Mój pierwszy mąż miał na imię Tomek. Miałam 10 lat. A Tomek był niewidzialny. Potem miałam męża Kamila, przez kilka godzin, na obozie w Rajgrodzie. Potem długo nie miałam męża, aż do 30 września tegoż roku. I teraz już mam takiego prawdziwego męża.
![]() |
1. |
Bo ja zawsze chciałam mieć męża. Taka ze mnie matrymonialna tradycjonalistka. Mąż to jest poważna sprawa. Poważniejsza niż chłopak, mniej nowoczesna niż partner i zdecydowanie nie tak patologiczna jak (o zgrozo!) konkubent. To takie proste: "skarpety męża", nie "skarpety chłopaka", albo co gorsza "skarpety konkubenta" (czy ktoś w ogóle tak mówi?!). Skarpety męża mają swoje prawa, są legalne, zakorzenione w środowisku, a nie że raz są, raz ich nie ma. Są zawsze, nigdy Cię nie zaskoczą i nigdy nie opuszczą.
No dobra, ale po co taki mąż?
Po pierwsze, mąż zawsze i wszędzie będzie służył złotą radą.
Późna noc, ciąża, łóżko:
On: Dlaczego nie śpisz?
Ja: Bo nie mogę.
On: To zamknij oczy.
Ja: ...
On: Spróbuj zasnąć.
Wow! Bez tej rady nie wiedziała co robić. Do tej pory nie próbowałam ani razu, przysięgam! Lubię leżeć i patrzeć na nocny sufit.
Po drugie, mąż to taki chodzący kalendarz, z dużą ilością pamięci wewnętrznej.
Poniedziałek:
Ja: W sobotę jedziemy do babci na imieniny.
On: Ooookej.
Środa:
Ja: Pamiętasz o tych imieninach babci w sobotę?
On: No jasne!
Piątek:
Ja: Idę kupić prezent dla babci, na te imieniny, co to na nie jutro jedziemy.
On: Ooookej.
Sobota:
On: To jaki mamy na dziś plan?
Ja: No przecież babci imieniny...
On: Tak?! Rany, nic nie mówiłaś!
Po trzecie, mąż zawsze wie wcześniej.
Ja: Może kupimy nową komodę?
On: Nową komodę? Raaany, po co Ci nowa komoda? Stara też jest dobra. Bez sensu kupować nową komodę... (jeszcze więcej jęczenia).
Kupiliśmy nową komodę. (to chyba oczywiste)
Ja: No fajnie z tą komodą!
On: No pewnie! Ja od początku mówiłem, że trzeba kupić nową komodę.
Także jak widać, mąż się przydaje. Bez dwóch zdań.
2. |
![]() |
3. |
Życie bez mojego męża, nie byłoby tym samym życiem.
Tylko on potrafi zrobić takie mielone, że mogę je jeść tydzień. I rosół, z cebulą opalaną nad ogniem na balkonie, bo na indukcji opalić nidyrydy. I pastę jajeczną. I kapuśniak też! I Herbatkę taką z miodem i cytryną.
Tylko on potrafi zrobić takie mielone, że mogę je jeść tydzień. I rosół, z cebulą opalaną nad ogniem na balkonie, bo na indukcji opalić nidyrydy. I pastę jajeczną. I kapuśniak też! I Herbatkę taką z miodem i cytryną.
Ten człowiek, z cierpliwością mistrza Yody zniósł pełne 9 miesięcy hankowej ciąży. Jeździł po rurki z kremem o 22:00, obejrzał ze mną żenujący serial dla dziewczynek i masował mi plecy w trakcie oglądania tegoż żałosnego serialu, oddawał mi swoje kanapki z kiełbasą i tamował lawiny łez wzruszenia, kiedy na ekranie pojawiało się dziecko/mały kotek/starszy człowiek/ładne wnętrze. Był ze mną przy porodzie, podczas którego obiecał mi tony sera pleśniowego z tatarem i tylko dzięki tej fali motywacji, wydałam w końcu na świat różową Hankę.
Rozumie moje idiotyczne poczucie humoru i nawet go ono bawi! Tylko z nim mogę się dusić ze śmiechu w ciemnościach sypialni, kiedy znowu przyjdzie mu wygłosić jakąś złotą radę na temat zasypiania.
Tylko on, szczegółowo opowie mi przez telefon, co nacisnąć pod maską samochodu, żeby ten w końcu zapalił. I nawet kiedy dwa razy, w ciągu tego samego tygodnia, na tym samym parkingu, przytrę samochodem o ścianę, to zezłości się tylko troszeczkę.
Tylko z nim mogę się urwać na obiad do Wrocławia samolotem, bo bilety były za 19 zł. i bo sobota była wolna.
Jest cudownym tatą, fantastycznym mężem i bardzo dobrym człowiekiem. Motywuje, wspiera, dba i kocha.
Mójcion!
Tylko on, szczegółowo opowie mi przez telefon, co nacisnąć pod maską samochodu, żeby ten w końcu zapalił. I nawet kiedy dwa razy, w ciągu tego samego tygodnia, na tym samym parkingu, przytrę samochodem o ścianę, to zezłości się tylko troszeczkę.
Tylko z nim mogę się urwać na obiad do Wrocławia samolotem, bo bilety były za 19 zł. i bo sobota była wolna.
Jest cudownym tatą, fantastycznym mężem i bardzo dobrym człowiekiem. Motywuje, wspiera, dba i kocha.
Mójcion!
![]() |
4. |
![]() |
5. |
![]() |
6. |
I mam
nadzieję, że przez długie długie lata, będziemy tak iść razem w jednym
kierunku. Że wszystkie te cudowne życzenia, które dostaliśmy w dniu
ślubu nam się ziszczą. I mimo, że w wielu aspektach się różnimy, to mamy te same cele, marzenia, ten sam plan na życie i wzajemną miłość.
![]() | |
7. |
![]() |
8. |
Zdjęcia dzięki uprzejmości:
@KlaraTruPhotography 1. 3. 5. 7. 8.
@RafałCzerwinskifotografie 4. 6.
@belekiolek 2.