poniedziałek, 21 marca 2016

Wstyd, hańba i sromota.

Jak w temacie. Wstyd że hej! Tyle czasu nie zajrzeć i słowa nie napisać...? Jeszcze żebym ja coś naprawdę konkretnego robiła! Lamy w Peru karmiła, studnie w Sudanie budowała, czy nawet coś bardziej stacjonarnego... Ale nie, nie, nie. Proszę Państwa, oto leń! Dzień dobry. 

Mam nadzieję, że na tym jednym poście się nie skończy i nie powrócę znów w niesławie, na tarczy, w okolicach listopada. Rzuciwszy szybko okiem na swój ostatni post widzę, że jakoś wyjątkowo się z prawdą nie rozminęłam i coś jakby zakopałam się na jesień i zimę w kanapowych czeluściach. Mogłabym tłumaczyć, że zepsuł mi się laptop, że czasem gdzieś na weekend wyjechałam, że kot mi z balkonu wyskoczył, że dużo pracy miałam, ale nie, nie, nie. To dalej ten sam leń!

Może za sprawą wiosny, a może nowego stolika, wstąpił we mnie ponownie wnętrzarski duch i tknęłam palcem, wątpliwej już świeżości, moje dekoracje z zeszłego roku. Sypnęło kurzem, grzmotnęło gruzem, powiało biedą, ale drgnęło! Ostatecznie kilka kadrów można już światu pokazać. Może mi się utrzyma... oby, no bo już naprawdę :P


W końcu dorobiłam się wymarzonego stoliczka! Przydałby się jeszcze jego młodszy, mniejszy braciszek do kompletu. Kwestia czasu (mam nadzieję, że nie kilku miesięcy!)...

Zielona poducha z H&M Home. Kto jak nie Wy, lepiej zrozumie, że tak, poduszkę można wybierać półtorej godziny. I nie, to wcale nie jest dziwne. 

Namazałam dwa plakaty, na szczęście zdjęcia z dość daleka, to nie widać jakie nierówne :D 
Aha, na tym nad stołem jest napisane SMILE, a nie J MILER.


I na koniec kontrowersja. Książki do tyłu brzuszkami. Pomysł dla jednych nowatorski, dla innych w swej istocie absurdalny. Na szczęście jest to zabieg, który dość łatwo odwrócić i z pewnością, nie będę się męczyła całe życie ze zgadywaniem, która część " Gry o tron" gdzie stoi. Dam radę ;) a taki jeden rządek moim zdaniem wygląda fajnie i jest w bardzo naturalnych kolorach. 

Co sądzicie?



Pomimo długiej nieobecności, bardzo ciepło Was pozdrawiam i życzę wiosny! :)

Buziaki,
Magda



16 komentarzy:

  1. Wierz mi albo nie, ale myślałm o Tobie kilka razy a ostatni jakos chyba wczoraj! :))) Nie do wiary hahahah! :)
    Fajnie, że jesteś! :)
    ps. lubi e Te twoje kadry leniuszku i nie tylko ja... więc już nie leniuchuj... ;)))))))
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jak mi jest miło :):):)

      Hahaha ściągnęłaś mnie myślami!
      I do siebie też, bo akurat jestem w połowie nadrabiania zaległości u Ciebie :)

      Buziaki wiosenne! :*

      Usuń
  2. Rzeczywiście dokarmianie lam może usprawnić najdłuższą absencję. Chyba nie pisałaś producenta stolika... proszę o szybkie nadrobienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stoliczek z Jysku! Kosztuje rowno stowke, takze calkiem calkiem :D sa tez takie, z niebieeskim, pastelowym blatem. Polecam :)

      Usuń
  3. Każdego z nas czasem ogarnia leń, ale bardzo fajnie, że już jesteś :))
    Bardzo podobają mi się kadry z Twojego domku, z przyjemnością je oglądam :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu mi sie bardziej chce wracac i cos robic :) jak dobrze, ze nie tylko ja mam czasem lenia!

      Sciskam na wiosne! :*

      Usuń
  4. Jak dobrze Cię widzieć, czytać! :) Każdemu się przyda odrobina oddechu od czasu do czasu. A lamy...no cóż, to wymagające zwierzęta i ich karmienie może się w czasie przeciągać. ;) Wracasz w pięknym, salonowym stylu! Uściski! Kaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, z tymi lamami to same problemy! Nie to co kozy ;)

      Usuń
  5. No wreszcie jesteś:) Miło Cię tutaj widzieć:) Kadry z Twojego domu piękne, a stolik świetny!
    pozdrawiam Cię wiosennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :* :) fajnie, ze ktos to zauwazyl, od razu sie czlowiek do siebie usmiecha :):)

      Usuń
  6. Na to wygląda, że drzemie w Tobie taki bieszczadzki niedźwiedź brunatny ;) Sen zimowy się zakończył wraz z przyjściem wiosny. Fajnie, że jesteś :)
    Stolik jest świetny. Pamiętam, że moja babcia miała kiedyś podobny (w mniej korzystnych kolorach), ale przepadł z kretesem.
    Książki grzbietem do tyłu i u mnie również stoją ;)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha tak, prawdziwy misiek bieszczadzki, faktycznie :D

      Szkoda, ze stolik przepadl! Ale moze znajdzie sie jeszcze w najmniej spodziewanym momencie ;)

      Uff, czyli ktos jeszcze poszalal z ksiazkami! Dobrze wiedziec :)

      Usuń
  7. kochana ależ u Ciebie dawno nie byłam ile się pozmieniało :)) cudownie u Ciebie , stolik cudowny. urzekł mnie stołek drewniany noo boski :)ramki dodaja lekkości . pięknie u Ciebie Madziu !! ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście jestem względnie na bieżąco z tym się dzieje u Ciebie dzięki facebookowi :):)

      A z tego co widzę, to się dzieją same dobre rzeczy! :)

      Ściskam Cię kochana! Buziaczki :*

      Usuń
  8. No właśnie, tłumacz się kochana gdzie byłaś jak Ciebie nie było;) Bo to jest wręcz karygodne.A stolik boski.Uwielbiam te klimaty i pamiętaj bywać tu częściej.

    OdpowiedzUsuń