sobota, 27 sierpnia 2016

Co straszy w sypialni?

Za każdym coś się ciągnie. Niezałatwiona sprawa, nie najlepsza decyzja, żenująca sytuacja z dzieciństwa, niedokończone coś. Ja mam swoje koszyki w sypialni. Takie jak z wnętrza szafy z Ikei, z tym że u mnie bez szafy. Samo wnętrze na zewnątrz. Brzydkie to może porównanie, ale tak, trochę jak flaki. Te koszyki ciągną się za mną latami. Gdzie ja tam i one. Nie chcą się zepsuć, nie chcą się zgubić. Wytrwałe skubańce. Ni to praktyczne, ni to estetyczne, ale ciuchy gdzieś trzymać trzeba...


Ktoś może pomyśleć "eee, no spoko to wygląda, się baba uczepiła". Tak, po kilkugodzinnym sprzątaniu, sytuacja jest względnie znośna. Podkreślę, po kilkugodzinnym sprzątaniu. 

Ogólnie to wszystko jest na wierzchu. Wszystko się kurzy. Pościele, ręczniki, istotne wnętrzarskie tekstylia i atrybuty. Dodajmy do tego mężczyznę, sentymentalnego posiadacza 67 koszulek do biegania (ilość po gruntownym przeglądzie, kilku moich próbach podstępnego wyrzucenia i małej aferce ), z czego 25 jest pamiątkowych, 8 zabytkowych, 6 ulubionych, 1 w której kiedyś się pobrudził i to było fajne, 1 od przyjaciela i 2 za duże, ale wyrzucić szkoda... Do tego jeszcze dodajmy moje ciuchy w ilościach ... dużych, wrodzoną wadę niemożności utrzymania porządku (dzięki mamo!) i tak proszę Państwa powstaje PIERDZIELNIK. I powiem, że to jest bardzo delikatne słowo, na opisanie codziennej sytuacji w sypialni. 
Żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, że co ja, że jak to - proszę. Na własną odpowiedzialność. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach, a dzieci zabierzcie sprzed komputerów. Sytuacja "PRZED".
(Nie, moje palce u stóp nie wyglądają  dokładnie tak, jak na zdjęciu z prawej strony!)

Oszczędzę już kolejnych obrazów tej codziennej masakry i skupmy się na tym, jak ładnie posprzątałam :D Dodam jeszcze, że tak, rozglądam się za szafą. I gdyby nie malutki 3-centymetrowy szczegół, to szafa z Ikei już dawno by to wszystko łyknęła... tylko że szafy z Ikei mają 200 cm, a moje wnęka 197 cm... także tak... 








Macie do polecenia jakieś szafowe rozwiązania? Co się bardziej sprawdza, więcej półek, czy więcej wieszaków? Jak nie stracić za dużo miejsca, jak upchać w szafie jeszcze deskę do prasowania, żelazko i maszynę do szycia? Dajcie znać jak coś wiecie!
I jeszcze na koniec mała zagadka, kto wie, co to za symbol w ramce, obok klucza wiolinowego? 
Ciekawa jestem czy ktoś zna, bo jeśli tak, to ma wieczny mój respekt i chwałę. 


Buziaki!
Magda

9 komentarzy:

  1. Mnie się ten pierdzielnik:-) bardzo podoba. Dla otuchy dodam, że szafę z Ikei posiadam, ale też się w niej kurzy i kurze wycierać muszę, tak jak wszędzie. Ubrania sie nie kurzą, ale taką szafę ma prawie każdy, a Twojej nie:-) co do symbolu.... Nie mam pojęcia:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mi się podoba to wszystko co obok łóżka masz... cudnie!
    Niby nic wielkiego a robi wrażenie...
    Już gdzies widziłam takie świece...
    Szukam właśnie ciekawych świec - chodzi mi o zapach i jego trwałość, intensywność... możesz polecić swoją? Jesteś z niej zadowolona? ;)
    Miłego popołudnia,
    Edyta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale u Ciebie cudnie... piękne dodatki... Podoba mi się całe ustawienie koło łóżka.
    pozdrawiam cieplutko kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Magdo! Fajne klimaty u Was jak zawsze :-) palczaste skarpety to jest to !!! A co do szafy, to przy mojej determinacji, to trochę huku i bym skuła te diabelskie 3cm - pewnikiem to tylko tynk, więc chałupa się nie zawali :-)
    pozdrawiam. K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podobają takie proste plakaty :) i drewno koło nogi jak wstajesz...

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej,hej! Mnie też się podoba, ale skoro chcesz zasłonić, to może szyna u góry i na dole- i drzwi przesuwane, środek już masz, także półki niepotrzebne, zmieści się też decha do prasowania i maszyna itp... :) pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dopiero dziś do Ciebie, ale podoba mi się. A co do szafy jeśli jeszcze jej nie zamieniłas na żadna inną polecam zamontowanie karnisza i powieszenie zasłonki, zasłoni pierdzielnik (w moim domu zwany pierdolnikiem) a i kurzu trochę złapie nim ten dostanie się do ubrań :) pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam podobną szafę w TVN style wczoraj! Może to Twoja była? :D Ja nie mogłabym takiej mieć - nie zawsze chce mi się prasować i składać ubrania, albo stawiać buty parami haha, a jednocześnie lubię widzieć, że wokół mnie jest porządek. Na razie mam nową szafę od Indeco Wybrzeże - biała z lustrem - w końcu będę miała jak robić dobre selfie. Buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń