Px454J7YjTiYjuyddDGybW0vgI/s640/HankoK%25C4%2585cik2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeczytałam cały Internet związany z urządzaniem dziecięcych kącików. Nie wiem, czy wszystko będzie przydatne, czy ustawienie jest praktyczne, co się sprawdzi, a co nie, ale najwyżej będziemy improwizować :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec apel do Hanny, córki naszej jedynej: HANKA WYCHODŹ JUŻ! BO CI SIĘ KRÓLIKI ZAKURZĄ!</div>
<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-31958352991932095872017-02-12T15:48:00.002+01:002017-02-12T15:48:43.357+01:00Impreza niespodzianka dla Sherlocka Holmesa. Czy to pyknie?<div style="text-align: justify;">
Znacie taki typ człowieka "wkurzający Sherlock"? Jeśli znacie, to współczuję, jeśli nie znacie, to uwierzcie mi, że Wasze życie jest łatwe. Tak, wkurzający Sherlock to właśnie ja. No cześć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kim jest ten typ? Ano przede wszystkim jest to typ drążący. Taki, co to za cholerę nie odpuści. Będzie skubaniec drążył, drążył, aż wydrąży. Będzie łapał za słówka, czepiał się szczegółów, zadawał miliony niewygodnych pytań w najmniej odpowiednich momentach. A potem, w swojej sherloczej głowie doda sobie 2+2. I wyjdzie mu 6, ale jaki będzie dumny! Jaki wkurzający! Jaki "ha! Wiedziałem!" </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
A teraz sobie jeszcze dodatkowo wyobraźcie, że ten właśnie wkurzający Sherlock jest w ciąży. Wówczas do powyższego można dodać jeszcze ataki histerii, płaczu, fochy, sceny w domu i w miejscach publicznych. I mogłoby się wydawać, że na ten właśnie przypadek jest sposób. Trzeba mu szybko dać cukru. W dowolnej postaci. Widzisz już co się święci, więc biegniesz w te pędy po pączka, muffinkę, tiramisu, cokolwiek. Ale tylko przy odrobinie szczęścia się uspokoi, bo jeśli to nie jest akurat Twój szczęśliwy dzień, to wykryje podstępny plan utuczenia w celach bliżej nieokreślonych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I teraz spróbujcie temu typowi zorganizować imprezę niespodziankę. Gwarantowane są zszargane nerwy, bonusowe siwe włosy, nocne koszmary senne, a na koniec konieczność odbycia terapii. I to czem prędzej.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh__LXFpKlqIgQlGxD8yeLh-iiXQrc5EmUmv87ArrsMvslN-59OTkdS-Z4XUBGqdQfoYIsX1kcxnd0TxQ0Z8tMboGsA5V0yaSaul_g6Ajwk-iwhIN6HxlZi9CIP8eGH7j-rzs05LSrUorCN/s1600/_DSC2319.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh__LXFpKlqIgQlGxD8yeLh-iiXQrc5EmUmv87ArrsMvslN-59OTkdS-Z4XUBGqdQfoYIsX1kcxnd0TxQ0Z8tMboGsA5V0yaSaul_g6Ajwk-iwhIN6HxlZi9CIP8eGH7j-rzs05LSrUorCN/s640/_DSC2319.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhGnkBnmalC2uz-7syhqvsA18PSyUsWygGgfFtJDS86XkJTK3a4e-lA19CtsdrllLIxM6T57cWUFq2XK45Sj7DKHpib4VopKfoyaA_Oq_WF_8fxY6CcuWlPtRoMmLk6cVqt3pd2WXmUuB/s1600/Nowy+folder+%25286%25291.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhGnkBnmalC2uz-7syhqvsA18PSyUsWygGgfFtJDS86XkJTK3a4e-lA19CtsdrllLIxM6T57cWUFq2XK45Sj7DKHpib4VopKfoyaA_Oq_WF_8fxY6CcuWlPtRoMmLk6cVqt3pd2WXmUuB/s640/Nowy+folder+%25286%25291.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrnVJSCBTniHcpqBnRh0RcNbHO31etjRRYjf2pYav7fx4uzAnH7MdDvsLjj8EMrQtlJ1LYoXXn6uLbLA3n-SDy-TWOtQevGp4yvFyKpq1jTMEtbHNiNW1ztQuGbn06H9U420WZSCrCC8Yn/s1600/_DSC2333.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrnVJSCBTniHcpqBnRh0RcNbHO31etjRRYjf2pYav7fx4uzAnH7MdDvsLjj8EMrQtlJ1LYoXXn6uLbLA3n-SDy-TWOtQevGp4yvFyKpq1jTMEtbHNiNW1ztQuGbn06H9U420WZSCrCC8Yn/s640/_DSC2333.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak oto, w minioną sobotę kilku śmiałków dzielnie próbowało zrobić dla mnie i Hanki niespodziankę. Baby Shower. Bo nigdy nie miałam takiej niespodzianki. Ale już przynajmniej wiem, dlaczego ;) Tak strasznie się starali, tak strasznie chcieli utrzymać wszystko w tajemnicy... a ja im tak psułam. Byłam tak wkurzająca, że szczerze się dziwię, że mi tych dmuchanych literek nie wepchnęli do gardła, czy gdzie tam się jeszcze da. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No, ale czasem natury nie oszukasz! Bo kiedy widzisz swojego mężczyznę, który liczy w szafce szklanki, kiedy koleżanka na dwa dni przed imprezą mówi na pożegnanie "no to może jeszcze kiedyś się zdzwonimy", kiedy siedzisz z przyjaciółką na kanapie i ona dostaje nagle wiadomość i niemal chowa telefon pod koc, żeby ją odczytać... wtedy wiesz przecież, że coś się dzieje. I wtedy właśnie zaczynają się niewygodne pytania. "A kto tam do Ciebie tak pisze?" "A co robimy w sobotę?" "A o czym rozmawiasz z moją siostrą?" Wkurzający Sherlock szuka sensacji. Najlepiej wyszli na tym ci, którzy w ogóle ze mną nie gadali ostatnimi czasy, chociaż muszę przyznać, że i oni byli podejrzani :P</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-4EIuLnmibZ8E9ReLmupkJz0jn7L3ZuIh-LHcLmc0KgrhlVXx6-VrW3m4F45-hwt_sU0vcQjUN7Z0VWEOyMIAuBiKJp8UqMr5sroYppPQG9Q9ous82aFOfDvNBjeqLz7RlaA-OEZSnjuB/s1600/_DSC2303.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-4EIuLnmibZ8E9ReLmupkJz0jn7L3ZuIh-LHcLmc0KgrhlVXx6-VrW3m4F45-hwt_sU0vcQjUN7Z0VWEOyMIAuBiKJp8UqMr5sroYppPQG9Q9ous82aFOfDvNBjeqLz7RlaA-OEZSnjuB/s640/_DSC2303.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW3-rdiIEW47qLb4p5KCfM1pbQRvsvIP3dHrJW7pR00PV7_bKMnGe7IruqKeahZf-WiwxqOnI30DhxBidRr2gs_ooltgzJupHoog5FVazSsTFjbPzuDF3WfvbdyKcL0IKa8Akpq1hneepM/s1600/_DSC2324.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW3-rdiIEW47qLb4p5KCfM1pbQRvsvIP3dHrJW7pR00PV7_bKMnGe7IruqKeahZf-WiwxqOnI30DhxBidRr2gs_ooltgzJupHoog5FVazSsTFjbPzuDF3WfvbdyKcL0IKa8Akpq1hneepM/s640/_DSC2324.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6d_LNHd68UXVnquOswl5YuxwYQbPCHxHaYo-3EeWgmL4jIdflLEpy9YqXMZenWCgcljmqXtPbMlKG3zsTKbEpOes30y3GI1SngY5oARHN19Hu1LhSq_uIO1Rb5IBZ4TGgdkXIW7YExIr6/s1600/_DSC2302.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6d_LNHd68UXVnquOswl5YuxwYQbPCHxHaYo-3EeWgmL4jIdflLEpy9YqXMZenWCgcljmqXtPbMlKG3zsTKbEpOes30y3GI1SngY5oARHN19Hu1LhSq_uIO1Rb5IBZ4TGgdkXIW7YExIr6/s640/_DSC2302.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzYJBIxub4OayUywWX5heQRwe2kWprGg8e7_Urpr6gLRRpgDCv3D2YJMmWMIpd3GZO8Fj5kbS_Ieka4kL0Z2APkhBizoy6KdHcpd-XfBAWVk1-Lo4oWRe2ryHyixS-VfNbF84gkSAungAE/s1600/Nowy+folder+%25286%25292.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzYJBIxub4OayUywWX5heQRwe2kWprGg8e7_Urpr6gLRRpgDCv3D2YJMmWMIpd3GZO8Fj5kbS_Ieka4kL0Z2APkhBizoy6KdHcpd-XfBAWVk1-Lo4oWRe2ryHyixS-VfNbF84gkSAungAE/s640/Nowy+folder+%25286%25292.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirw8tzgT8Pp-BE4Psm6EFPh9pfFtcpXnAy5lFfCrDUiEQyQX3Bgd7aZs0RgiqptrPLQDSkmCT1PkfhYJ20HOSP0yDsBHvO4UXYuSWzB3M4vqu69oJtn-_UE7qmwA9smkFGgazP_o5eDqGc/s1600/Nowy+folder+%25286%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirw8tzgT8Pp-BE4Psm6EFPh9pfFtcpXnAy5lFfCrDUiEQyQX3Bgd7aZs0RgiqptrPLQDSkmCT1PkfhYJ20HOSP0yDsBHvO4UXYuSWzB3M4vqu69oJtn-_UE7qmwA9smkFGgazP_o5eDqGc/s640/Nowy+folder+%25286%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Koniec końców, wyszło wszystko cudownie. Prześliczne dekoracje, super jedzenie, ale najważniejsze było cudowne towarzystwo. Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję! Jesteście najlepsi :* I Hanka też to wie!<br />
<br />
Niechaj to zdjęcie będzie dowodem... ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOUiy6CM-mebQXZh6WapZArZHU0jLY3fhj_snZFIYKxu9KmRSNf1g7tWlEauFWK1A7AYqLqcFTqAKf_jR0C8o2E9Z8CTSVCk5I6ZumGFW1ZBCfE2dY0RRlJ-nzfWLrjInCEuWkCOI-tnwk/s1600/16709250_10154323258116762_1652743244_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOUiy6CM-mebQXZh6WapZArZHU0jLY3fhj_snZFIYKxu9KmRSNf1g7tWlEauFWK1A7AYqLqcFTqAKf_jR0C8o2E9Z8CTSVCk5I6ZumGFW1ZBCfE2dY0RRlJ-nzfWLrjInCEuWkCOI-tnwk/s640/16709250_10154323258116762_1652743244_o.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-17427309129089326852017-02-10T11:04:00.001+01:002017-02-10T11:38:51.941+01:00Po co są zasady?<div style="text-align: justify;">
Cenię sobie ludzi z zasadami. A ludzie mają w życiu różne zasady. Znam takich, którzy w myśl swoich zasad nigdy nie jedzą dekoracji talerza, nie upiorą niesparowanych uprzednio skarpetek i nie wpuszczą taksówkarza w korku. I spoko, ja to szanuję. To są ich zasady.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Są też ludzie zupełnie pozbawieni zasad, ludzie, którzy w lipcu mogą radośnie nosić skarpetki w renifery, ludzie którzy za nic mają instrukcje w grach planszowych, ludzie, którzy nie jedzą czekolady przed obiadem. Generalnie degeneraci. Spoko, brak zasad to też jakaś zasada. Tych od reniferów też szanuję. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja na przykład miałam w życiu ważną zasadę: nigdy legginsy do samej bluzki. I co? I
dupa. No właśnie, w przenośni i dosłownie o dupę tu chodzi. A ciąża
połamała mi liczne zasady. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv2mIIw84WzvV7Ctf8weXff-LjdCNuCN6kGkcbADY4rejZ4w934cRIsfzGjfRctmpZfv3yAYQhpB_W8bKC7oBYyKesCZfHdV8Uh7KBJHCbepDY6V9x7SGRfbD-FFZEpyQNGQUfWFu1HblS/s1600/IMG_20170207_152259.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv2mIIw84WzvV7Ctf8weXff-LjdCNuCN6kGkcbADY4rejZ4w934cRIsfzGjfRctmpZfv3yAYQhpB_W8bKC7oBYyKesCZfHdV8Uh7KBJHCbepDY6V9x7SGRfbD-FFZEpyQNGQUfWFu1HblS/s640/IMG_20170207_152259.jpg" width="452" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A czy są jakieś zasady w społeczeństwie, które dotyczą ciąży? Miałam tu na blogu nie jęczeć (ot, kolejna zasada połamana!), ale jako socjologo-politolog, jako autorka pseudonaukowej pracy o stereotypach płci, w końcu jako kobieta, a na dodatek w 9 miesiącu ciąży, czuję się wyjątkowo uprawniona do owego jęknięcia. No, bo jak to jest z tym stanem błogosławionym? Ano jest tak, że generalnie to on jest niewidzialny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że jakoś wyjątkowo w tej ciąży zpipowaciałam. Wcześniej miałam w sobie jakąś taką wewnętrzną, waleczną Xenę i nie dawałam sobie w kaszę dmuchać, a teraz stoję w tych kolejkach w sklepach, z tym brzuchem jak ta pipa właśnie. A przede mną stoi pani. Pani odwraca się w moją stronę i patrzy, nagle zauważa brzuch i w jednej sekundzie już jest najpilniejszą studentką własnych zakupów na taśmie, prezentując mi tył swojego wełnianego palta. A przed panią jest kilku panów z zakupem ważnym w czwartkowy poranek, no bo jak to czwartkowy poranek bez kilku Żubrów zacząć? Panowie z Żubrami też niby nie widzą. Nawet w kasie z pierwszeństwem są fochy, wzdychy i przewracanie oczami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W zatłoczonym autobusie ciąża też jest niewidzialna, a jak już ktoś zwróci uwagę, to raczej na twarzy ma wypisane "no i po co babo jeździsz komunikacją? Siedź na tyłku w domu i się głaszcz po brzuchu". A no po to, kurna, jeżdżę drogi współpasażerze, że czasem muszę i uwierz mi, że oglądanie Twojego fejsa z odległości kilku centymetrów i wąchanie pachy człowieka obok, nie należą do ciążowych przyjemności. W ogóle nie należą do przyjemności. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i jeszcze zostaje praca. Otóż okazuje się, że nie jest ważne co zrobiłaś wcześniej, że się starałaś, jak ciężko pracowałaś. Wraz z dniem, w którym decydujesz już nie jeździć 3 godziny dziennie pociągami i nie siedzieć 8 godzin za biurkiem, a jeszcze nie masz pełnego rozwarcia, które by Cię uprawniło do chwilowego pożegnania z korpo, to okazuje się, że właściwie to chyba nigdy nie istniałaś. I to jakoś tak boli, bo się starałaś przecież, bo przecież dziecko to naturalna sprawa, bo trzeba mieć dzieci, bo demografia, bo przyszłość, bo work-life-balance, bo kobiety są w tym korpo takie ważne, bo równouprawnienie, bo srata-tata. Ale dziękuję za kubeł zimnej wody na głowę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I nie jest tak, że ja oczekuję, że świat nagle stanie na głowie, zatańczy i zrobi wycinankę, a to wszystko bo Magda jest w ciąży. Wystarczy mi, że w domu jestem księżniczką. Ale jednak spodziewałam się czegoś innego, więcej gestów życzliwości, zrozumienia, uprzejmości. I oczywiście też nie jest tak, że się z tym w ogóle nie spotykam, bo jasne że tak, ale jednak społeczeństwo jako ogół, mocno mnie w tym względzie rozczarowało. Ot, naiwna ja. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-46647752194300425772017-01-13T13:49:00.002+01:002017-01-13T13:50:07.973+01:00Ludzie, co ze mną?<div style="text-align: justify;">
Popłakałam się, bo mąka się krzywo otworzyła. A potem popłakałam się znowu, jak o tej krzywo otwartej mące opowiadałam mojemu M. Potem się z tego śmiałam i on też się śmiał. A potem się popłakałam, bo on śmiał się za bardzo, co jednocześnie mnie wkurzyło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Świr. </div>
<div style="text-align: justify;">
