czwartek, 21 maja 2015

Tymczasowo! Tylko na dzień lub dwa. Może miesiąc. Ostatecznie rok! Albo 10...

Znacie to??? Proszę, powiedzcie że znacie!

Przypadłość ta zaczyna się od pierdół. Pójdę sobie spać na kanapie tylko na 5 minut - budzę się rano w "opakowaniu". Postawię to sobie to tutaj tylko na chwileczkę i już zaraz zabiorę - leży z tydzień. A kiedyś poszłam do pracy tylko na wakacje - zostałam na 3 lata! 

Dziś o balkonowej tymczasowości. Czyli właściwie prolog przed prezentacją balkonu, który ciągle jeszcze trochę się wstydzi pokazać publicznie. Goły taki jeszcze. Zabierałam się za ten balkon jak pies do jeża. Cały zeszły rok coś dumałam, dumałam i nie wydumałam. Ale teraz mam już wydumane. Tylko narobić się jeszcze muszę. 

Tematem dla mnie priorytetowym było zasłonięcie tegoż balkonu. Nie żebym była jakaś wyjątkowo wstydliwa, obawiała się sąsiadów podglądaczy-zboczeńców czy innych takich. Po prostu na balkonie są szyby, przez które widać jest chwilowy (taa, jasne!) pierdzielnik za oknem, na który nic nie mogę poradzić, bo to developera brudna sprawka. 

Aha! No i dochodził jeszcze problem w postaci kota. Całe zeszłe lato wyczyniałam jakieś dziwne kombinacje w obawie, że ten gamoń wyskoczy. Kombinacje do tego stopnia dziwne, że kot przebywał na balkonie w szelkach, na smyczy z wyciągarką pożyczonej od pewnego psa, której to koniec przywiązany był do nogi od stołu. Tak. Wiem jak to wyglądało. W każdym razie chciałam najpierw ten balkon tak zasłonić z każdej strony,  żeby kot nie mógł się prześliznąć nigdzie. Uprzedzając nasuwające się w głowach pytania - nie, nie wpadłam na to, że może barierkę po prostu przeskoczyć! Myślałam też o całkowitej zabudowie,  o suwających się szybach, o wiklinowych patykach, o foliach samoprzylepnych i innych. Nic w końcu nie wybrałam, do sklepu miałam daleko i była niedziela więc co wymyśliłam? Oczywiście tymczasowe rozwiązanie!


Pocięłam beżowe zasłony z Ikei (które na moich oknach wyglądały jak różowe), kupiłam sznurek do bielizny i uszyłam z nich te kwadraty. Jak Wam się widzą? Tymczasowo oczywiście ;)


Z trwogą czekałam na pierwszy deszcz, ale okazało się, że przetrwały i to nawet nieźle się trzymają. Także trochę z nami zostaną, nawet jeśli powiecie, że są obciachowe.


Już prawie prawie weekend :)

Ściskam,
Magda

14 komentarzy:

  1. Nie są obciachowe, to pewne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie są obciachowe, bardzo fajnie wyglądają :) pomysłowe rozwiązanie :)
    Z wszelkimi tymczasowymi sprawami mam podobne doświadczenie, przekonałam się na własnej skórze, że prowizorki są nadzwyczaj trwałe :)))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba każdy czasem zna to "tylko na chwilę". ;)
    Według mnie osłonki nie są obciachowe, trochę mi się skojarzyły ze stylem marynistycznym, co bardzo pasuje do balkonu. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo może właśnie w te marynarskie klimaty pójdę dalej? Dzięki! :)

      Usuń
  4. Ja bym je zostawiła na dłużej niż na chwilę. Wyglądają super :) A na balkonie trochę prywatności zawsze się przydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdecydowanie teraz jest bardziej prywatnie i mogę sobie tam na chwilę zalec z książką po pracy. Nie dość, że nie mnie nie patrzą, to i ja nikogo też nie widzę :)

      Usuń
  5. W mysl zasady - "prowizorka trwa najdluzej"... ;-) Znam z autopsji :-D A przy okazji - Ikea sprzedaje specjalna folie, ktora przykleja sie na szyby i wygladaja jak mleczne. Nic przez to nie widac, ale nadal jest jasno. Tylko nie wiem czy na zewnatrz by sie sprawdzilo. Ja mam taka w lazience na okienku, bo sasiad z przeciwka mial zwyczaj zurawia zapuszczac ;-) Twoj pomysl tez niczego sobie :-D
    Pozdrawiam :-D
    Podgladaczka bloga ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam tych folii na allegro, ale jeśli są w Ikei no to jestem w domu! Myślę, że będą dobrą alternatywą dla tych moich zasłonek.

      Hehe okno w łazience bywa zdradliwe ;)

      Fajnie, że wpadłaś Podglądaczko!
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. dla mnie osłona - bomba (mogłyby mieć nawet jakieś dodatki ze sznurkiem takim jutowym grubym:)

    pozdrawiam
    pastelowonabialym.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się zaopatrzyć w taki sznurek, bo ma setki różnych zastosowań!

      Usuń