Albo ciąża.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak ciąża...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzdJu4JPEV__1MSIJbBzO4POi0y2QAgiF-tDiQq81MasxitZx3gNK_vAN3Cn8EBbC-SYc7pkHTXvPebqHJZ0wgoQPRpwhkayntgsdAUlVcIv-pJNlq3yAflrO9docUwL9OoXZpE5xhG5PY/s1600/hankowe+sprawy1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzdJu4JPEV__1MSIJbBzO4POi0y2QAgiF-tDiQq81MasxitZx3gNK_vAN3Cn8EBbC-SYc7pkHTXvPebqHJZ0wgoQPRpwhkayntgsdAUlVcIv-pJNlq3yAflrO9docUwL9OoXZpE5xhG5PY/s640/hankowe+sprawy1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Bo kiedy jest ciąża? Ciąża jest wtedy, kiedy leżysz zamknięta w sypialni, a mężczyzna otwiera lodówkę w kuchni, i zanim on zobaczy co jest w środku, Ty już czujesz, że jest tam kiełbasa i cebula. Cebula leży 3 dni, a kiełbasa zawiera następujące przyprawy. I śmierdzi. Ciąża jest wtedy, kiedy on jest na klatce schodowej i jeszcze nie włożył klucza w zamek, ale Ty już czujesz, że zjadł pasztet z czosnkiem i przez 3 dni go nie pocałujesz. Ciąża jest wtedy, kiedy śmierdzi regał. Tak, regały śmierdzą. Nie wiem, co ludzi w tym dziwi. Ciąża jest też wtedy, kiedy bardzo chcesz zupę ogórkową, więc on gotuje 3 litry, a Ty zjadasz miseczkę i mówisz "wylej, bo śmierdzi". Gdybym miała określić, jakie słowo wypowiadałam przez pierwsze 3 miesiące najczęściej, to byłoby to z pewnością "śmierdzi". </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A potem jest lepiej. Na trochę. Bo ciąża jest wtedy, kiedy się sika. Ciągle. Zawsze. Nie powiem, że bez przerwy, bo przerwa owszem jest, żeby dojść z łazienki na kanapę. I koniec przerwy. Znowu siku. Jedziesz na zakupy i myślisz sobie "ale będę sprytna, wysikam się przed wyjściem z domu!" Schodzisz na dół do samochodu i zgadnij co znowu musisz. Ciąża jest wówczas, kiedy kupisz sobie ciążowe ogrodniczki, a potem się okazuje, że żeby się w nich z godnością wysikać, to najlepiej jednak nie być w ciąży. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMgBYe_mVimLKd3ztDf1g3l1FpsOQh9KhiyBLBcJszXBlL4IpZXOgO3k0YEc3doiNUKf2uXddK8YVurjXhTytzWrqxAqdCESW91-O7kdZbk8zfSYItwQ-RcIrMUz4u5V1Xvqhz91J56mLd/s1600/IMG_20161221_144656.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMgBYe_mVimLKd3ztDf1g3l1FpsOQh9KhiyBLBcJszXBlL4IpZXOgO3k0YEc3doiNUKf2uXddK8YVurjXhTytzWrqxAqdCESW91-O7kdZbk8zfSYItwQ-RcIrMUz4u5V1Xvqhz91J56mLd/s640/IMG_20161221_144656.jpg" width="358" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciąża jest też wtedy, kiedy dostajesz tysiące złotych rad. "Kurczaka nie jedz, tylko gęś, ale jak już kaczkę, to tylko z Lidla. Włosów nie farbuj, bo Ci wypadną, no chyba że u Pani Małgosi, to może nie wypadną, ale i tak dziecku zaszkodzisz. Gotowane jedz, pieczone ostatecznie, smażonego nie tykaj i na drutach nie rób, bo Ci się dziecko w pępowinę zaplącze. Do tego szpitala nie idź rodzić, Kryśka w 83 roku rodziła w tamtym i tam to dopiero były warunki. A w ogóle to kiedyś kobiety rodziły w polu, zadzierały kiecę i jazda, a teraz to wydziwiają i pojedynczych sal im się zachciało. I migdały jedz. I cytryny, bo potem to nie będziesz mogła jeść cytryn, bo uczulają. A te spodnie nie za ciasne? Ale twarz to Ci się poprawiła, nie ma co." </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciąża jest wtedy, kiedy płaczesz na środku Ikei, bo on powiedział "Ty chyba jednak nie wiesz kochanie czego chcesz". A Ty wiesz. Wiesz przecież, że chcesz białe. Albo czarne. Ewentualnie różowe lub drewniane. Ostatecznie szare. Ale po co zaraz afera? A poza tym powiedział to jakoś tak chamsko. Więc on Cię przytula i stara się zapobiec jeszcze większej masakrze, nie wiedząc jeszcze, że donośne chrumkanie pomiędzy jego ramieniem a szyją to już histeryczny śmiech. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-8z7iWc6m9TtHdhcxYic94UiP1vLu-NYh9uTnA5CXFS5Oz7v2Q0zZDLr3tIqS7xVhajOcLsW6xzVBtRU_sm-Vu2negzH436y0V_FffU7PG379q-t4HU749SR0gL6ObU8XcIPSs47_WDYp/s1600/hankowe+sprawy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-8z7iWc6m9TtHdhcxYic94UiP1vLu-NYh9uTnA5CXFS5Oz7v2Q0zZDLr3tIqS7xVhajOcLsW6xzVBtRU_sm-Vu2negzH436y0V_FffU7PG379q-t4HU749SR0gL6ObU8XcIPSs47_WDYp/s640/hankowe+sprawy2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt2IzdOt2tTpWVPVJNCJCv4cFmajPB8AKci3CpMBlHEPq95w-xK1gp8l369TJTwY6KRuEr8YOmVZyX7uqvd25k0ZAiFW_czWVwJPCY4ZGUK3Kts8txIZoyyLM3cesZfThkuT4hcYDF7BuU/s1600/_DSC2284.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt2IzdOt2tTpWVPVJNCJCv4cFmajPB8AKci3CpMBlHEPq95w-xK1gp8l369TJTwY6KRuEr8YOmVZyX7uqvd25k0ZAiFW_czWVwJPCY4ZGUK3Kts8txIZoyyLM3cesZfThkuT4hcYDF7BuU/s640/_DSC2284.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqE4zZHR41SISHFlSgHOfghJFxBbJsW9dyflQpjiCoToPZG980nQkUpkpcuNmbTQCTT0koSTIMnW2_hcv0rHVWbu0ZoWBUAsOl1W37e0EOHOCRKYPf5p0ZVBFryRPIaohcF1QIDxa1lUBA/s1600/IMG_20170107_141900.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqE4zZHR41SISHFlSgHOfghJFxBbJsW9dyflQpjiCoToPZG980nQkUpkpcuNmbTQCTT0koSTIMnW2_hcv0rHVWbu0ZoWBUAsOl1W37e0EOHOCRKYPf5p0ZVBFryRPIaohcF1QIDxa1lUBA/s640/IMG_20170107_141900.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatecznie można powiedzieć, że ciąża jest też wtedy, kiedy masz po
prostu wielki brzuch i nie widzisz swoich stóp od miesięcy. I kiedy ten
brzuch sprawia, że chodzisz jak kaczka. Kiedy wstając i siadając
wydajesz z siebie dźwięki jak z filmów dla dorosłych. Ewentualnie
przyrodniczych. Kiedy w nocy przez ten brzuch nie możesz spać. Ale to
wszystko to nic, bo masz w tym brzuchu małą Hankę i kochasz ją i nie
możesz się tej kruszynki doczekać. I głaszczesz ten wielki brzuch, i
gadasz do niego w przerwach pomiędzy płaczem, sikaniem i kupowaniem tych
maluśkich ubranek. I w to właśnie wtedy jest ciąża.</div>
<br />
Buziaki :)<br />
Magda<br />
<br />
<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-63813995975114311522016-12-21T20:08:00.002+01:002016-12-21T20:08:55.788+01:00Przedświąteczne (nie)wstydliwe wyznanie i dramat blogerki<div style="text-align: justify;">
Na początek wyznanie: 3 listopada odpaliłam "Last Christmas". Zrobiłam to świadomie. Żadne pod wpływem, żadne w afekcie, nikt nie stał z nożem. Nie, nie było za wcześnie. Powiem więcej, pierwsze "Last Christmas" w tym roku włączyłam w pewien sierpniowy, mglisty poranek. Tak, sierpniowy. Bo jestem nienormalna. I najważniejsze - bo mogłam. Nie wstydzę się owego incydentu, i dodam, że są nauszni świadkowie wydarzenia. A kiedy tylko w listopadzie znicze ustąpiły miejsca czekoladowym mikołajom na wejściu do Tesco, świąteczna celebracja przestała już być tyko duchowa, a ja rozpoczęłam trudną pracę i morderczy wyścig o tytuł "chodzącej bombki roku 2016". </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Świąteczne plany miałam ambitne. Kilka lat temu widziałam zdjęcia mieszkania, na które Święta się po prostu wyrzygały. Gwiazdeczki, lampeczki, choineczki. Srebrne, złote, czerwone. Elfy w łazience, renifer na balkonie i Mikołaj na dachu. Podobny klimat miałam w głowie, do podobnego porzygu zmierzałam. A potem gdzieś popełniłam błąd...</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przez ponad miesiąc mieszkanie wyglądało tak, jakbyśmy dopiero co wrócili z bazaru. Siatki. Wszędzie siatki. Siatki do wyniesienia, siatki przyniesione, siatki do oddania, siatki do przejrzenia, przejrzane siatki do wyrzucenia, przejrzane siatki do oddania i siatki z którymi cholera wie co zrobić. Siatki z Biedry, siatki sprzed lat, siatki porwane i całe. I tak chodził ten mój biedny mężczyzna z tymi siatkami do samochodu, z samochodu, do komórki i z powrotem. Gubił się przy tym, czasem długo nie wracał, a czasem chodził dwa razy, bo zapomniał z czym i po co właściwie szedł. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nawet gdybym w tym okresie, wyjechała z moim brokatowym, świątecznym reniferem, to prawdopodobnie i tak zniknąłby gdzieś między siatkami lub co gorsza trafił do jednej z nich. Czyli nastroju zero. Zdjęć zero. Brokatowego renifera zero. Siatek pisiont. Sytuację udało się opanować dopiero w minioną niedzielę.. (a co w tych siatkach, napiszę w następnym poście ;)) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg22AJRufS1ry8Xw3TApQXsUtBj1uj_NRTPo94risXJl8jlOfyQRyqSD9rMBrJMyRfItl9wc4CguDJBMQn11j_muJH4Jn8kcBa4a9Y2MrF7MG-DNhOIPsaqXmqa4HWX8n3t6aUWESI6qPqk/s1600/_DSC2191.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg22AJRufS1ry8Xw3TApQXsUtBj1uj_NRTPo94risXJl8jlOfyQRyqSD9rMBrJMyRfItl9wc4CguDJBMQn11j_muJH4Jn8kcBa4a9Y2MrF7MG-DNhOIPsaqXmqa4HWX8n3t6aUWESI6qPqk/s640/_DSC2191.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDTN5Rrux1VzYI73PCkAoVgB5VK5x7UB65zPF5ljOAO-256FhO7nBa0YxH2n4JCGJCjBgdIczZPTHPfqdilTetBKc4TIU-OcpSHRnFEK8T7Ywts0aCKF-sg84dOZDAczb5sknguJ_4vcwc/s1600/_DSC2196.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDTN5Rrux1VzYI73PCkAoVgB5VK5x7UB65zPF5ljOAO-256FhO7nBa0YxH2n4JCGJCjBgdIczZPTHPfqdilTetBKc4TIU-OcpSHRnFEK8T7Ywts0aCKF-sg84dOZDAczb5sknguJ_4vcwc/s640/_DSC2196.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPlGp5mKdidRT0nNIA1iV4mtEomdx7oeUUzjm1yDvh83c3AaKU5dRxHCGR6fvtg3AFddff3SD6Zt89x6J7SgyatFsTbnYyHtc714CTM8ewerhMNEe2e2f6znMzpT_Yd1yfQd1p2Fu7kDJK/s1600/_DSC2185.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPlGp5mKdidRT0nNIA1iV4mtEomdx7oeUUzjm1yDvh83c3AaKU5dRxHCGR6fvtg3AFddff3SD6Zt89x6J7SgyatFsTbnYyHtc714CTM8ewerhMNEe2e2f6znMzpT_Yd1yfQd1p2Fu7kDJK/s640/_DSC2185.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3OUz3rjCKbDlPDAFawp067DQ278XgvJOCnQrnsZldezVE53h8tzD0pdT2cwrAGsXuTMhBYZjOy-qiYVlDjryGK4kOO8v5aNUU8btfCnGglZU25GM3ehmKy6mS59qZf7fSlz1RhQDpbfZy/s1600/_DSC2199.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3OUz3rjCKbDlPDAFawp067DQ278XgvJOCnQrnsZldezVE53h8tzD0pdT2cwrAGsXuTMhBYZjOy-qiYVlDjryGK4kOO8v5aNUU8btfCnGglZU25GM3ehmKy6mS59qZf7fSlz1RhQDpbfZy/s640/_DSC2199.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxHRsGs2sUQZylWZIj1FRa17rp1gDRpAtIiJoxSVcPEuwgVWGTrKkL0yU4bka_MOV-lHSITo3eIMXq-xUIIhV_6wYUoOUspbn9ZXjfudYm9WIwOPyrU5oS3DDrC3mtBTz49KWuWsE-Ip9z/s1600/_DSC2204.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxHRsGs2sUQZylWZIj1FRa17rp1gDRpAtIiJoxSVcPEuwgVWGTrKkL0yU4bka_MOV-lHSITo3eIMXq-xUIIhV_6wYUoOUspbn9ZXjfudYm9WIwOPyrU5oS3DDrC3mtBTz49KWuWsE-Ip9z/s640/_DSC2204.JPG" width="420" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Y8Rum3Vy84OsaTNsCIQIj2GCO_BtaPAd_-bhSFUUZ6btNLjBxEfIWn8X_WNmnjR4rfrRjY1mhyphenhyphenyxBDeLpJ2tWQ3jV-uxtfgv0nG27rCfqxI7_vQtOtLmL6raafdD4wHQvTdMJaHfI09H/s1600/_DSC2216.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Y8Rum3Vy84OsaTNsCIQIj2GCO_BtaPAd_-bhSFUUZ6btNLjBxEfIWn8X_WNmnjR4rfrRjY1mhyphenhyphenyxBDeLpJ2tWQ3jV-uxtfgv0nG27rCfqxI7_vQtOtLmL6raafdD4wHQvTdMJaHfI09H/s640/_DSC2216.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCJWm3iMCxd_AiIi5Aql0llSi9EdwkiXAHjhlX-89n6WEHw4WcT-WRk2Xj9L_19m3ysQkdr4q0ILyNQYru2YlpeGMuAvAQCS4lW5WtEfTofH0N-gmljv366oeJrxjftX5EYWcZj75BKTn7/s1600/_DSC2198.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCJWm3iMCxd_AiIi5Aql0llSi9EdwkiXAHjhlX-89n6WEHw4WcT-WRk2Xj9L_19m3ysQkdr4q0ILyNQYru2YlpeGMuAvAQCS4lW5WtEfTofH0N-gmljv366oeJrxjftX5EYWcZj75BKTn7/s640/_DSC2198.JPG" width="482" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz dramat. Dramat prawdziwy i wyjątkowo dla blogerki bolesny (patrząc na regularność pojawiania się postów na moim blogu, słowo blogerka wydaje się być wyjątkowo zabawne i jeszcze wyjątkowiej niepasujące). Kiedy zaczęłam tu sobie coś skrobać, miałam silne postanowienie, że blog na długie lata pozostanie moją tajemnicą, a kiedy już będę sławna i bogata, kiedy wydam książkę pod pseudonimem i urządzę mieszkanie jakiejś gwiazdy, to może się komuś ujawnię, ale i to nic pewnego. Oczywiście już po pierwszym tygodniu wypaplałam komu się dało, a licznik odwiedzin skoczył drastycznie z 4 do 8 dziennie. W dzień publikacji posta. Potem okazało się, że nie odznaczyłam w bloggerze opcji "nie licz moich wejść" i znowu spadł do 4. Pewnych postanowień trzymam się do dziś, fanpejdża nie mam, reklam nie robię i jak byłam, tak jestem cienki bolek. Ale najbliżsi wiedzą, czytają. I błąd.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Narobiłam prezentów DIY i nic nie mogę pokazać. Ani jednej fotki, ani jednego kadru, ani kawałka pomysłu, bo każdą niespodziankę szlag trafi. I to mnie boli. Boli mnie szczerze, bo pokazywać pomysły na świąteczne prezenty po Świętach to już jakby lipa. Pokazać za rok? No względnie do przemyślenia, ale i tak nie wiadomo. I tak stoją te rzeczy co to je zrobiłam i nawet w moich krytycznych oczach wyglądają nieźle, ale pokazać nie mogę, więc cierpię sobie przedświąteczne katusze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyne co mogę to kilka świątecznych wypieków...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMVCVk0sRQ3OEt1H5B6_Z7_RYsjUAX96Uj5mIRlT0VDhqVhi43PwgwS0rnyPPOAFvicw7VERFXnbKDMb7i3CDaDcl3owAb1IqpIaEa36QLFtskYdOFgoQItD36uBUes1OvC276MktJE3Fw/s1600/15628898_1338048766229304_1571743225_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMVCVk0sRQ3OEt1H5B6_Z7_RYsjUAX96Uj5mIRlT0VDhqVhi43PwgwS0rnyPPOAFvicw7VERFXnbKDMb7i3CDaDcl3owAb1IqpIaEa36QLFtskYdOFgoQItD36uBUes1OvC276MktJE3Fw/s640/15628898_1338048766229304_1571743225_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtQNcaZWgyazTtG_VbBkwExtQUB108s3KFAILHPbfCYvp0eP42U87jZ3KJDwi_tz3TwsX491IeVuCUAWESklkkzdljVJFo4bT5wb-ROXAnikkUN40yTtm5NYOo4IR8fLJNxUnGuzfsD18b/s1600/15657997_1338048736229307_1963195430_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtQNcaZWgyazTtG_VbBkwExtQUB108s3KFAILHPbfCYvp0eP42U87jZ3KJDwi_tz3TwsX491IeVuCUAWESklkkzdljVJFo4bT5wb-ROXAnikkUN40yTtm5NYOo4IR8fLJNxUnGuzfsD18b/s640/15657997_1338048736229307_1963195430_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCaaRrr6DH96dX4it-DJkTjt4YzpV0z_MTcDVtnjqOMndmcCZ6Xezsna-o0QfD8083zT1P5FEI87LaUnqTrJ-uZyKs1chNr5O73pQfcYbvr5t4Eh0ykQnFfnfFn6JbwUd1ssIeXJbvPCmJ/s1600/15682012_1338048369562677_1139476431_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCaaRrr6DH96dX4it-DJkTjt4YzpV0z_MTcDVtnjqOMndmcCZ6Xezsna-o0QfD8083zT1P5FEI87LaUnqTrJ-uZyKs1chNr5O73pQfcYbvr5t4Eh0ykQnFfnfFn6JbwUd1ssIeXJbvPCmJ/s640/15682012_1338048369562677_1139476431_o.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oraz zdjęcie pt. "Kochany Święty Mikołaju, już wcale nie chce KitchenAid'a".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwqaNiNFVx_cTAYUm-e25QUDrMyyfUhJgOLVllQUYd0QaZZz3zf3maCNLz428fnwPcN7N6Dmgc5RMTVE_KauTcSCNlKFTSnsou3_O0LNgkB2lDYQ9dLHf65xk6oahxlgk_GmqsyJP7D_px/s1600/15631495_1338049279562586_178327820_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwqaNiNFVx_cTAYUm-e25QUDrMyyfUhJgOLVllQUYd0QaZZz3zf3maCNLz428fnwPcN7N6Dmgc5RMTVE_KauTcSCNlKFTSnsou3_O0LNgkB2lDYQ9dLHf65xk6oahxlgk_GmqsyJP7D_px/s640/15631495_1338049279562586_178327820_o.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak wynika ze statystyk, następny post popełnię pewnie pod koniec stycznia, także chciałabym złożyć Wam życzenia świąteczne, noworoczne, z okazji Trzech Króli oraz Dnia Babci i Dziadka. Ale skupiając się na Świętach, to życzę Wam, żeby upłynęły w takiej atmosferze jaką sobie wymarzyliście, bez narzucania że rodzinne, że spokojne, że takie i śmakie, po prostu Wasze. A nadchodzący rok niech przyniesie Wam wiele dobrego!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki! </div>
<div style="text-align: justify;">
Magda</div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-50755611328841567242016-11-30T15:09:00.002+01:002016-11-30T16:47:40.874+01:00O znęcaniu się<div style="text-align: justify;">
Skoro w poprzednim poście ustaliłam już, że nie jestem blogerką wnętrzarską, to teraz czuję się w pełni uprawniona do popełniania postów o nic nie znaczących pierdołach, co niniejszym czynię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sprawa jest znana: kalendarz adwentowy. Taki kalendarz, to chyba najbardziej wkurzający prezent EVER. Widzisz całymi dniami te małe paczuszki, możesz nawet pomacać, powąchać, ale i tak za cholerę nie wiesz co jest w środku. W dodatku musisz czekać 24 dni, żeby otworzyć wszystkie i szlag cię trafia, że jest dopiero końcówka listopada. Trening cierpliwości, odliczanie do Świąt, adwent - sratatata. To jest zwykłe znęcanie się. Ale jakby z miłością...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpGOTEbAeRa8KMulgSwWyddkjpfllrubFcxN0Ebf1Env3pT1q7sW5lFobIw_f5rfK4JOeBQCCY3Z3dyyazpyo_MLIjGt9wwC-ljE7P3-QbGvbNXNpXbKOnlKadZXeHfkP2xODrkeY0S2CE/s1600/IMG_5832.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpGOTEbAeRa8KMulgSwWyddkjpfllrubFcxN0Ebf1Env3pT1q7sW5lFobIw_f5rfK4JOeBQCCY3Z3dyyazpyo_MLIjGt9wwC-ljE7P3-QbGvbNXNpXbKOnlKadZXeHfkP2xODrkeY0S2CE/s640/IMG_5832.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLaR9bVOJwQ2TM_P7lWhaa8eX7NKouhWig7Ge_TMk3sYeia9Jn2r-Gj_LN17-MYtNKRMmeIoF8itdkDxWO72GuGfWsOMylBhaqfCcQN0CowRZWjQSc_YJQTgo4HkncTnreZSvazWgPdRe6/s1600/IMG_5835.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLaR9bVOJwQ2TM_P7lWhaa8eX7NKouhWig7Ge_TMk3sYeia9Jn2r-Gj_LN17-MYtNKRMmeIoF8itdkDxWO72GuGfWsOMylBhaqfCcQN0CowRZWjQSc_YJQTgo4HkncTnreZSvazWgPdRe6/s640/IMG_5835.JPG" width="420" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja w swojej dziecięcej karierze miałam tylko jeden kalendarz adwentowy. Taki z czekoladkami. Czekoladki zeżarłam w okolicach 3 grudnia, ale bardzo starannie podomykałam te papierowe okienka, żeby nikt nie zauważył. Nie dla mnie czekanie. A teraz sama się pastwię...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo okazuje się, że nie tylko rodzice kilkulatków się nad nimi znęcają. Jako że do piszczącej i ogarniającej rzeczywistość małej dziewczynki mamy jeszcze ładny kawałek czasu, postanowiłam zrobić próbę na dorosłym osobniku płci męskiej. I teraz mamy w domu problem, bo nie wiadomo czy (na)rzeczony osobnik bardziej mnie za tę próbę kocha czy bardziej nienawidzi. Usłyszałam już że to nieludzkie, że tak się nie robi i klasyczne "no eeeeej!!!" Były też dźwięki nieartykułowane i tupanie. Czekam jeszcze na szantaż, obrażanie i podstępne próby przedwczesnego sięgnięcia po swoje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zanim się ujawniłam z formą szykowanej niespodzianki, była też zabawa w 100 pytań: a czy to da się zjeść? A czy moi koledzy już to mają? Czy to kucyk? A na jaką literę? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdAwNqVUuzwfoLCFlmUksAglbF_SwmArUVfvYVmJ4fMa3rW3Dl6u_-7_Id6332cJVILYalzPI1ytVhsVlq3JBAdAvvhP5J7Hv7Bkra8_Wfiqz4NWKduiAUUemljcV-AREY6Ht_penUSreo/s1600/IMG_5842.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdAwNqVUuzwfoLCFlmUksAglbF_SwmArUVfvYVmJ4fMa3rW3Dl6u_-7_Id6332cJVILYalzPI1ytVhsVlq3JBAdAvvhP5J7Hv7Bkra8_Wfiqz4NWKduiAUUemljcV-AREY6Ht_penUSreo/s640/IMG_5842.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPLdgrXUzjX51scBY_GnzwesYtVkbud-geRrzC8LhAgAodyrRGGBzzLoke_ybW7q818YemLPynHR6sVZRAGEf-Yg0A2XTgXcnR1DNIzviGcGs9ZzodcLfuYbDYq_FLYOoStmmqlLUCeKqr/s1600/IMG_5856.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPLdgrXUzjX51scBY_GnzwesYtVkbud-geRrzC8LhAgAodyrRGGBzzLoke_ybW7q818YemLPynHR6sVZRAGEf-Yg0A2XTgXcnR1DNIzviGcGs9ZzodcLfuYbDYq_FLYOoStmmqlLUCeKqr/s640/IMG_5856.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnWSm2IoG4O0f50keusSin4pQihMNinSuMoHiJ3o3KYHcckU-9tZJ9t2nHOvm4JqP2_kcav349g_Wi3wV8-sgiMRHnuQDw2pPSEW5sIMkD25DOe2RPKjHO1dzYpPVf-YESLj2mTK0vIQbJ/s1600/IMG_20161130_121004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnWSm2IoG4O0f50keusSin4pQihMNinSuMoHiJ3o3KYHcckU-9tZJ9t2nHOvm4JqP2_kcav349g_Wi3wV8-sgiMRHnuQDw2pPSEW5sIMkD25DOe2RPKjHO1dzYpPVf-YESLj2mTK0vIQbJ/s640/IMG_20161130_121004.jpg" width="358" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Po zawiązaniu 24 kokardek, użyciu około 100 kawałków taśmy klejącej, kilku godzinach ze zdrętwiałymi nogami na podłodze, wniosek dla samej siebie mam tylko jeden: w tym roku prezenty pod choinką będą w torbach. I nara. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Na koniec cała prawda o aranżacji salonu podczas sesji kalendarza. Tak... właśnie tak to wyglądało. I nie, nie żyjemy w tym na co dzień. W sypialni właśnie powstaje SZAFA!!! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpWduDUZU1PXoxvFR_btvcP6BOlHwsycAzEJX006kSHtiBPnjlGp5PlSO2JjiNDotEls70PvK0R94y5JBdMSyifhok0Vsl4K8rx_TjQMpVXg2DrTTGpM_MyqCX1WqZx8H2rrKd5-7LNbWO/s1600/IMG_20161130_121307.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpWduDUZU1PXoxvFR_btvcP6BOlHwsycAzEJX006kSHtiBPnjlGp5PlSO2JjiNDotEls70PvK0R94y5JBdMSyifhok0Vsl4K8rx_TjQMpVXg2DrTTGpM_MyqCX1WqZx8H2rrKd5-7LNbWO/s640/IMG_20161130_121307.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A w tym całym pierdzielniku, majaczy sobie pierwsza świąteczna ozdóbka :D </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCGahcH4rL0iWoxFacikBcFkYs97tDb8g5Pw-N5pK_Gr8g_1q9m0e75KT3fWXX2ilgNXqlzK3G76AaSUF79Q4mDHIrwSrTrsqarEwXWUvR90qPBvOBa4ZAcJoK97I2n0ib85K1W6CJy6XP/s1600/IMG_20161130_120908.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCGahcH4rL0iWoxFacikBcFkYs97tDb8g5Pw-N5pK_Gr8g_1q9m0e75KT3fWXX2ilgNXqlzK3G76AaSUF79Q4mDHIrwSrTrsqarEwXWUvR90qPBvOBa4ZAcJoK97I2n0ib85K1W6CJy6XP/s640/IMG_20161130_120908.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie-6FAcaLt6Nsfv-AF7gxkjZaVOxpWsMcWW-Odl-AjCxgoj0D3YoO1S1rhedLbaHuG6PZoNtNUUDxExKSGo7ORLfu16mbQIz8LTHcRMKoMmyvVkzfkiJ-Owbva73_KnVWWeFHoxfIEh6FV/s1600/IMG_20161130_120751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie-6FAcaLt6Nsfv-AF7gxkjZaVOxpWsMcWW-Odl-AjCxgoj0D3YoO1S1rhedLbaHuG6PZoNtNUUDxExKSGo7ORLfu16mbQIz8LTHcRMKoMmyvVkzfkiJ-Owbva73_KnVWWeFHoxfIEh6FV/s640/IMG_20161130_120751.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze listopadowe buziaki!</div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-10087287580515194622016-10-26T14:41:00.000+02:002016-10-27T22:29:10.364+02:008 powodów, dla których nie jestem blogerką wnętrzarską...<div style="text-align: justify;">
... a chciałabym być! Ale czasem los rzuca kłody pod nogi. Kurz na przykład rzuca pod nogi, bałagan na przykład rzuca pod nogi... czasem domownicy rzucą coś pod nogi, a czasem sobie sama coś rzucę i się o to potknę. W każdym razie do blogerki wnętrzarskiej jest mi równie daleko jak temu czemuś za oknem do lata. Dlaczego?</div>
<br />
<b>1. Mam w domu kable.</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak. I one są wszędzie, wystają spod telewizora, łączą z prądem telefony, laptopy i lampki. Plączą się, są szare, czarne i onegdaj białe. Do tych kabli są przedłużacze. Przedłużacze są brzydkie. Blogerki wnętrzarskie nie mają kabli, albo mają takie wypasione, co to widać że się plączą dla dizajnu. Nie mają też przedłużaczy. Lampki blogerek wnętrzarskich lewitują na szafeczkach. Też bym chciała!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5-8tAd6KlCrIggNDdI1lzcASAccWMfg6jipFVdgPwolYPPALGjJY62M9Nlm4BE5O35fLAOBor2mtlDjXuT-5mJ0XxgLQOyzrfvEVjnQfMsj3Yd4B_8sh1gyMaSyGWLZE_7TqZm6sT7bjL/s1600/_DSC2103.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5-8tAd6KlCrIggNDdI1lzcASAccWMfg6jipFVdgPwolYPPALGjJY62M9Nlm4BE5O35fLAOBor2mtlDjXuT-5mJ0XxgLQOyzrfvEVjnQfMsj3Yd4B_8sh1gyMaSyGWLZE_7TqZm6sT7bjL/s640/_DSC2103.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
(tu upchnęłam kable pod kanapą :D )</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b>2. Mam w domu mężczyznę.</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Okej, można powiedzieć, że żaden wyczyn, tylko że ten mężczyzna ma setki swoich małych pierdół prosto z męskiego świata. Tu zegarek, tam okulary, 10 równolegle używanych par butów biegowych, kabelki i narzędzia, pęczek kluczy, wszystkie te ustrojstwa od konsoli, której włączyć nawet nie umiem. To wszystko się wala po domu, a ja chodzę i przekładam. Przekładam, żeby za chwilę usłyszeć "Kochanieeee? A nie widziałaś mojego zegarka?" Widziałam. "Kochanieeee? A nie widziałaś moich kluczy?" Widziałam. Widziałam. Widziałam Twoje ubłocone, biegowe buciory, przygniatające moją pudrową balerinkę!</div>
<br />
<b>3. Nie umiem napisać posta o jednym koszyczku.</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
A chciałabym, bo koszyczek mam fajny! Mogę mu zrobić 50 zdjęć. Mogę. Ale potem każde z nich wydaje mi się takie samo i jakoś nie potrafię zrobić dobrego zooma na złoty uchwyt, a potem z drugiej strony z zasłonką w tle, a potem z góry, ale z inną poduszką w środku. Coś mi tu zgrzyta. Ale podziwiam, naprawdę podziwiam jak ktoś ma tę umiejętność.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHJKrezmZdFEmZJblUeAfa9Yl-Aq0cKzM3QI7FU-rMeZQCLxBhQlMABfe9Yv8XPxRdevxTmkodc2DLqbouY-TggzUNO1qIsv8ho-HSkHhSAUk8KuNMDpUs2_3QdMLwt3VZ3IpDIR2Cw_KO/s1600/_DSC2119.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHJKrezmZdFEmZJblUeAfa9Yl-Aq0cKzM3QI7FU-rMeZQCLxBhQlMABfe9Yv8XPxRdevxTmkodc2DLqbouY-TggzUNO1qIsv8ho-HSkHhSAUk8KuNMDpUs2_3QdMLwt3VZ3IpDIR2Cw_KO/s640/_DSC2119.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<b>4. Nie umiem zrobić artystycznego nieładu.</b><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzieś dawno temu, zupełnie nieświadomie wyszłam z założenia, że albo pierdzielnik, albo artystyczny. Zazwyczaj jednak pierdzielnik. Kurde, ile to kosztuje energii, żeby rzucić na kanapę kocyk w taki sposób, żeby miało się wrażenie, że jednocześnie właśnie się z tej kanapy wstało, ale tak, że odcisk tyłka nie został, ale też żeby ta kanapa zapraszała wszystkich i mówiła cicho i seksownie "no wskakuj mała, będzie nam ciepło i miło, patrz jakie mam kocyki i poduchy". Moja kanapa mówi "sorka, ktoś już tu siedział i wstał na chwilę, wygrzał se więc nara".</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjocNQ7FUU6PHox90oxuvPgaPR3lFlK2EaCtBCy3RrBiWhrQY0IoABqf-BEC9o534nuLnLu73jD-vr2LjC3-HujibQLfybXmcfSoZoy23xWyNUthNuGuUAzmAvTrT8PeTAfyx4T0wMfmOC0/s1600/_DSC2115.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjocNQ7FUU6PHox90oxuvPgaPR3lFlK2EaCtBCy3RrBiWhrQY0IoABqf-BEC9o534nuLnLu73jD-vr2LjC3-HujibQLfybXmcfSoZoy23xWyNUthNuGuUAzmAvTrT8PeTAfyx4T0wMfmOC0/s640/_DSC2115.JPG" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>5. Mam nadpalone świeczki.</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak, to przykra sprawa jest. Bo one wtedy wyglądają niefajnie, a z drugiej strony kupować żeby tak stały? No dobra, przyznaję, mam jedną "świętą świeczkę". Jest tylko do ozdoby, super wychodzi na zdjęciach i szkoda mi jej zapalić, bo to prezent, a na dodatek była droga. Resztę palę...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYUYI51koNB-GmU-rbxHik0JWKzFzwhnm-7pgivMcpYAHZTM4fuFnjyzNp9-iv_CkRBd3CMaMThqkrFLb1DXl5UOAVr5gugEyXiFuslB24EyZMcZ83Nx0hhijOEo4Koj5ZWRlRSzSf4Yfv/s1600/_DSC2122.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYUYI51koNB-GmU-rbxHik0JWKzFzwhnm-7pgivMcpYAHZTM4fuFnjyzNp9-iv_CkRBd3CMaMThqkrFLb1DXl5UOAVr5gugEyXiFuslB24EyZMcZ83Nx0hhijOEo4Koj5ZWRlRSzSf4Yfv/s640/_DSC2122.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>6. Moje poduszki się gniotą.</b><br />
<br />
A na innych blogach się nie gniotą! Ja też chcę! Ale jak się na nich wysiedzę i wyopieram to potem wyglądają jakby przeszły w życiu traumę. I jak tu takim robić foty? Zdradźcie coś, jak z tym walczyć?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk5KEKMhqlhXz4gGSdFbYEKdsFNmgCHVHCwxa3ZMBUXHT4UPp-IbLl01NuJF4bRj4TYktfQ2Vxd8r1SmQ47teO5WUMzTNBkBoROHOq5JdT8_i7b6cqkRdhMFB1UuGTjbYrh6bUVY7_Gz9v/s1600/_DSC2113.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk5KEKMhqlhXz4gGSdFbYEKdsFNmgCHVHCwxa3ZMBUXHT4UPp-IbLl01NuJF4bRj4TYktfQ2Vxd8r1SmQ47teO5WUMzTNBkBoROHOq5JdT8_i7b6cqkRdhMFB1UuGTjbYrh6bUVY7_Gz9v/s640/_DSC2113.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>7. Szkoda mi kasy na dizajn.</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Oglądam na blogach setki wypasionych rzeczy, w których się zakochuję. A potem patrzę na te takie podsumowania na końcu wpisów i widzę, że świecznik został zaprojektowany przez ikonę polskiego dizajnu i kosztuje 150 zł... naprawdę cenię młodych i niemłodych, ale zdolnych artystów, ale 150 zł za świecznik nie dam, bo dla mnie to kupa kasy. Moje świeczniki to zwykłe zwykluchy z sieciówek, tyle że z tym akurat mi dobrze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5Xi8OEN6cBEdSGdzegpClMvoJJXIU459-fj9rCyrej6Cl_4-EraOBwsSg6L1maBJF3J-Y-KeqIGwQkGFzycCzXa9aH-RWnoVs-3QIeYm4P-lENV0XI0YU-Obdp_lVrHrnQwrCJBK2yehD/s1600/_DSC2124.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5Xi8OEN6cBEdSGdzegpClMvoJJXIU459-fj9rCyrej6Cl_4-EraOBwsSg6L1maBJF3J-Y-KeqIGwQkGFzycCzXa9aH-RWnoVs-3QIeYm4P-lENV0XI0YU-Obdp_lVrHrnQwrCJBK2yehD/s640/_DSC2124.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b>8. Nie ścielę łóżka.</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wiem, nie ma się czym chwalić i mama nie byłaby dumna. Ale z zazdrością patrzę na takie śliczne sypialnie, gdzie na łóżku leżą różne narzuty, a o zagłówek opierają się poduszki w różnych ubrankach. Minimum po 6 na jedną stronę łóżka.... Zazdro. U mnie czasem leży jedna ozdobna, jak przychodzą goście i wiem, że mogą wejść do sypialni. Resztę czasu ta poduszką spędza pod łóżkiem/obok łóżka/na praniu/pod praniem/w Narnii. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No chyba, że robię fotki, to wtedy to już zupełnie inna historia ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki,</div>
<div style="text-align: justify;">
Magda </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-4841880444323893112016-08-27T22:14:00.004+02:002016-08-27T22:18:55.424+02:00 Co straszy w sypialni?<div style="text-align: justify;">
Za każdym coś się ciągnie. Niezałatwiona sprawa, nie najlepsza decyzja, żenująca sytuacja z dzieciństwa, niedokończone coś. Ja mam swoje koszyki w sypialni. Takie jak z wnętrza szafy z Ikei, z tym że u mnie bez szafy. Samo wnętrze na zewnątrz. Brzydkie to może porównanie, ale tak, trochę jak flaki. Te koszyki ciągną się za mną latami. Gdzie ja tam i one. Nie chcą się zepsuć, nie chcą się zgubić. Wytrwałe skubańce. Ni to praktyczne, ni to estetyczne, ale ciuchy gdzieś trzymać trzeba...</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4gMuixmWNRTtxNrr54rnRMhYAPMdaSkOMW2eA6vgB1Ca1PmCUWZqNke7ajwLqT0QcnoBgXe9JI39-5vW4spFHIAXzEEfjETsfdWIRYt7B_K-T7AZE7JYzfMcqMwxgFWFnZ7WHOQ0Vbjxh/s1600/_DSC1946.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4gMuixmWNRTtxNrr54rnRMhYAPMdaSkOMW2eA6vgB1Ca1PmCUWZqNke7ajwLqT0QcnoBgXe9JI39-5vW4spFHIAXzEEfjETsfdWIRYt7B_K-T7AZE7JYzfMcqMwxgFWFnZ7WHOQ0Vbjxh/s640/_DSC1946.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4fQe4MUNpN8Hgg2nqQkM7YxLKicqhDN33fqf0MXS9l3EL2HmFrHh_hhRnQ5ZG3Huzx_kkW5HyqKTKNEFVhyEOCpMzaexwi32MJe3s4ShY5emauLyy1C9CU9OoDiE8QZ8pGHS516BGMJ1g/s1600/Nowy+folder+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4fQe4MUNpN8Hgg2nqQkM7YxLKicqhDN33fqf0MXS9l3EL2HmFrHh_hhRnQ5ZG3Huzx_kkW5HyqKTKNEFVhyEOCpMzaexwi32MJe3s4ShY5emauLyy1C9CU9OoDiE8QZ8pGHS516BGMJ1g/s640/Nowy+folder+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ktoś może pomyśleć "eee, no spoko to wygląda, się baba uczepiła". Tak, po kilkugodzinnym sprzątaniu, sytuacja jest względnie znośna. Podkreślę, po kilkugodzinnym sprzątaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie to wszystko jest na wierzchu. Wszystko się kurzy. Pościele, ręczniki, istotne wnętrzarskie tekstylia
i atrybuty. Dodajmy do tego mężczyznę, sentymentalnego posiadacza 67
koszulek do biegania (ilość po gruntownym przeglądzie, kilku moich
próbach podstępnego wyrzucenia i małej aferce ), z czego 25 jest
pamiątkowych, 8 zabytkowych, 6 ulubionych, 1 w której kiedyś się
pobrudził i to było fajne, 1 od przyjaciela i 2 za duże, ale wyrzucić
szkoda... Do tego jeszcze dodajmy moje ciuchy w ilościach ... dużych,
wrodzoną wadę niemożności utrzymania porządku (dzięki mamo!) i tak
proszę Państwa powstaje PIERDZIELNIK. I powiem, że to jest bardzo
delikatne słowo, na opisanie codziennej sytuacji w sypialni. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, że co ja, że jak to - proszę. Na własną odpowiedzialność. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach, a dzieci zabierzcie sprzed komputerów. Sytuacja "PRZED".</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_xJtY91oOz_LKYtG0sp_WLG0EcPKQ2ontfy-jjBTGr_B_I5PN8HJ-7pcZmFly-HPs9n1PaPgaVl3oLRyBk3Pf60LAwtQhS2QSeTInTqTNCYHUxSkBCOqd3KJgA0RCdHW9crTHoE8wPBaX/s1600/Nowy+folder+%25282%25293.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_xJtY91oOz_LKYtG0sp_WLG0EcPKQ2ontfy-jjBTGr_B_I5PN8HJ-7pcZmFly-HPs9n1PaPgaVl3oLRyBk3Pf60LAwtQhS2QSeTInTqTNCYHUxSkBCOqd3KJgA0RCdHW9crTHoE8wPBaX/s640/Nowy+folder+%25282%25293.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Nie, moje palce u stóp nie wyglądają dokładnie tak, jak na zdjęciu z prawej strony!) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oszczędzę już kolejnych obrazów tej codziennej masakry i skupmy się na tym, jak ładnie posprzątałam :D Dodam jeszcze, że tak, rozglądam się za szafą. I gdyby nie malutki 3-centymetrowy szczegół, to szafa z Ikei już dawno by to wszystko łyknęła... tylko że szafy z Ikei mają 200 cm, a moje wnęka 197 cm... także tak... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7jK1PCv8ao4KXMLkxS4zOyQaejh73jeFtgwN2nIQ_mXeQDG8p2P2xhjkr2_qZ1Q2VfkziKU-pwzasRjU_sgeT9k1KpOgjido19i5IzQpLvhCB_BvSUfX1BAqyozMEKTm765lyYZ1Vags1/s1600/Nowy+folder+%25282%25291.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7jK1PCv8ao4KXMLkxS4zOyQaejh73jeFtgwN2nIQ_mXeQDG8p2P2xhjkr2_qZ1Q2VfkziKU-pwzasRjU_sgeT9k1KpOgjido19i5IzQpLvhCB_BvSUfX1BAqyozMEKTm765lyYZ1Vags1/s640/Nowy+folder+%25282%25291.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsdSQHlGlQTo628_viQMmjLBVHogxv4zHC8ArfbMQER63P9zwpcHgVIbkigx4Xw9sdXC0J9AOVZO3I45XHmekJmpMXoEwZ8DGq2Oif8d_D-2WI6qJi3LvnWH59JcTmNZ-MUqZFU3r7lv3j/s1600/Nowy+folder+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsdSQHlGlQTo628_viQMmjLBVHogxv4zHC8ArfbMQER63P9zwpcHgVIbkigx4Xw9sdXC0J9AOVZO3I45XHmekJmpMXoEwZ8DGq2Oif8d_D-2WI6qJi3LvnWH59JcTmNZ-MUqZFU3r7lv3j/s640/Nowy+folder+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXTfXWUNzWKrMc0TrQFXskoe_X5TmoR_g2MURnYq-uE-6pfsL6L5HRrXsZCL0sc52YOHhmzfhPxBfklieXenWsZO4JW0D0v5t43jKqp8jqVbJ3eRQYrsdmDCdtLq3WzAbJ46jN2OLYVaz/s1600/Nowy+folder+%25282%25292.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXTfXWUNzWKrMc0TrQFXskoe_X5TmoR_g2MURnYq-uE-6pfsL6L5HRrXsZCL0sc52YOHhmzfhPxBfklieXenWsZO4JW0D0v5t43jKqp8jqVbJ3eRQYrsdmDCdtLq3WzAbJ46jN2OLYVaz/s640/Nowy+folder+%25282%25292.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7A7rutyhL4o_zecnsjsmGJGJ2nTkuUmAdU4rIaxv0sG8RrPGgJbS-xBr7c81bZnMFF0F6NrsaWpN5ja5xmt2sp5Q8JvW2ME6YBdt8qM1Y9RZ1yZjFx_HJDJ-2V8V_V9fn7ac-agtgx024/s1600/_DSC2011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7A7rutyhL4o_zecnsjsmGJGJ2nTkuUmAdU4rIaxv0sG8RrPGgJbS-xBr7c81bZnMFF0F6NrsaWpN5ja5xmt2sp5Q8JvW2ME6YBdt8qM1Y9RZ1yZjFx_HJDJ-2V8V_V9fn7ac-agtgx024/s640/_DSC2011.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglyNnUYCT_yfloHzkcnQ3xI6groGuZretiD_8Jeg_NVHeEZu2WlbVaTix7BGK7AhbJrXJ0Xq2fgvppQo_f1OuFbUh0BasJnLzaZRAFxAbL5LFMoZ-m006ud4eGtj-o5QbN1b_NiySXGvyr/s1600/_DSC1991.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglyNnUYCT_yfloHzkcnQ3xI6groGuZretiD_8Jeg_NVHeEZu2WlbVaTix7BGK7AhbJrXJ0Xq2fgvppQo_f1OuFbUh0BasJnLzaZRAFxAbL5LFMoZ-m006ud4eGtj-o5QbN1b_NiySXGvyr/s640/_DSC1991.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4tWCiAeKRSkQm8mSYCDqUU-WOpNqFr3qAfeIfzzBEqOLVMosQJG64sRq8RDN3Obs_Mcp8QbSEY1av69hwzKv4Sf_YK9m5knBG1KxmykmuG6FkvTd-wZSDmzuuZxRPiZ7Kd8_ED-H0W4xG/s1600/_DSC2006.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4tWCiAeKRSkQm8mSYCDqUU-WOpNqFr3qAfeIfzzBEqOLVMosQJG64sRq8RDN3Obs_Mcp8QbSEY1av69hwzKv4Sf_YK9m5knBG1KxmykmuG6FkvTd-wZSDmzuuZxRPiZ7Kd8_ED-H0W4xG/s640/_DSC2006.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXTfXWUNzWKrMc0TrQFXskoe_X5TmoR_g2MURnYq-uE-6pfsL6L5HRrXsZCL0sc52YOHhmzfhPxBfklieXenWsZO4JW0D0v5t43jKqp8jqVbJ3eRQYrsdmDCdtLq3WzAbJ46jN2OLYVaz/s1600/Nowy+folder+%25282%25292.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXTfXWUNzWKrMc0TrQFXskoe_X5TmoR_g2MURnYq-uE-6pfsL6L5HRrXsZCL0sc52YOHhmzfhPxBfklieXenWsZO4JW0D0v5t43jKqp8jqVbJ3eRQYrsdmDCdtLq3WzAbJ46jN2OLYVaz/s640/Nowy+folder+%25282%25292.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDE_NNfWfsma7MHlqs3k55yqeipWrEHIcbAWgmambRwgvMShVfgEdQqhfPzpM6YWzdjKIi4Clyh7fCflziJRhPuvPVZvk0wGGiKbe2LWutFfnVvxd7bSOl6l8QHxPZBMCgqcUAeF2kjqT9/s1600/_DSC1979.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDE_NNfWfsma7MHlqs3k55yqeipWrEHIcbAWgmambRwgvMShVfgEdQqhfPzpM6YWzdjKIi4Clyh7fCflziJRhPuvPVZvk0wGGiKbe2LWutFfnVvxd7bSOl6l8QHxPZBMCgqcUAeF2kjqT9/s640/_DSC1979.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Macie do polecenia jakieś szafowe rozwiązania? Co się bardziej sprawdza,
więcej półek, czy więcej wieszaków? Jak nie stracić za dużo miejsca,
jak upchać w szafie jeszcze deskę do prasowania, żelazko i maszynę do
szycia? Dajcie znać jak coś wiecie!</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
I jeszcze na koniec mała zagadka, kto wie, co to za symbol w ramce, obok klucza wiolinowego? </div>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawa jestem czy ktoś zna, bo jeśli tak, to ma wieczny mój respekt i chwałę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3W6lEnFB3CjeJQGK_7gqXe0icyz0J9EgCwwtlH1berpZeBTwzG8CkhQ0b2I05tCPzFenbQalEPXs4XV1gBiIyZ51yku13zmPxSQa1qglB7Aj8j1WE9qCxFdeRHDJvuSF-3arqwa_n8t2t/s1600/_DSC1993.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3W6lEnFB3CjeJQGK_7gqXe0icyz0J9EgCwwtlH1berpZeBTwzG8CkhQ0b2I05tCPzFenbQalEPXs4XV1gBiIyZ51yku13zmPxSQa1qglB7Aj8j1WE9qCxFdeRHDJvuSF-3arqwa_n8t2t/s640/_DSC1993.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki!</div>
<div style="text-align: justify;">
Magda</div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-90235664182637187612016-07-17T22:12:00.004+02:002016-07-17T23:20:40.774+02:00Czego mężczyzna nie rozumie w związku(!) ze śniadaniem?<div style="text-align: justify;">
W ciągu tygodnia śniadania ogarnia mi Korpo Pan Kanapka. I Korpo Pan Kanapka robi to dobrze. Do tego stopnia dobrze, że czasem zasypiając, myślę już o tej pysznej kanapce, którą zjem rano. Wiem, że drogo. Wiem, że wygodnicko. Wiem, że czasem niezdrowy majonez. No wiem, ale to nie zmienia faktu, że nie będę biec o 6:00 rano do piekarni po bułki (bo bułki z wczoraj, to nie bułki), nie będę smarować ich twardym masłem, nie będę siekać sałaty i robić pasty jajecznej, kiedy właśnie odjeżdża mi pociąg i kiedy każda poranna sekunda jest na wagę złota. Poza tym ja te kanapki po prostu lubię! I koniec. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Za to weekendy to już inna bajka. Weekendowe śniadania to akcja celebracja. Weekendowe śniadanie po prostu ma być wypasione. Ma być we dwoje. Ma być długie i ma być jakieś jajko. Ma być też ładne i ma być sok pomarańczowy. Bo tak sobie wymyśliłam. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZN_anflR8u-YTEjS8-z2h5oftS3D10iNQDEvqJhqQx1WFPSdesbt_ulgfKUGOJVC0l4ykBVfca4fOhTQVOw2_CqDvyizMNWuGDk_FnN0ldgXZ4w_5nxeT5nhEdMyldEbpbcPBAMO5hO5R/s1600/_DSC1910.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZN_anflR8u-YTEjS8-z2h5oftS3D10iNQDEvqJhqQx1WFPSdesbt_ulgfKUGOJVC0l4ykBVfca4fOhTQVOw2_CqDvyizMNWuGDk_FnN0ldgXZ4w_5nxeT5nhEdMyldEbpbcPBAMO5hO5R/s640/_DSC1910.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaxS6OVe1sN780r_bWzwPhKZgHEiXpEUOnnvDmMJgHg6HJ86b5niK7iRnJLw5vvtyJY_6feKh_VPlz1KcLpnf4noWXxSvIr4GoivjhfL1NtajgMhFzEBo_AKruJfH1YzteFFsB3T5FF05q/s1600/_DSC1905.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaxS6OVe1sN780r_bWzwPhKZgHEiXpEUOnnvDmMJgHg6HJ86b5niK7iRnJLw5vvtyJY_6feKh_VPlz1KcLpnf4noWXxSvIr4GoivjhfL1NtajgMhFzEBo_AKruJfH1YzteFFsB3T5FF05q/s640/_DSC1905.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ0hKp0ZcTJoHHpm298W5CNkngHMul-15ep1g0ZGyWg0Axp4HxwFyQNHQFHCHLZnUNAnAAP5GU3Gdfkq6eaioznRBML3uJ9k9idYb3ACVEmKD_Jk3GYVErVO1x51kezHqCPx-_OZp_I4vD/s1600/sniadanie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ0hKp0ZcTJoHHpm298W5CNkngHMul-15ep1g0ZGyWg0Axp4HxwFyQNHQFHCHLZnUNAnAAP5GU3Gdfkq6eaioznRBML3uJ9k9idYb3ACVEmKD_Jk3GYVErVO1x51kezHqCPx-_OZp_I4vD/s640/sniadanie2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
No właśnie, weekendowe śniadanie we dwoje... Trudny temat. Bo bezcenna jest mina mężczyzny, który siedząc w niedzielę rano na kanapie obserwuje, jak śmigasz po mieszkaniu w pidżamie z aparatem, jak wyjmujesz z szafek miseczki i serwetki o istnieniu, których nie miał wcześniej pojęcia, jak zamiast na desce, chleb podajesz w koszyczku i jak kroisz arbuza w równe kawałki, wydłubując wcześniej pestki. Mężczyzna taki jest głodny i mężczyzna nie rozumie, co się właśnie na jego oczach odstawia. Stara się jednak pomóc, coś zaniesie, coś popatrzy, coś się trochę poplącze pod nogami, a na jego ustach widać niewypowiedziane "NO JUŻ?!" "NO KIEDY?" Może i nawet coś by jęknął, ale jakby strach... </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNItXUgrXhmxg8iHm0jlPwooZNCoZ7MYFEmiQsVYbh593te9_keEWnOxjtneQyqIaE95vdMT6AMYLu0RHr6Evq827xNSgtvhdkTXM3KaF7RfahjWLzuOYvw9yEPle7YugCF90ixqUxxkWH/s1600/_DSC1912.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNItXUgrXhmxg8iHm0jlPwooZNCoZ7MYFEmiQsVYbh593te9_keEWnOxjtneQyqIaE95vdMT6AMYLu0RHr6Evq827xNSgtvhdkTXM3KaF7RfahjWLzuOYvw9yEPle7YugCF90ixqUxxkWH/s640/_DSC1912.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyCdQba7ZREHMP-kZEb3iaaZP77nm1VWGp_LDgv-dzeZjHaO2lxhyphenhyphenEB6fbI1QS0mAcGosMuHHuK8bTyv0CHonDaR0rJbTMBf17hyphenhyphenxUPH20a9Wx77h-6TkKWSqfOHsFodWp6Cgk0kANAyN5/s1600/_DSC1913.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyCdQba7ZREHMP-kZEb3iaaZP77nm1VWGp_LDgv-dzeZjHaO2lxhyphenhyphenEB6fbI1QS0mAcGosMuHHuK8bTyv0CHonDaR0rJbTMBf17hyphenhyphenxUPH20a9Wx77h-6TkKWSqfOHsFodWp6Cgk0kANAyN5/s640/_DSC1913.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Osobnik ten, nie ma jednak nic przeciwko jedzeniu. I kiedy się w końcu doczeka momentu, gdy plan zdjęciowy zamieni się na powrót w łóżko, gdy z soku wyjmie się te niemęskie słomki i gdy można zrujnować nożem misterną dekorację z natki pietruszki, to mężczyzna je szczęśliwy. Mężczyzna je. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6WSLW34B4q5hr-fKT6J-ZUroVCEJD_JK7MEmbzogFnw8EQHX55xYXdyOtJlBo2zw7Jo6ZeX6u-LoqxwDb5t7j-CbqaR606ON_acNytMYkwa30rUFHFZE9hrQnf4PVUczMgZY9PmK8wcSn/s1600/_DSC1920.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6WSLW34B4q5hr-fKT6J-ZUroVCEJD_JK7MEmbzogFnw8EQHX55xYXdyOtJlBo2zw7Jo6ZeX6u-LoqxwDb5t7j-CbqaR606ON_acNytMYkwa30rUFHFZE9hrQnf4PVUczMgZY9PmK8wcSn/s640/_DSC1920.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY6jXgcVT6nKnjmYP1a6YiZiyabZX4y5M_6j5FfkV2MLca8pQigmeY0Tw4tSHe4aMI8mtlR_GG2q1Ts-UEp0l_NzoRgheLxPpcFCdknm2DI51ePJU_h0GykL1qstujLWRpHjOKqU_PVD7_/s1600/_DSC1923.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY6jXgcVT6nKnjmYP1a6YiZiyabZX4y5M_6j5FfkV2MLca8pQigmeY0Tw4tSHe4aMI8mtlR_GG2q1Ts-UEp0l_NzoRgheLxPpcFCdknm2DI51ePJU_h0GykL1qstujLWRpHjOKqU_PVD7_/s640/_DSC1923.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZCpJ5Dz64SoOk3Z6gvexYUNZdS_UIDZxaOeVGnEJE9wYEUHYItaFbvDXaGxOmKgMzrvzQ7wf83hwLAntspTvSrKmpl9qv6biwWw5LWazPOlz8XSkOfaZ3OdxN8IXGXVcy427pyiOgVtNP/s1600/sniadanie1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZCpJ5Dz64SoOk3Z6gvexYUNZdS_UIDZxaOeVGnEJE9wYEUHYItaFbvDXaGxOmKgMzrvzQ7wf83hwLAntspTvSrKmpl9qv6biwWw5LWazPOlz8XSkOfaZ3OdxN8IXGXVcy427pyiOgVtNP/s640/sniadanie1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mężczyzna może również być nieco zdziwiony, kiedy w upalny dzień jedziecie nad wodę z zamiarem poleniuchowania i "przekąszenia" tam czegoś. Pierwszego szoku doznaje w związku z rozmiarem i wagą torby jaką zabieracie. O ile akurat to, jest sobie w stanie w swojej męskiej głowie jakoś wytłumaczyć, tak kiedy po rozłożeniu na plaży koca, wyciągasz z owej torby zupełnie normalne sztućce, talerze, szklaną butelkę ("szklana butelka, naprawdę?!"), deskę do krojenia i zupełnie poważny nóż, to zdziwienie malujące się na męskiej twarzy jest bezgraniczne. Ale to nic, bo jest jedzenie. Jedzenie = szczęście. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqqJtd3PnbCSvH8FtuUKhrwTh1kE7zwZPJC9OQyHW9M4iEzeTx6YirkObsT113C2AsI0Wr7aOCto3p15gdMPDV-HVso_kLk5GpqOPWHQvad7-FvNuU96xJ-HKU1PwH5oUMXeF9iB-LJYGH/s1600/_DSC1761.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqqJtd3PnbCSvH8FtuUKhrwTh1kE7zwZPJC9OQyHW9M4iEzeTx6YirkObsT113C2AsI0Wr7aOCto3p15gdMPDV-HVso_kLk5GpqOPWHQvad7-FvNuU96xJ-HKU1PwH5oUMXeF9iB-LJYGH/s640/_DSC1761.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwh4474si6Buu-YHX_HAb73xKmRd_51WNmfzT06I5fEtYHJdRNn4I47FzJ8upv55MoxrRt6f9CcMTmhZ34VIZlrBhHWKzCcOLwOIGmluJls_hPXKwz68n9SEdZloALK1PyS6UXpm0WFCQk/s1600/_DSC1778.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwh4474si6Buu-YHX_HAb73xKmRd_51WNmfzT06I5fEtYHJdRNn4I47FzJ8upv55MoxrRt6f9CcMTmhZ34VIZlrBhHWKzCcOLwOIGmluJls_hPXKwz68n9SEdZloALK1PyS6UXpm0WFCQk/s640/_DSC1778.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPd8x5eNkFSmOI3IrybrXgpEGPBqEyYsXkwIYutEPEfq6STcar98qtl4VXb9Io9vGhB-gUiIC5SPSj_8R1e_PG1N9p6zFQVgCrtfAsFuPdYTVd3KuHKJcji6tj3fkYRx6HTqVBi2DddAbF/s1600/_DSC1768.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPd8x5eNkFSmOI3IrybrXgpEGPBqEyYsXkwIYutEPEfq6STcar98qtl4VXb9Io9vGhB-gUiIC5SPSj_8R1e_PG1N9p6zFQVgCrtfAsFuPdYTVd3KuHKJcji6tj3fkYRx6HTqVBi2DddAbF/s640/_DSC1768.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Są jeszcze całkowicie zrozumiałe, nikogo nie dziwiące i przez obie strony lubiane śniadania na mieście. Śniadania na mieście pozwalają uniknąć rozpierduchy w kuchni, zbliżenia się do granicy śmierci głodowej, a przede wszystkim dają gwarancję, że posiłek w chwili spożycia będzie jeszcze względnie ciepły. Poza tym, to miłe jak ktoś podaje Ci coś pod nos :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Cf9vLEeVdn7lT24cL_nYaaxEwNK0ZlzHbe5QMKXTgBKzoXqzPEusrKWJGW9f9L2I-AVxWkK2vFfXw1SODCQIj4yTr19wJ6qTHcu_or8q9ovkDGMfJMFE0Gwb6IEruwJjW3gG7k9jWHT2/s1600/IMG_20160716_113300.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Cf9vLEeVdn7lT24cL_nYaaxEwNK0ZlzHbe5QMKXTgBKzoXqzPEusrKWJGW9f9L2I-AVxWkK2vFfXw1SODCQIj4yTr19wJ6qTHcu_or8q9ovkDGMfJMFE0Gwb6IEruwJjW3gG7k9jWHT2/s640/IMG_20160716_113300.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO6raxJ8tnYnUVCEAduVCNyuUOL2IyNvGB5fUIQ-25zgba8Gaub48WdFFe1hmfk1oXAgDtCfblhAk96_T9VXqN_IsQe7Xw45-d39ysSpW61FcrVzGFFeHIb2DFpIHRZ2h9_NpFNOLam5Xp/s1600/IMG_20160709_111519.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO6raxJ8tnYnUVCEAduVCNyuUOL2IyNvGB5fUIQ-25zgba8Gaub48WdFFe1hmfk1oXAgDtCfblhAk96_T9VXqN_IsQe7Xw45-d39ysSpW61FcrVzGFFeHIb2DFpIHRZ2h9_NpFNOLam5Xp/s640/IMG_20160709_111519.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Morał z powyższego jest taki, że śniadanie jest ważne, a mężczyźni są zdziwieni :P</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam z przymrożeniem oka i życzę miłego tygodnia! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Magda</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-56678580420773802082016-06-08T21:35:00.000+02:002016-06-08T23:13:07.167+02:00Intymne zwierzenia z muzycznego wnętrza<div style="text-align: justify;">
Zostałam w dzieciństwie nieodwracalnie skrzywdzona. Teraz po latach, zrzucam w końcu bolesną zasłonę milczenia i publicznie wyznaję, że tak, rodzice moi najdrożsi postanowili uświetnić mi czasy mojego potencjalnie beztroskiego dzieciństwa, twórczością zespołu Budka Suflera. Nie było takiej w chwili w naszym rodzinnym Fiacie Uno, kiedy z głośników nie ryczałby Krzysztof Cugowski. Ewentualnie Felicjan Andrzejczak (to ten od Jolka, Jolka), ale jednak co Krzychu, to Krzychu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/wT_ObQMSs3U/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/wT_ObQMSs3U?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dziadek próbował wyprostować to "Lambadą", babcia Krzysztofem Krawczykiem, a ja sama MAFIĄ i Varius Manxem. Brat się poddał w wieku lat 7 i pogodził z faktem, że do tanga trzeba dwojga, że wszyscy święci balują w niebie i że po nocy przychodzi dziań, a po burzy spokój.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/2RqI9fvw94s/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/2RqI9fvw94s?feature=player_embedded" width="320"></iframe> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Zdarzały się też szanownym rodzicielom chwile upadłości muzycznej, które
objawiły się między innymi zakupem kasety grupy Ich Troje. TEJ kasety. Z
przewijaną później w nieskończoność, za pomocą przycisku REW, piosenką o
pewnym „sępie miłości”. A mogli oni krzewić w latoroślach swych miłość
do Mozarta, Bacha czy chociaż Lady Pank albo Perfectu. Mogli. Co poszło nie tak?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/j0U4lrfzv6U/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/j0U4lrfzv6U?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zbuntowawszy się jednak już nieco wcześniej i będąc przeświadczona o wyższości moich gustów muzycznych nad rodzicielskimi, pewnego lata stałam się szczęśliwą posiadaczką kasety VIVA HITS 1997 i "Kokodżambom" z mojego magnetofonu nie było końca. Następnie postanowiłam wesprzeć rodziny wielodzietne i pokochałam The Kelly Family, a przy ociekającej testosteronem twórczości Backstreet Boys rodzicie nie zdzierżyli i kupili mi w końcu walkmana (hipokryci). Mojego pierwszego WALKAMANA! I wtedy mogłam już spokojnie zasypiać w słuchawkach na uszach, cała zapłakana, bo Brian mnie nie kocha, a ja go tak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/a5ghCjtwBfs/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/a5ghCjtwBfs?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No cóż, początki zwykle bywają trudne, a jak tak teraz patrzę, to ta Budka Suflera jednak wcale nie była taka zła. Przebrnąwszy jednak przez wszystkie młodzieńcze zauroczenia, stanęłam w końcu w obliczu miłości prawdziwej i na długo jedynej, co więcej trwającej nieustannie do dziś. BON JOVI. Nie wiem dlaczego, nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale od tamtej pory liczył się już tylko John. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Ahf2B_eZUc4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Ahf2B_eZUc4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dowiedziawszy się, że rock może być spoko, a Britney Spears zgodnie z doniesieniami z "BRAVO" powiększyła sobie cycki (co ostatecznie ją w moich nastoletnich oczach zdyskwalifikowało), przypadkiem usłyszałam kilka kawałków z <i>Black Album </i>Metallicy, a później <i>Load</i> i <i>Reload</i> i całe to dobro, które powstało wcześniej... Kolejna wieloletnia miłość zagościła w moim sercu. I ta miłość jest chyba najsilniejsza ze wszystkich możliwych muzycznych miłości... Metallica jest moim lekiem na całe zło i pomimo ciągłego jej wałkowania nigdy mi się nie znudziła. Tak już pewnie zostanie zawsze, ale jakbyś drogi Jamesie wraz z zespołem spiął tyłek i wydał w końcu nową płytę, to obiecuję, że ją kupię, a nie ściągnę.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/cwPg8gJq_Kw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/cwPg8gJq_Kw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/IfRY3SsozuM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/IfRY3SsozuM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Żeby nie było tak poważnie, to dokonałam też, pod wpływem otoczenia, kilku małych zdrad i przez pół roku "hiphopowcem" będąc, wkułam na pamięć wszystkie bardziej znane kawałki Kaliber 44. Żeby móc błyszczeć na dzielni i żeby podrywać chłopaków w spodniach z krokiem w kolanach. Szybko jednak wróciłam do siebie, ale echa dawnego "fejmu" kiedy rapuję poniższy kawałek czuję do dziś.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/6xQEk2UMBOk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/6xQEk2UMBOk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając jednak do tego, co faktycznie w duszy mi gra, to gra wiele... i teraz dopiero zdałam sobie sprawę, że gdybym chciała wymieniać wszystko, to byłoby to dobrych kilka godzin muzyki począwszy od The Beatles, Elvisa, Billa Halleya przez Queen, Eddiego Vadera, Aerosmith, Linkin Park, Red Hot Chilli Peppers, Coldplay, aż po Rihanne i Adele, a po drodze zahaczając o kilka polskich poezji śpiewanych, SDM i Na Bani. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/c8DE6rP3bU8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/c8DE6rP3bU8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/HgzGwKwLmgM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/HgzGwKwLmgM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/dvgZkm1xWPE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/dvgZkm1xWPE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/HaC0s-FP-r4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/HaC0s-FP-r4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/hdEdVAkAQv8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/hdEdVAkAQv8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
I chociaż bardzo cenię sobie ciszę, to nie potrafię żyć bez muzyki i
ciągle sama lub za sprawą bliskich mi osób osób odkrywam coś nowego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/dKCoRdhvF3s/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/dKCoRdhvF3s?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
Ostatnią i najświeższą moją miłością, jest brytyjski zespół Mumford & Sons. Miłość tę udało mi się skonsumować na koncercie owego zespołu w maju, w czeskiej Pradze. I gdybym nawet chciała opisać tę atmosferę, wszystkie uczucia i emocje, historię o tym jak DOTKNĘŁAM WOKALISTY, o tym jak przepchałyśmy się pod samą scenę, jak bardzo się darłyśmy oraz jak długo człowiek jest w stanie skakać, to nie mam na to słów. Jedno jest pewne, muzyka sama w sobie jest cudowna, ale muzyka na żywo... kiedy ludzie na scenie dają z siebie wszystko, kiedy cieknie z nich pot i chrypnie głos, to już jest dla mnie mistrzostwo świata.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/2hBkeX3k48M/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/2hBkeX3k48M?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/iWza_On7ajs/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/iWza_On7ajs?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/cOBPiOdyGEM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/cOBPiOdyGEM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiimeuoPn9_WEXjSlmQiGAs10JqhjFfGnNyzbOrtGYTJqMcv38uZodvquLGndM7J62PRnHN50YHlVGhieCu1UKKggz3_axmnk6aK2ptZUqnt7yLfWIM3U25uca2kPkGgT-RfMcyxB-2msSG/s1600/IMG_20160520_213111.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiimeuoPn9_WEXjSlmQiGAs10JqhjFfGnNyzbOrtGYTJqMcv38uZodvquLGndM7J62PRnHN50YHlVGhieCu1UKKggz3_axmnk6aK2ptZUqnt7yLfWIM3U25uca2kPkGgT-RfMcyxB-2msSG/s640/IMG_20160520_213111.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj156yr4V7EFkJbPkyUnBn7YiZBlYBX63ynXtO3_gTk8Yp9XOSy2mzlUVOVnQMbY5-2Hu5qRUNaOMQ3wJP_PMcSwtlr4rVm_jYv0PZFCNstcJV8APpViIN8WH13q3205VIEY5B66jafAfrD/s1600/IMG_20160520_222038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj156yr4V7EFkJbPkyUnBn7YiZBlYBX63ynXtO3_gTk8Yp9XOSy2mzlUVOVnQMbY5-2Hu5qRUNaOMQ3wJP_PMcSwtlr4rVm_jYv0PZFCNstcJV8APpViIN8WH13q3205VIEY5B66jafAfrD/s640/IMG_20160520_222038.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A znacie coś takiego, co ja określam może trochę wulgarnie, ale moim zdaniem słusznie, jako "piosenkę z dupy w głowie"? Chodzi w skrócie o to, że budzisz się rano i masz w głowie piosenkę. Nie wiesz skąd się wzięła, bo nie słuchałaś jej przez lata, albo przeciwnie jest to kawałek, który wałkowałaś przez cały ostatni dzień. A czasem jest to melodia z kretyńskiej reklamy...<br />
<br />
Moja piosenka na dziś poniżej... i nie, nie żartuję.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/TEm3QtD-fMg/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/TEm3QtD-fMg?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-9019071831564439252016-05-29T17:02:00.000+02:002016-05-29T17:15:06.667+02:00O tym jak wygrałam skandynawskie krzesła! A wygrałam je w bardzo uczciwym układzie/zakładzie! Zapraszam :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz3TGXUq3NpaNMcmS8dzaY604XySjYmDqpkPOYnpf4XTHpBRgO1oi5gYYpIh_t8DIh2FmMClVp3Jcl_pbqWtBKaFaRbJMI7_5lSPeBxJ72HxLRF8SG-DQgo85ACHb6pdT-eoTpNWTdIFHT/s1600/_DSC1690.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz3TGXUq3NpaNMcmS8dzaY604XySjYmDqpkPOYnpf4XTHpBRgO1oi5gYYpIh_t8DIh2FmMClVp3Jcl_pbqWtBKaFaRbJMI7_5lSPeBxJ72HxLRF8SG-DQgo85ACHb6pdT-eoTpNWTdIFHT/s640/_DSC1690.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-bXUrZp5FTnSsdNGNqXdW1KuBZBU1kvCbyb4xxB6z4Rs7HwsOxTXP_dywR9eNJDdTHuG1jJf4OSVp3k4Cj-wf6cmDo-e8fpeD7qY9a62wAamM_eiyh6ZeIdagfsWB7yFfRBNfCNkaaA94/s1600/_DSC1645.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-bXUrZp5FTnSsdNGNqXdW1KuBZBU1kvCbyb4xxB6z4Rs7HwsOxTXP_dywR9eNJDdTHuG1jJf4OSVp3k4Cj-wf6cmDo-e8fpeD7qY9a62wAamM_eiyh6ZeIdagfsWB7yFfRBNfCNkaaA94/s640/_DSC1645.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrebWW9T94vTsOtUQ7YjYaiwBywJZ-gGQIzK43IfquzB4ltCxIoL6c1Ds9MDTpimlTqMRXqpbBthRFUnINbOuI3Vlne1L0RjJRNjNhwz0WQH-tVR8JWkZfDQ6ZzosoTgN2uBkOnGZojc3X/s1600/_DSC1676.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrebWW9T94vTsOtUQ7YjYaiwBywJZ-gGQIzK43IfquzB4ltCxIoL6c1Ds9MDTpimlTqMRXqpbBthRFUnINbOuI3Vlne1L0RjJRNjNhwz0WQH-tVR8JWkZfDQ6ZzosoTgN2uBkOnGZojc3X/s640/_DSC1676.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
W połowie stycznia podjęłam decyzję, że jak tylko przyjdzie wiosna, to nauczę się biegać. Piszę "nauczę", bo biegać wcześniej nie umiałam. I nie tam, że każdy umie biegać, bo ma nogi. Nie, ja nie umiałam.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatniego dnia marca podniosłam tyłek z kanapy, wdziałam <i>jakieśtambuty </i>(na widok których profesjonaliści dostaliby zawału), legginsy i apaszkę w panterkę. Obśmiałam serdecznie tenże outfit i z uśmiechem na ustach ruszyłam w trasę. Z uśmiechem przebiegłam jakieś 100 metrów. Ogólnie to przebiegłam 300 metrów. I umarłam. Umarłam na śmierć. Doczołgałam się do domu zostawiając za sobą mokry ślad. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I jeszcze jakiś czas temu, na tym właśnie etapie moja radosna przygoda z bieganiem by się zakończyła, ale tym razem się uparłam. Kolejnego dnia przebiegłam tyle samo, ale umarłam już jakby trochę mniej, potem mogłam przebiec więcej i więcej, aż pewnego dnia pyknął kilometr, a ja mogłam biec dalej. I możecie się śmiać, ale to był wyczyn. Potrzebowałam tylko jakiejś małej, a skutecznej motywacji, poza oczywistym samozadowoleniem. Usiadłam i zastanowiłam się, co ja bym chciała, jaką mogę sobie sama zrobić przyjemność. I wymyśliłam, że jeśli przebiegnę za jednym razem całe 5 kilometrów, to kupie sobie wymarzone krzesła. I przebiegłam. I kupiłam te krzesła. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale prawda jest taka, że nie dla krzeseł to zrobiłam. I nie dla różowych butów do biegania to zrobiłam (bo zawsze chciałam mieć różowe buty - jakieś niespełnione marzenie związane chyba z lalką Barbie). Ani też nie zrobiłam tego w myśl zasady "matkę oszukasz, kumpele oszukasz, faceta oszukasz... legginsów nie oszukasz".</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Udowodniłam sama sobie, że jeśli chcę to mogę. A to dla mnie dużo. Bardzo dużo. I jaram się tym! Bo mogę! <br />
<br />
Kadry z truskawkowego stołu, to mała uczta na cześć tychże krzeseł :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm5EB3iA7FqsFNu-fErUpS42ViLjLxDMTolyBZ826El5VBID2-jVHGWPCCBfh_kNlpzU5D1Ij5j18LQm1YVjH5RCMaJvcPT40VQ_nskRkPoxrcGkSRbAIbnJ9fMdzzuB-1xzI2sRHk6x9U/s1600/_DSC1650.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm5EB3iA7FqsFNu-fErUpS42ViLjLxDMTolyBZ826El5VBID2-jVHGWPCCBfh_kNlpzU5D1Ij5j18LQm1YVjH5RCMaJvcPT40VQ_nskRkPoxrcGkSRbAIbnJ9fMdzzuB-1xzI2sRHk6x9U/s640/_DSC1650.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxCF8_FpeJSBNfSs5JN7Ml_zvJV_NzB_xxJj-0H5dbMDeC-BtbTnzvOXkJ87Ph1Kpf6GcPt38fDUzXdK5BNIVr1gI6mMtZEbb3ulLCG-_T4tBzmpbJ_hmGiyELPtodXbm-2D21GGQVqZjP/s1600/_DSC1678.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxCF8_FpeJSBNfSs5JN7Ml_zvJV_NzB_xxJj-0H5dbMDeC-BtbTnzvOXkJ87Ph1Kpf6GcPt38fDUzXdK5BNIVr1gI6mMtZEbb3ulLCG-_T4tBzmpbJ_hmGiyELPtodXbm-2D21GGQVqZjP/s640/_DSC1678.JPG" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtYCCjmHRTQZFQr2OJ8g9tIC8qmCOJLpRh56plLyMMzzJxwsmfAllPbcb64MufosvcKENR6vD1vCH00U7notNF7PrGy3tO-9D5U_MtmBj5pL8NWo5phbSXblXQvMkIeG9X0C78HQk1Wa0p/s1600/_DSC1674.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtYCCjmHRTQZFQr2OJ8g9tIC8qmCOJLpRh56plLyMMzzJxwsmfAllPbcb64MufosvcKENR6vD1vCH00U7notNF7PrGy3tO-9D5U_MtmBj5pL8NWo5phbSXblXQvMkIeG9X0C78HQk1Wa0p/s640/_DSC1674.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_gYJ3kcdalK_5Vlr44b7RGk6JTF4n8NcH-tyfce_jfTfu2GRVaQ67_49yvVEtiD2fkqN7hufS0ISeSWfHmQWjCGkN5derv2i4dpevIzT8uNRWTYK-kWecySqHcDN2B2JwCTz3Tkrz0ZoQ/s1600/_DSC1669.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_gYJ3kcdalK_5Vlr44b7RGk6JTF4n8NcH-tyfce_jfTfu2GRVaQ67_49yvVEtiD2fkqN7hufS0ISeSWfHmQWjCGkN5derv2i4dpevIzT8uNRWTYK-kWecySqHcDN2B2JwCTz3Tkrz0ZoQ/s640/_DSC1669.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgScEgzfXTMmmCCRhroWvJ2MBKrof4_76V7Jqcgd6vE55xLT6MtvfS0hYFEHRChiTI3Ey3Oqgvcm_cgSr6Rp_bRSkWeoN2-mppfZyVkTewUhBsMbxuh6MpdsWUyUmWkxeRMmAFVWNdioMVC/s1600/_DSC1661.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgScEgzfXTMmmCCRhroWvJ2MBKrof4_76V7Jqcgd6vE55xLT6MtvfS0hYFEHRChiTI3Ey3Oqgvcm_cgSr6Rp_bRSkWeoN2-mppfZyVkTewUhBsMbxuh6MpdsWUyUmWkxeRMmAFVWNdioMVC/s640/_DSC1661.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXLx_szFeJLnAFI1KVGZaDAUjYX7tAKs-59dZphK-CJMcqYdwG8jf5pAHsvun4yjAsd0HADg7HxsFo1MeVWHeuuCkTZxJWaUhuYjULhYZTu9WoqZqVfP4oZ9ecrpBWWEDJ5FPGeXElqyg0/s1600/_DSC1665.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXLx_szFeJLnAFI1KVGZaDAUjYX7tAKs-59dZphK-CJMcqYdwG8jf5pAHsvun4yjAsd0HADg7HxsFo1MeVWHeuuCkTZxJWaUhuYjULhYZTu9WoqZqVfP4oZ9ecrpBWWEDJ5FPGeXElqyg0/s640/_DSC1665.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtdXn86gaBzM_l4HCsYTl6__SHE5ZGEiDOfeId85sWRCjnymb5gLc1F19WYWSrCyeBusS2Pyi6M9ieMqruGB5RG6xYMtSPUXraWWLMkEqADVmCI-jNpHOGXunA11at9PA1hk4wSScIXdZW/s1600/_DSC1686.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtdXn86gaBzM_l4HCsYTl6__SHE5ZGEiDOfeId85sWRCjnymb5gLc1F19WYWSrCyeBusS2Pyi6M9ieMqruGB5RG6xYMtSPUXraWWLMkEqADVmCI-jNpHOGXunA11at9PA1hk4wSScIXdZW/s640/_DSC1686.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJyLk_aFzcSahsHHer_ZQ3RLdvpuF4pbghxDhCf_eJKdZyHusQG8Kgbp6SOmfKf54jfmTZvDpEwCw-DhBduok4S28ETqk_5mTvtz2vQvfT1UikD2qxLFn2y9G476vBVcxhBdp1HFoIrNwK/s1600/_DSC1651.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJyLk_aFzcSahsHHer_ZQ3RLdvpuF4pbghxDhCf_eJKdZyHusQG8Kgbp6SOmfKf54jfmTZvDpEwCw-DhBduok4S28ETqk_5mTvtz2vQvfT1UikD2qxLFn2y9G476vBVcxhBdp1HFoIrNwK/s640/_DSC1651.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
Miłość. Miłość z odroczonym spełnieniem. Wiesz, że prędzej czy później ujrzy światło dzienne, ale nie znasz jeszcze dokładnej daty. A kochasz szczerze. I tak to było z tymi krzesłami. Zakochałam się i wiedziałam, że pewnego dnia zrobię to wbrew logice i budżetowi, że będę je miała. Czasem nie może być inaczej, dlatego warto czekać!<br />
<br />
Buziaki! :*<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ8bXS3uO7gh5b5qP-AQeo6rS_9yZLQsluVr9_e8v2IJNtJK7OIz86RBdRD6ylDcZgzVjowsur7vLkwrFcTAU3ZzQpsegVoi_JsBaF0CkMVgEgUBFWhc9DD72fppSX5Hpf43nxT-jRfuQY/s1600/13293317_1151527434881439_1494230782_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ8bXS3uO7gh5b5qP-AQeo6rS_9yZLQsluVr9_e8v2IJNtJK7OIz86RBdRD6ylDcZgzVjowsur7vLkwrFcTAU3ZzQpsegVoi_JsBaF0CkMVgEgUBFWhc9DD72fppSX5Hpf43nxT-jRfuQY/s640/13293317_1151527434881439_1494230782_n.jpg" width="422" /></a></div>
Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-19003156221748900242016-05-25T00:37:00.001+02:002016-05-25T00:46:33.642+02:00Z cyklu: "YOU DO IT WRONG" - pesto z czosnku niedźwiedziego i perfumy z bzu<div style="text-align: justify;">
Zrobiłam pesto z czosnku niedźwiedziego. I z tym pesto był problem. Problem był taki, że pierwszy raz w kulinarnej historii nowoczesnej, pesto komuś nie wyszło. Gdybyś ktoś chciał przeprowadzić ze mną szczegółowy wywiad i zapytać: "Pani Magdaleno, na miły Bóg, jak Pani tego dokonała?! Czy możemy zrobić Pani zdjęcie?!" lub po prostu: "... ale jak to?" - zapraszam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIeYRVw3EHJqCSox22qoS0HNa9j-E9bpR105RpddLTEz5NSQFqCz89q65-61SggPovf2V2qUZHnlmYqnQt_m2cRnJUJcQm4Y27emWjm4XisnG2RWhiKwqb_bw_1eGjrtdfMcE4gMs_67TU/s1600/Nowy+folder+%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIeYRVw3EHJqCSox22qoS0HNa9j-E9bpR105RpddLTEz5NSQFqCz89q65-61SggPovf2V2qUZHnlmYqnQt_m2cRnJUJcQm4Y27emWjm4XisnG2RWhiKwqb_bw_1eGjrtdfMcE4gMs_67TU/s640/Nowy+folder+%25283%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wbrew powszechnym przekonaniom, czosnek niedźwiedzi to nie jest taki większy (bo niedźwiedź jest taki większy), zwykły czosnek. To aromatyczna roślina podobna troszkę do konwalii (co jak się dziś okazało, niektórym panom nadal niewiele pomogłoby w rozpoznaniu), której liście można konsumować. Konsumować mogą wszyscy, poza mną, ponieważ ja to spierdzieliłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Istnieje jeszcze teoria spiskowa, mówiąca że czosnek ten zemścił się na mnie, ponieważ zerwany został troszeczkę nielegalnie, tuż obok wielkiej tablicy z napisem "Rezerwat". I ja w tę teorię wierzę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozwolę sobie również zdefiniować pesto, jako zblenderowaną papkę dodawaną do makaronu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pewna mądra gospodyni, rzuciwszy okiem na moje plony w siacie z biedry i usłyszawszy moje ambitne zamiary powiedziała: "Nie zblenderujesz, nie ma opcji. Maszynką do mięsa trzeba."</div>
<div style="text-align: justify;">
Maszynki nie mam. Poza tym ja nie zblenderuje?! Ja?! Pfff...</div>
<div style="text-align: justify;">
I nie zblenderowałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Czosnkogluty w oliwie, z orzeszkami i makaronem penne polecają się na obiad. Mniamu mniam. A tak dobrze się zapowiadało...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlkgyICx6QXX3JO35M-NW0kMMD5KeGD6dmjM44VdSp4yuD0bk-x8kAXTo5LnS_2FFBx9OB_JN-KBrXrky34568lrndq42Sr5-eYVzk2qnWh7KwXi9UGMzkRjTrRWChoept48g-ZfsG_qY/s1600/_DSC1397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlkgyICx6QXX3JO35M-NW0kMMD5KeGD6dmjM44VdSp4yuD0bk-x8kAXTo5LnS_2FFBx9OB_JN-KBrXrky34568lrndq42Sr5-eYVzk2qnWh7KwXi9UGMzkRjTrRWChoept48g-ZfsG_qY/s640/_DSC1397.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqiO7Xg8myql23BMIWIX1ru5_genKAq_ErO6MsGcS0TluSYn8rlK7NwsM96dwvK-9MmsXBg9sOE1x0DJDPkgPnZ5UgoI9nEvHF3PROPotC7uxvRievTL1BSlf0lMlnhHErVAXgG7W0IqG3/s1600/_DSC1398.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqiO7Xg8myql23BMIWIX1ru5_genKAq_ErO6MsGcS0TluSYn8rlK7NwsM96dwvK-9MmsXBg9sOE1x0DJDPkgPnZ5UgoI9nEvHF3PROPotC7uxvRievTL1BSlf0lMlnhHErVAXgG7W0IqG3/s640/_DSC1398.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaWxcvwAJwxLoRscqYFoLbLLdZF9DheYY3zjof7xzGw10udqDaZfWkT_HFkwVWlrb02CIvqucyRWI26KJyvaMc4VBlxsBYIrpvlcNVrSGyirvDSplQUecg3j4SUO22oDijd-0DwRC2VYUV/s1600/_DSC1455.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaWxcvwAJwxLoRscqYFoLbLLdZF9DheYY3zjof7xzGw10udqDaZfWkT_HFkwVWlrb02CIvqucyRWI26KJyvaMc4VBlxsBYIrpvlcNVrSGyirvDSplQUecg3j4SUO22oDijd-0DwRC2VYUV/s640/_DSC1455.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIaYftTvhnzTuy6pxU6r1omfNsOFrWWyHWZWkCUnoKrAqZIw4mNaXD8o-hOqy-zT0NT_7ZQGTVpnwIQ_tHhNEsZFmq6O9umMdzP03tWCBJxhwfOHYoXXp_ej4pXKSWjE89pxLD0_U9Gbvh/s1600/_DSC1466.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIaYftTvhnzTuy6pxU6r1omfNsOFrWWyHWZWkCUnoKrAqZIw4mNaXD8o-hOqy-zT0NT_7ZQGTVpnwIQ_tHhNEsZFmq6O9umMdzP03tWCBJxhwfOHYoXXp_ej4pXKSWjE89pxLD0_U9Gbvh/s640/_DSC1466.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
TADAAAM!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrVLm7XtjUrKj9K4K6aw8JNwYKlYfL8xFLAiVVTvlr7HaiTXzxU9zgXYkVbQv6HEIbeSnA4ForiGlCdONJs6v9WtV2xjtK1dp4eKcD9BejTJ3OVsBkr9f5HUGsSvUTxXH1HB3U18DjVRTJ/s1600/IMG_20160523_200955.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrVLm7XtjUrKj9K4K6aw8JNwYKlYfL8xFLAiVVTvlr7HaiTXzxU9zgXYkVbQv6HEIbeSnA4ForiGlCdONJs6v9WtV2xjtK1dp4eKcD9BejTJ3OVsBkr9f5HUGsSvUTxXH1HB3U18DjVRTJ/s640/IMG_20160523_200955.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zrobiłam też perfumy z bzu. I z tymi perfumami był problem. Problem był taki, że słoik był po ogórkach. Kiszonych. A tak dobrze się zapowiadało... Glicerynę nawet kupiłam, filmików się na oglądałam, już widziałam jak wręczam babci na Święta flakonik... No tylko te ogórki, a tak to spoko. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0TivCFlnzbZRPYyna2vCJyV8O25JsVM9lIh8AnOD09oNSY0rVyQ3a_0cbdPIxPfj-lVXO6ziood5fjvy1ELMzIIiGot_B4LED6G58zna4CbWqmip2SHBrnaOtha6iHR4CryF5Fvvobl7Y/s1600/_DSC1492.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0TivCFlnzbZRPYyna2vCJyV8O25JsVM9lIh8AnOD09oNSY0rVyQ3a_0cbdPIxPfj-lVXO6ziood5fjvy1ELMzIIiGot_B4LED6G58zna4CbWqmip2SHBrnaOtha6iHR4CryF5Fvvobl7Y/s640/_DSC1492.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe7TxfM1rXHY2nLEszsQGFjbUH51rLWws5rVWL2ALvZcAQdrHwyc2pH-h5xwZzPVQA9PwbNDiY3y6rLnD6HpCkY88fcxWkgIxNYDKAnOdpeHEUxUPkstvJA1bV5Rw5geH6bO9RA6VqKWqF/s1600/_DSC1498.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe7TxfM1rXHY2nLEszsQGFjbUH51rLWws5rVWL2ALvZcAQdrHwyc2pH-h5xwZzPVQA9PwbNDiY3y6rLnD6HpCkY88fcxWkgIxNYDKAnOdpeHEUxUPkstvJA1bV5Rw5geH6bO9RA6VqKWqF/s640/_DSC1498.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggGQ7t1YQuQcr8ZcR708GRkkIHbHfQCzSJgdlSEdC2b88SIhSSM7oM1yZbQloNC5tBJTxzNkOKF7iMi5X0EabL01PnBiyQJA52omDE3Fy6WaN_caBkvRrHpuybk7lcgcWm90ipNW02F8pt/s1600/_DSC1506.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggGQ7t1YQuQcr8ZcR708GRkkIHbHfQCzSJgdlSEdC2b88SIhSSM7oM1yZbQloNC5tBJTxzNkOKF7iMi5X0EabL01PnBiyQJA52omDE3Fy6WaN_caBkvRrHpuybk7lcgcWm90ipNW02F8pt/s640/_DSC1506.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzSx0U2ejjxxinOpaVU3IzX5GHyfbljetNXF-C1RPpDAD1MQC6OGMOOqH2MgVCTTTX-WkizbCKeBvr5ZofFtYn8ZdbVjfIM32AJth7-g6_eO0I_baaalNdxA3slPcq4PjhFC7eyFcrCGQ5/s1600/_DSC1471.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzSx0U2ejjxxinOpaVU3IzX5GHyfbljetNXF-C1RPpDAD1MQC6OGMOOqH2MgVCTTTX-WkizbCKeBvr5ZofFtYn8ZdbVjfIM32AJth7-g6_eO0I_baaalNdxA3slPcq4PjhFC7eyFcrCGQ5/s640/_DSC1471.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
A poza tym, to u mnie wszystko w porządku ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki,</div>
<div style="text-align: justify;">
Magda</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-25314839233012579822016-05-10T20:05:00.000+02:002016-05-29T23:07:34.309+02:00O tym jak Grażyna dekoracji okno w sypialni dekorowała<div style="text-align: justify;">
Każdy jest w czymś beznadziejny. Nawet jak twierdzi, że nie jest, to i tak w czymś jest. Nawet mężczyzna. No tak, też się dziwię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja na przykład jestem beznadziejna w liczeniu w pamięci, w grach komputerowych 3D (tak, kiedyś istniały takie nie w 3D, ale w sumie w nie też byłam beznadziejna), w znajomości aktorów i hodowli kwiatów doniczkowych. Jestem też beznadziejna w temacie zasłon i firanek w oknach. Prawdziwa ze mnie Grażyna dekoracji okiennych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiadomym i naturalnym jest, że ten kto już się dowie w czym jest beznadziejny i fakt ten zaakceptuje, to instynktownie w swoim środowisku szuka jednostek uzupełniających. Osobistych doradców, którzy swoją wiedzą pokrywają nasze braki. I tak właśnie moi doradcy w kwestii zasłon mówią mi jak je prać, jak prasować i że prasować w ogóle trzeba, jak podwijać i obcinać, nie szarpać jak "się nie da" i nie przytrzaskiwać oknem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj doradca doradził, że czas najwyższy uprać. To uprałam. Radościom nie było końca, kiedy się okazało, że prasować jednak nie trzeba. Wszystko szło gładko - do czasu wieszania. I tu przyznać muszę od razu, wieszania nieskomplikowanego, rzekłabym nawet wieszania dla idiotów. Nie żadne tam żabki, co to nasze matki całe życie na nie klęły, nie żadne kółeczka czy jakieś inne szyny. Prosta sprawa, patyk i dziurka. Patyk włożyć w dziurkę i przeciągnąć. Wyjąć z drugiej strony i zawiesić na haczykach. Sam fakt, że Ikea nie dołączyła instrukcji obsługi, świadczy o najwyższym stopniu prostoty przedsięwzięcia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Grażynę przerosło. Grażyna nie dała rady. Wiele soczystych sformułowań padło z wysokości krzesła podstawionego pod okno. A kiedy w końcu, wśród tych ozdabiających kobiece, subtelne usta słów, udało się wepchnąć zasłonę na patyk, patyk wepchnąć na haczyk, powtórzyć z drugą zasłoną, tak aby pierwsza nie spadła i nie zapomnieć o firance, która idzie na pierwszy patyk, blokowany przez haczyk od zasłony... to w myśl starej, polskiej zasady "jeśli możesz coś zrobić dwa razy - zrób to" okazało się, że ... że środek okna ozdabia wielka metka z Ikei, czyli zasłony tył na przód. I od nowa... także tak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNi45Os5t-YXCSgrIJP7zTi-3abZNlJ2Yd2ziQpzpUVfEajmuHeDb1v_be4sh7iY74rVeWYwt1xfzlUykjLNpwVmRnQntuH8KMdonneC_cxKo7FucWzaFApDhlqNjJspmfP46Ek9maY1iX/s1600/_DSC1129.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNi45Os5t-YXCSgrIJP7zTi-3abZNlJ2Yd2ziQpzpUVfEajmuHeDb1v_be4sh7iY74rVeWYwt1xfzlUykjLNpwVmRnQntuH8KMdonneC_cxKo7FucWzaFApDhlqNjJspmfP46Ek9maY1iX/s640/_DSC1129.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Z4eWysnkYdJFwDkMAhPsFg5CPHvOUYEsulpmtUdPPPp_fLV90hz0EFftDXeh4S48bcCSEz6It75GGnVMAl9gsq3pIlZvWMr9Lnew4DIt3dduFh7zyCMUB5OAhPwb9vlZj2wM23lGfyQN/s1600/Nowy+folder+%25282%25294.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Z4eWysnkYdJFwDkMAhPsFg5CPHvOUYEsulpmtUdPPPp_fLV90hz0EFftDXeh4S48bcCSEz6It75GGnVMAl9gsq3pIlZvWMr9Lnew4DIt3dduFh7zyCMUB5OAhPwb9vlZj2wM23lGfyQN/s640/Nowy+folder+%25282%25294.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqgPmLJnTcI3OwMWHN_pkZ-ijPtyhKf58JFZRBMoOEbAdQrauoWHPR_nP-GfBo7o50WhlWyOrfLFvJeQlvqk7sZU-SGLXmwD-PyvLts0TkiGUoTJAgPODQs3sRZqx4z_slyu-YqZcIye7V/s1600/_DSC1135.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqgPmLJnTcI3OwMWHN_pkZ-ijPtyhKf58JFZRBMoOEbAdQrauoWHPR_nP-GfBo7o50WhlWyOrfLFvJeQlvqk7sZU-SGLXmwD-PyvLts0TkiGUoTJAgPODQs3sRZqx4z_slyu-YqZcIye7V/s640/_DSC1135.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzgLPyfG2Pjlchy2SEjMxIFhMO2zPEWPM6KWODi-BD0CSuMW-GCNgbdB2H8iXqE48lPK7qEu5nWA5hsIOMC-1BKTPkJmXlS8icfQY1Xa19bXuI1YR12zt23v2wG2J_TY8MqqkqL19ekKis/s1600/_DSC1140.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzgLPyfG2Pjlchy2SEjMxIFhMO2zPEWPM6KWODi-BD0CSuMW-GCNgbdB2H8iXqE48lPK7qEu5nWA5hsIOMC-1BKTPkJmXlS8icfQY1Xa19bXuI1YR12zt23v2wG2J_TY8MqqkqL19ekKis/s640/_DSC1140.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatecznie misja zakończyła się sukcesem i złamanym paznokciem, ale efekt wart był walki. W sypialni teraz pachnie bez i pachną czyste zasłony, a ja napawam się widokami, zanim jutro dokonam tam standardowej, porannej demolki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT4TGJVJ8EY0J4lY1sSVMqYRRcPNETsNM_O6OMfhOX6rmrDgBXu4Kfiai1BphIgIvLUzlAAYB5mNU59lJFijxNkIWeAyovuXCBQb2ZpdotQbipx2ylJQRPYHu8D2ARiXigYKx01AytRwxq/s1600/Nowy+folder+%25282%25291.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT4TGJVJ8EY0J4lY1sSVMqYRRcPNETsNM_O6OMfhOX6rmrDgBXu4Kfiai1BphIgIvLUzlAAYB5mNU59lJFijxNkIWeAyovuXCBQb2ZpdotQbipx2ylJQRPYHu8D2ARiXigYKx01AytRwxq/s640/Nowy+folder+%25282%25291.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgirIn1tqajKLMMnOZ5DJmvfl9usFA9P8pMwUgMtOYtShjuVpqICsaHiaa1WNUDy5q780cDDRDtDYz-qLDYVFd6cwJQCDWjKU3qUnfnmsUKbu-hekGMrY69O9746y0Nb-HWIAZy9IgMIkJt/s1600/Nowy+folder+%25282%25293.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgirIn1tqajKLMMnOZ5DJmvfl9usFA9P8pMwUgMtOYtShjuVpqICsaHiaa1WNUDy5q780cDDRDtDYz-qLDYVFd6cwJQCDWjKU3qUnfnmsUKbu-hekGMrY69O9746y0Nb-HWIAZy9IgMIkJt/s640/Nowy+folder+%25282%25293.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif97OE0LkPso3tYRGy3V5Q2TXo6LICabk2xhHmweEj2bbG_gyT1OSlRfWA67QkyguUx2-ykqtd-w6t65DPiFFIh2EZnVskqPF0xXnDUtRw3h-4crsVrTWoEb7xkdtef-U0zxBUhEkxdroF/s1600/Nowy+folder+%25282%25292.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif97OE0LkPso3tYRGy3V5Q2TXo6LICabk2xhHmweEj2bbG_gyT1OSlRfWA67QkyguUx2-ykqtd-w6t65DPiFFIh2EZnVskqPF0xXnDUtRw3h-4crsVrTWoEb7xkdtef-U0zxBUhEkxdroF/s640/Nowy+folder+%25282%25292.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFdZz4X-ttLu77Fd8Or9tDKdkXUOvvwA4YRLe37ouK4VEG5F1Duaxk9YXfpQCR6OFST6dKtCBdhrS7tEK1koDcbuU0E-xRTnSg-8kgEWY2tXO5Eibpp2lus7Xvz9XTY2dP1h18JToBQXYw/s1600/_DSC1109.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFdZz4X-ttLu77Fd8Or9tDKdkXUOvvwA4YRLe37ouK4VEG5F1Duaxk9YXfpQCR6OFST6dKtCBdhrS7tEK1koDcbuU0E-xRTnSg-8kgEWY2tXO5Eibpp2lus7Xvz9XTY2dP1h18JToBQXYw/s640/_DSC1109.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcJe15zkydP27oBQYB8ODg1ei3n4sB2YEtUWKR-N0EL3g4bPpSgcXzoOsyN5J7g3m3IpIKl7ceAekXoD1eq9NGJtvMKTz0lKgRiUEClJJJZTQCh9LTwlskxocyC5K7KQQlTmK4c5ux08sw/s1600/_DSC1102.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcJe15zkydP27oBQYB8ODg1ei3n4sB2YEtUWKR-N0EL3g4bPpSgcXzoOsyN5J7g3m3IpIKl7ceAekXoD1eq9NGJtvMKTz0lKgRiUEClJJJZTQCh9LTwlskxocyC5K7KQQlTmK4c5ux08sw/s640/_DSC1102.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Śliczny mamy ten maj! Bzy pachną jak szalone, dni coraz dłuższe, za chwilkę będą konwalie i za jeszcze chwilkę truskawki :D </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buziaki!</div>
<div style="text-align: justify;">
Magda </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-68625617928480470962016-04-18T18:46:00.004+02:002016-04-19T09:48:43.700+02:00Go green! Go!Wiosna, wiosna, znowu wiosna! Ale już taka prawdziwa, najprawdziwsza. Z białymi drzewkami, z ciepłym słońcem, dłuższymi dniami, pierwszym śniadaniem na trawie i z szaloną zielenią! <br />
<div style="text-align: justify;">
I znowu Marek Grechuta śpiewa mi od rana w głowie „zapachniało, zajaśniało... wiosna ach to ty!” </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy pewnego sądnego, okropnego, grudniowego dnia (21.12 – pamiętam jak dziś!), w środku nocy o 17:00, w długaśnym korku, we łzach, w deszczu ze śniegiem i w cholera-wie-czym jeszcze, przyjaciółka powiedziała mi „zobaczysz, ani się obejrzysz, a drzewa już będą zielone!” to pomyślałam sobie „ta. jasne.” </div>
<div style="text-align: justify;">
Ale są! Są! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na wiosnę zawsze się chce wszystkiego co zielone, zdrowsze jakby i takie bardziej fit. Chodzimy z wciągniętymi brzuchami (bo tak, mamy je po zimie...), odkopujemy trampki (chyba, że akurat ich nie mamy...), odkurzamy sportowe sprzęty, obmyślamy balkonowe strategie roślinne, czekamy na truskawki i czereśnie, coś sprzątamy jakby nieco energiczniej... No, przynajmniej ja ;)</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="PL" style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIKgd8JlPfuHZQ_7AFueTAChMDiJkXB9e48XKaF6DUrIsvDm2ED2H-pUZGbJNbey3z234K1YiVwBy01yO_jqXeaqbOyxqpGK2L2a8i7lbWYS-7YolkpvECNA9XwhllITuNWo72xLiZzT7k/s1600/Nowy+folder3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIKgd8JlPfuHZQ_7AFueTAChMDiJkXB9e48XKaF6DUrIsvDm2ED2H-pUZGbJNbey3z234K1YiVwBy01yO_jqXeaqbOyxqpGK2L2a8i7lbWYS-7YolkpvECNA9XwhllITuNWo72xLiZzT7k/s640/Nowy+folder3.jpg" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="PL" style="font-size: xx-small;"> </span><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrOW7eQ3WBZVJqiPyjVro1zSX8FR4kWuGAeu5G8J04nMeFihLLTw3CFnO9IIFbP8idZVbAPOkAxBggiagmabP6unvJNTnQsLeO2_wSR4X8eo3LcVOJ56z52HU-njC9wVOY9Vf8oBtUamTF/s1600/_DSC1018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrOW7eQ3WBZVJqiPyjVro1zSX8FR4kWuGAeu5G8J04nMeFihLLTw3CFnO9IIFbP8idZVbAPOkAxBggiagmabP6unvJNTnQsLeO2_wSR4X8eo3LcVOJ56z52HU-njC9wVOY9Vf8oBtUamTF/s640/_DSC1018.JPG" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ogóle chce się być jak najbliżej tej rozbuchanej natury i nawet wielkie miasto nie wydaje się takie szare i niesympatyczne jak zazwyczaj. Fajnie popatrzeć, jak ludzie leżą sobie nad Wisłą, piją coś, jedzą, zakochują się. Jak wszyscy jeżdżą na rowerach, na rolkach, biegają i może ciut bardziej się uśmiechają. Aż by się samemu chciało!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co powiecie na zielony wiosenny koktajl, żeby sobie tę zieloność jeszcze bardziej celebrować? :) </div>
<div style="text-align: justify;">
Samo zdrowie! Szpinak, świeża mięta i pokrzywa, avocado, limonka, ananas i miksujemy! Człowiek pije i od razu czuje jak chudnie. Kalorie same uciekają, widząc taką dawkę zielonych pogromców! Go green! Go!</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="PL" style="font-size: xx-small;"> </span></span></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9c1MeRJlla-u3d3s44FN3XHWMmNMIbTQmoZunDlGxfSbYEZu4IL44JMJoP_DjqIaDwjQr5-Q082d56ohXrJ1CPc2qbH3enAk10hyIhGvd2Y4ge9k56tc_TeoaBbRUCt4ZlLg7nMkEHme1/s1600/_DSC1024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9c1MeRJlla-u3d3s44FN3XHWMmNMIbTQmoZunDlGxfSbYEZu4IL44JMJoP_DjqIaDwjQr5-Q082d56ohXrJ1CPc2qbH3enAk10hyIhGvd2Y4ge9k56tc_TeoaBbRUCt4ZlLg7nMkEHme1/s640/_DSC1024.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFMwwP1vispgGhWSiSwHIBdKJSeTlMkIWzF2p6l_2dYxumyRB_LwpAhBD1w6U0oZuMMH7xTefHP2KQQ_zHCedJJ_1YjporE0DVVnRenqkqZ1adkBQpg2itz-Ag7zqiy18_wEHN_qxIVh8t/s1600/_DSC1026.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFMwwP1vispgGhWSiSwHIBdKJSeTlMkIWzF2p6l_2dYxumyRB_LwpAhBD1w6U0oZuMMH7xTefHP2KQQ_zHCedJJ_1YjporE0DVVnRenqkqZ1adkBQpg2itz-Ag7zqiy18_wEHN_qxIVh8t/s640/_DSC1026.JPG" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0OL2vuLd9wKzpuzKV7acRR10Wj2PunDTmhFPeZa67m0ZMdUwSnCW_J7W3vbfOI3ieh4neqIHex_WF68NCV3yNBV6ga1NDYrRYQLGI4DTlhbMIcqi13yzcKuoWUgkXnchYL0X3R-npKYgt/s1600/_DSC1045.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="262" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0OL2vuLd9wKzpuzKV7acRR10Wj2PunDTmhFPeZa67m0ZMdUwSnCW_J7W3vbfOI3ieh4neqIHex_WF68NCV3yNBV6ga1NDYrRYQLGI4DTlhbMIcqi13yzcKuoWUgkXnchYL0X3R-npKYgt/s640/_DSC1045.JPG" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
Po niedzielnym poranku na wsi, zieloność zagościła także w mojej kuchni. Pierwsza tegoroczna mięta mi tu pachnie! I Pierwsza tegoroczna pokrzywa mi tu parzy. <br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="PL" style="font-size: xx-small;"> </span></span></span></span></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="PL" style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK7VCmPFpIwugfwCR_yRq7TzAO8VwHF0VtY96jw8ii3vJMdcQ3qDeJu3ZUEQqhwlVk8huH9YeVaAo3KbKv2gsxqz-R0i21jISa-HyrTeBAurZiOkn3aR3cxpN8GiPezK67ck2tzenl9Ml9/s1600/_DSC1069.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK7VCmPFpIwugfwCR_yRq7TzAO8VwHF0VtY96jw8ii3vJMdcQ3qDeJu3ZUEQqhwlVk8huH9YeVaAo3KbKv2gsxqz-R0i21jISa-HyrTeBAurZiOkn3aR3cxpN8GiPezK67ck2tzenl9Ml9/s640/_DSC1069.JPG" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQifcHU5Zi7weospM5KG27kEnioWo7aQr8U8eXUAektUELen8mo2xDdgqP6nk-VFqUxcAEWWZbqgSN2v8Q-RJbQPIGHVAfLxUPfKtLo692jwVqFpYf-YBNBJFrK8sSCX200m_5Kq4sdMVB/s1600/Nowy+folder2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQifcHU5Zi7weospM5KG27kEnioWo7aQr8U8eXUAektUELen8mo2xDdgqP6nk-VFqUxcAEWWZbqgSN2v8Q-RJbQPIGHVAfLxUPfKtLo692jwVqFpYf-YBNBJFrK8sSCX200m_5Kq4sdMVB/s640/Nowy+folder2.jpg" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrRWDCPyiwcbIPrRuqLae5EQkLtohCD_fuB8ciQwJnT6-Kp5Xz9o136kRO-FcEDGotFHbrvSRI-VRq52l60UNi4-7tEJ3yJmUWbm_M46ZlJqEPHejhfN5q3KUZJpApfICOMqhiAyLELLUa/s1600/_DSC1038.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrRWDCPyiwcbIPrRuqLae5EQkLtohCD_fuB8ciQwJnT6-Kp5Xz9o136kRO-FcEDGotFHbrvSRI-VRq52l60UNi4-7tEJ3yJmUWbm_M46ZlJqEPHejhfN5q3KUZJpApfICOMqhiAyLELLUa/s640/_DSC1038.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDzfI7A-fxpXmEzjrneZWMIiTWYHZtIREWR1fMopxsMA6iM8oaVDGaN0ma-HKKp_CS9VW_Q__l4pYn0cRfWtAdzAoBDdXCoCyQodiazgr89U9RgvDmvc6aw3U20Dmpo4pYg3QAXNj93BX2/s1600/Nowy+folder.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDzfI7A-fxpXmEzjrneZWMIiTWYHZtIREWR1fMopxsMA6iM8oaVDGaN0ma-HKKp_CS9VW_Q__l4pYn0cRfWtAdzAoBDdXCoCyQodiazgr89U9RgvDmvc6aw3U20Dmpo4pYg3QAXNj93BX2/s640/Nowy+folder.jpg" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A dla mnie ta wiosna ma jeszcze dodatkowy wymiar pewnego <i>nowego początku</i>. Postanowiłam złamać kilka swoich lęków i obaw. Zacząć robić rzeczy, których dotychczas się bałam i których unikałam. I udaje się! Powoli, ale udaje. I dawno już nie czułam się duma z siebie, a to fajne uczucie. Dobrze jest udowodnić sobie, że MOGĘ. Założyć się samej ze sobą, tak wewnętrznie, i wygrać. Na wymierne efekty trzeba jeszcze trochę poczekać, ale wszak nie od dziś wiadomo, że warto czekać. Prawda? I że jak się czegoś bardzo mocno pragnie, to prędzej czy później się to dostaje/osiąga. Prawda? :) <br />
<br />
Jeszcze à propos czekania! <br />
Lenny siedzi mi w głowie. Przyczepił się parę dni temu i nie odpuszcza. Razem z wiosennym Markiem Grechutą oczywiście. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/xntxoEFsqfU/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/xntxoEFsqfU?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></span></span></span></span></span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></span></span></span></div>
Na koniec jeszcze tylko kilka wiosennych kadrów, do których nie sposób się nie uśmiechać :)<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCcEfQsqsslxH8s-iyQ9V5TKg2Za3djqzihS4QURz2Z6YHFyCM6wlZb-0d45Ci3lI1E9mqD94OyAzWUiuA4tdaWqjSPmOXztqHOy4iVN7NV70oS97ZrqewbXOo23GfaCTR4cKfRWXQaR-o/s1600/Nowy+folder1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCcEfQsqsslxH8s-iyQ9V5TKg2Za3djqzihS4QURz2Z6YHFyCM6wlZb-0d45Ci3lI1E9mqD94OyAzWUiuA4tdaWqjSPmOXztqHOy4iVN7NV70oS97ZrqewbXOo23GfaCTR4cKfRWXQaR-o/s640/Nowy+folder1.jpg" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcNGuriDj5g8Gp_Tllvik_YCAq9Dy1Q0ZRliqZ8gHZ7o8lVSEN_1RSenMlZp_lV4SrhYroKsMDPdFNgxPnVtRaLLmeaFtaZw_8Y23c3Uzr0HyTiG0o2x0xLun6qxHeej4IMoyh_TQfNvZK/s1600/IMG_20160417_093222.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcNGuriDj5g8Gp_Tllvik_YCAq9Dy1Q0ZRliqZ8gHZ7o8lVSEN_1RSenMlZp_lV4SrhYroKsMDPdFNgxPnVtRaLLmeaFtaZw_8Y23c3Uzr0HyTiG0o2x0xLun6qxHeej4IMoyh_TQfNvZK/s640/IMG_20160417_093222.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr4G4AkXTQIDUTefBHquoqFfnJXqJ0O2KoBLGMqK90R0vg3iC8sMSLysTepcOCMSbQQtniKafqP5nBNJBd9y4-PcM5-rF3mK2Troeswhi8B0svOLG0aogCcgo71d6IKEyQKipp4FJc4PuX/s1600/Nowy+folder.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr4G4AkXTQIDUTefBHquoqFfnJXqJ0O2KoBLGMqK90R0vg3iC8sMSLysTepcOCMSbQQtniKafqP5nBNJBd9y4-PcM5-rF3mK2Troeswhi8B0svOLG0aogCcgo71d6IKEyQKipp4FJc4PuX/s640/Nowy+folder.jpg" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXZszWWO-jnBXFv4Z4j8Hms3TTEvi1lqFaDLEe_iUumq1iEe1fmpsSpaul1MH-KdYi2i2krDw5N8Qps1WxO-pYOkutdIohqwHIdiTuaS9gJUJWYMzLhwrevs1MripSuCOlACZl-P-j24hU/s1600/IMG_20160417_130255.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXZszWWO-jnBXFv4Z4j8Hms3TTEvi1lqFaDLEe_iUumq1iEe1fmpsSpaul1MH-KdYi2i2krDw5N8Qps1WxO-pYOkutdIohqwHIdiTuaS9gJUJWYMzLhwrevs1MripSuCOlACZl-P-j24hU/s640/IMG_20160417_130255.jpg" width="640" /></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></span></span></span></div>
Zielone buziaki!<br />
Magda<br />
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1617404466285461180.post-90723460497532234692016-04-06T22:04:00.002+02:002016-04-07T15:24:58.806+02:00Babeczki na całe życie!<div style="text-align: justify;">
Wszelkich łakomczuchów i żarłoków przepraszam i uprzedzam, że post ten nie dotyczy
jednak słodkich wypieków. To tylko tło i przykrywka.
Powieje prywatą, będzie rzewnie, patetycznie i życiowo. Ale przepis też
podam, jakby ktoś bardzo chciał.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I kilka fotek na początek, bo babeczki z przepisu Nigelli wyszły całkiem całkiem! </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5xpdfledjsvG-LouDiMBAx9HQ3VdNgZ3SxxAQb4VwXL3r3fhuQcI7iuV5DpcfhFJsd_5m4o4yDsBSwVZqx6l1kYkFmkyzur02qddMABCsN8BU8F-26O48Bnd4zmTZbbhaFOFy9cPvsK_W/s1600/Nowy+folder+%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5xpdfledjsvG-LouDiMBAx9HQ3VdNgZ3SxxAQb4VwXL3r3fhuQcI7iuV5DpcfhFJsd_5m4o4yDsBSwVZqx6l1kYkFmkyzur02qddMABCsN8BU8F-26O48Bnd4zmTZbbhaFOFy9cPvsK_W/s640/Nowy+folder+%25283%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6g9gG0fQFFVOQkHFr64DTxV1TR6XzeXQpNJwKNcxjzJ8oMnNOn89onYRP7-FzGRBbPmBrxDnsFeenIJ-LEITAYQ75g3B7FWOWQtvKeqLyIXWwWsU3RGmXxsMsLyqnjyMCYAe4PGwL5GQi/s1600/Nowy+folder+%25283%25293.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6g9gG0fQFFVOQkHFr64DTxV1TR6XzeXQpNJwKNcxjzJ8oMnNOn89onYRP7-FzGRBbPmBrxDnsFeenIJ-LEITAYQ75g3B7FWOWQtvKeqLyIXWwWsU3RGmXxsMsLyqnjyMCYAe4PGwL5GQi/s640/Nowy+folder+%25283%25293.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxBr0UZh5Upn9XssQfDDyhNMa5j8zlQPyBtXBXEdovqbJPqmMPJWIVHfW7YjlTUyKQCvnthuyzQPRdBv8ed0H1h_2wpfATEM9OeN58WbwcoXZHpsfEqcO3OXKciXU0fTMBBEC6P6apY9WM/s1600/Nowy+folder+%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxBr0UZh5Upn9XssQfDDyhNMa5j8zlQPyBtXBXEdovqbJPqmMPJWIVHfW7YjlTUyKQCvnthuyzQPRdBv8ed0H1h_2wpfATEM9OeN58WbwcoXZHpsfEqcO3OXKciXU0fTMBBEC6P6apY9WM/s640/Nowy+folder+%25283%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg69T97X_-34FCpctSQhOG5hx1Cxg0h6PNH7YG6vHq3Wx7M8WI4UMBwJggrOe-iRh_h-MQGfgaxL-xxXgTkGxpFzYOv-DZt7dJ0qUvEGTYSDCJ0cgmPBygdsXS9KAjAr5GikkM2FX9vxnhm/s1600/_DSC0962.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg69T97X_-34FCpctSQhOG5hx1Cxg0h6PNH7YG6vHq3Wx7M8WI4UMBwJggrOe-iRh_h-MQGfgaxL-xxXgTkGxpFzYOv-DZt7dJ0qUvEGTYSDCJ0cgmPBygdsXS9KAjAr5GikkM2FX9vxnhm/s640/_DSC0962.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
A teraz do sedna!</div>
<div style="text-align: justify;">
Znacie taką anegdotkę, że dwie kobiety siedziały razem w więzieniu, w jednej celi przez 20 lat. Wyszły, i jeszcze dwa dni stały pod bramą więzienia i gadały. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kojarzycie takie coś? Gadasz i gadasz z przyjaciółką, ale nigdy nie masz dość. A jak się chwilę razem pomilczy, to też fajnie, bo potem można o tym pogadać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span lang="PL">Jestem straszną szczęściarą.
Mam trzy najcudowniejsze na świecie przyjaciółki. Na całe życie. Trzy
kobiety, na które zawsze mogę liczyć, które nie zawiodą mnie w żadnej
sytuacji. Ktoś może pomyśleć „eee tam, wszystko
się może kiedyś skopać, już nie takie rzeczy się waliły”. Otóż nie. Nie
może. I ja to wiem. Bo jestem babą i bo tak. </span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span lang="PL">Każda moja przyjaciółka jest absolutnie
wyjątkowa, z każdą mam szczególną relację i więź. Z jedną z nich znam
się od pierwszego dnia liceum. I chociaż brzmi to jak tanie „love story”
to od tego pierwszego dnia już wiedziałyśmy, że coś
nas połączy. Zamiast uczyć się matematyki, rysowałyśmy fryzury na
studniówkę, pękałyśmy ze śmiechu zapisując fonetycznie po polsku
zagraniczne piosenki, panikowałyśmy przed maturą i kochałyśmy się w
chłopakach ze starszej klasy. Gdyby dziś, ktoś o zdrowych zmysłach usłyszał, w jaki
sposób rozmawiamy ze sobą na co dzień, na jakie wyżyny abstrakcji wzbija
się nasze poczucie humoru, to pomyślałby, że jesteśmy mocno walnięte. Po 8
godzinach w pracy, w czasie których, bądźmy
szczerzy, nie zawsze się TYLKO pracuje, biegniemy szybko do samochodu,
żeby przy otwartych szybach śpiewać w korku. Obżeramy się
kabanosami i bagietką, planując jednocześnie dietę cud. Jeździmy
na rolkach, a czasem po prostu zakładamy rolki, żeby sobie posiedzieć w
nich na ławce. Tylko z nią mogę polecieć do Dublina na zakupy, pójść na koncert Metallicy, uciec na wagary, obgadać i obśmiać cały świat. To ona stawia mnie do pionu jak potrzeba, a jak nie trzeba straci pion razem ze mną. To nic, że większość naszych ciuchów jest taka sama. To
nic, że czasem zdarzy nam się w pracy wyglądać IDENTYCZNIE. To nic, że
czasem któraś zarzuci fochem w stylu „ja się
nie focham, bo się focham, tylko się focham, bo ty byś się sfochała,
gdybym ja się tak sfochała”. To wszystko to nic, bo bez niej, moje życie
byłoby okropnie puste i smutne. Bo ją kocham.
</span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLIAXOCG4QQVa3TQMUHvZa9Ew8vzOzgt9oZl2hKqpuoPCV_S9LqKet3M3-GaCOmXSEQzUPtqHta8daVCH4P31VVzFIR6_gmxzIFRnOONS7-QJ7JMqTT5JiUC5YqZRg8_3TqpCgndUiRAnY/s1600/Desktop1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLIAXOCG4QQVa3TQMUHvZa9Ew8vzOzgt9oZl2hKqpuoPCV_S9LqKet3M3-GaCOmXSEQzUPtqHta8daVCH4P31VVzFIR6_gmxzIFRnOONS7-QJ7JMqTT5JiUC5YqZRg8_3TqpCgndUiRAnY/s640/Desktop1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/X7bHe--mp1g/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/X7bHe--mp1g?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span lang="PL">Z kolejną moją przyjaciółką
przez wiele lat mieszkałyśmy w tym samym bolku. Zakopałyśmy w lesie
skarb, który ktoś nam ukradł. Miałyśmy na drzewie domek z tabliczką
„Domek na drzewie. Wstęp wzbroniony.”. Napis zrobiony
korektorem, pełna profeska. Robiłyśmy bransoletki z muliny i koralików,
z których jedną sztukę wysłałyśmy do Jona Bon Jovi, przyklejając na
kopercie znaczek za 60gr. Nie odpisał, nie podziękował nawet. Gbur.
Pisałyśmy do siebie listy i przeciągałyśmy je na
sznurku pomiędzy balkonami, kupowałyśmy wino na kartę do biblioteki</span><span lang="PL">, czytałyśmy „Bravo Girl” słuchając Britney Spears i wymyślałyśmy kretyńskie wierszyki. Dziś, to najlepsza i jedyna
osoba na szaleństwo na mieście, na drinki z pigwówki, na hinduskie
jedzenie i niekończące
się pogaduchy na tematy damsko-męskie. </span><span lang="PL"><span lang="PL">Jedyna osoba, która potrafi urządzić mi urodziny pod samym niebem w centrum Warszawy, jedyna z którą tańczy się siedząc na "Mamma Mia" w Romie. I zawsze, ale to zawsze będzie mi we wszystkim kibicować.</span>
Mimo, że nie widzimy się codziennie, mimo że nawet niecodziennie
rozmawiamy, a czasami dzielą nas tysiące kilometrów, to wiem, że Ona
zawsze jest. Po prostu jest. I jeśli tylko byłaby taka
potrzeba, to w nocy, o północy, w niedzielę i w święto państwowe,
znajdziemy sposób, żeby się ze sobą skontaktować. Bo ją kocham. I
wracaj już! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF7MmYRbplOZihkR_jv_yJ6Ux3-ShpFFG2KOWlkvABlnU18GuSJ1mA-1G3WbX6lqF5859qI0qLSiuQ33pzlj-MftP_e3vhWxjopZzIjvaFYALzNXf9Edgmlldz5tzciAcPxSgMiHpH0XjE/s1600/Desktop.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF7MmYRbplOZihkR_jv_yJ6Ux3-ShpFFG2KOWlkvABlnU18GuSJ1mA-1G3WbX6lqF5859qI0qLSiuQ33pzlj-MftP_e3vhWxjopZzIjvaFYALzNXf9Edgmlldz5tzciAcPxSgMiHpH0XjE/s640/Desktop.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/t0bPrt69rag/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/t0bPrt69rag?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="PL">Trzecia (ale nie trzecia w hierarchii, tylko trzecia opisywana) to moja siostra. Mój Ptyś. Zaraziła mnie muzyką. Nawet tą straszną, w dzieciństwie "Dziś rodzice Eweliny, idą gdzieś na imieniny..." Cóż to był za h(sz)it! Latem, na działce grałyśmy w niekończącego się badmintona, wieczne makao i monopol z nieograniczonym dostępem do banku. Urządzałyśmy domki dla lalek w szafkach i chodziłyśmy na karuzelę, którą nazywałyśmy "super-rzygi" i piszczałyśmy jak opętane, kiedy do pokoju wpadały owady. Trochę później, oglądałyśmy w łóżkach "Wywiad z wampirem", który był tak piracki, że zacinał się na jednej konkretnej scenie na początku filmu i nie było szans go ruszyć. Czytałyśmy "Anię z Zielonego Wzgórza" i kochałyśmy się w Gilbercie. Odmalowałyśmy pokój, pisząc białą farbą na pomarańczowej ścianie "DUPA", która to dupa nie do końca chciała się później zamalować. Dzisiaj to jedyna kobieta, która łapie mnie pod rękę, jak za dawnych lat, kiedy idziemy przez miasto, przy której nie umiem być smutna, która zawsze zje ze mną ciasteczko, zawsze pożyczy mi ciuchy, pójdzie ze mną na zakupy i będzie do mnie mówić "misiu". Nie wyobrażam sobie swojego świata bez niej. Bo ją kocham. </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCuglmVOXIV_pER103VeGOikzFAv22H-tz9blPOM6vnf1DjMHK9l1jxg9vcGu6zTb42KX1SgW8gHsyCGQEMHHXI8ytCzMlHqfikfDLRTgThLW67yF_WbVTqfvZC0K4xvX7KvPBixu3tW4w/s1600/Desktop.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCuglmVOXIV_pER103VeGOikzFAv22H-tz9blPOM6vnf1DjMHK9l1jxg9vcGu6zTb42KX1SgW8gHsyCGQEMHHXI8ytCzMlHqfikfDLRTgThLW67yF_WbVTqfvZC0K4xvX7KvPBixu3tW4w/s640/Desktop.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/WDLxR8X6Fs4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/WDLxR8X6Fs4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
To oczywiście nie jest wszystko! Jest jeszcze moja druga siostrzyczka, tak śliczna i mądra, że gdybym mogła, to sama bym się w niej zakochała. Zawsze troszkę poszkodowana, ze względu na kilkuletnią różnicę wieku. Zwykle przypadały jej najgorsze ubranka dla lalek, a w teatrzyku o kopciuszku musiała zagrać złą macochę mając 3 latka... Ale dziś sama nosi najładniejsze ubranka na świecie i jest jak kopciuszek na balu! Jest też oczywiście moja mamcia kochana, o której już kiedyś pisałam <a href="http://prettyplacelittlespace.blogspot.com/2015/05/mamus-mamcia-mamuncia-obiad-na-zielono.html" target="_blank">tutaj</a>. Jest jeszcze bardzo wyjątkowa znajomość ze studiów, koleżanka czarownica, która wie co u mnie, jeszcze zanim jej powiem i która zawsze doradzi mi najlepiej ze wszystkich, a przy okazji zarazi spokojem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W babskiej przyjaźni jest wielka siła!</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
To tyle z mojego uzewnętrzniania. Pewnie też macie wokół siebie takie wyjątkowe "babeczki". Dbajcie o nie! :)</div>
<br />
Ściskam ciepło!<br />
Magda<br />
<br />Pretty Place Little Spacehttp://www.blogger.com/profile/05446791870848625202noreply@blogger.com7