Nie zrozumie mężczyzna, jak ważny w życiu kobiety jest dzban. Tak, właśnie dzban. Mężczyzna może ostatecznie spróbować pojąć, że w ponad trzydziestostopniowym upale jedzie się przez całe miasto, żeby kupić regał. Regałowi można jeszcze ewentualnie nadać jakiś praktyczny wymiar. Ale dzban? Ni to ładne, ni to potrzebne, ani jakieś wyjątkowe, a już na pewno nie praktyczne. I tu mężczyzna myli się. Mężczyzna nie rozumie, że ten brutalnie nazwany kawałkiem skorupy dzban to spełnienie małego, kobiecego marzenia. Że dzban ma setki różnych zastosowań. Że z powodu dzbana kobieta zdolna jest do rękoczynów, bo czyż nie z powodu dzbana pełnego malin Balladyna zadźgała Alinę?! Nie sądzę żeby chodziło jej o te głupie maliny...
Ja dźgać nie musiałam, ale upolowałam swój wymarzony dzban, dzbanek, dzbanuś prosto z Ikea. Długo takiego szukałam i oto jest. Całą drogę do domu wiozłam go na kolanach, żeby nic mu się nie stało ;)
Też może czasami tak macie? Czy już do reszty mi odbiło?
Dzban mój jedyny, zajął miejsce na ikeowskim, znanym powszechnie regale Kallax, który to pierwotnie miał być głównym bohaterem niniejszego posta. Znając wszechstronność zastosowań owego mebla, postanowiłam go nabyć, żeby zajął miejsce w przejściu pomiędzy kuchnią a salonem. Jego głównym zadaniem jest ukrycie wszelakich butelek dostępnych w domu. Jakiś czas butelki stały w drewnianej skrzynce, ale wszystko było na wierzchu. Teraz zamknęłam cały ten bałagan w czarnych pojemnikach.
Mebel rzeczywiście jest wszechstronny i pasuje właściwie wszędzie. Jest leciutki i łatwo się go przesuwa. Odkąd w sobotę przytaszczyliśmy go do domu, już kilka razy zmieniałam ustawienie pierdółek ;)
Nie jestem pewna, czy aby ten napis jest adekwatny w obliczu nieskończonej radochy wynikającej z zakupu dzbanka i regału ;)
Dzisiejsza niedziela była mocno burzowa. Stałam w oknie z aparatem i czekałam na piorun stulecia, któremu zrobię zdjęcie, które znajdzie się na okładce National Geographic. Albo chociaż Linii Otwockiej... Zrobiłam serią ponad 150 zdjęć i NIC. Ani razu nie błysnęło. Odsunęłam aparat od oka, żeby spojrzeć ile mam jeszcze miejsca i co? I oczywiście wtedy piorun stulecia grzmotnął sobie. Znacie to?
Przypominam raz jeszcze o moim CANDY trwającym do końca przyszłego tygodnia. Łapacz ciągle czeka :)
Miłego tygodnia życzę! :)
Magda
PS. Możliwe, że nie zauważyłyście dokładnie jak piękny jest ten dzbanek, więc pokażę go raz jeszcze ;))
Przecież podstawą kobiecej egzystencji jest irracjonalność 😋 Piękny dzban, wart każdego mililitra paliwa dzięki, któremu dostalaś się do sklepu
OdpowiedzUsuńI każdego męskiego stęknięcia po drodze ;)
UsuńPiekny dzbanuszek i przesliczne zdjecia :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Usuńwłaśnie miałam pisać o tym napisie:d ale sama napisałaś:P oj tam, oj tam - wszystko piękne!:)
OdpowiedzUsuńHeh, no właśnie :) Muszę ten napis jakoś przerobić!
UsuńCudowny dzbanek! Masz rację, mężczyzna tego nie zrozumie...na szczęście, jak kocha, to wybacza i szoruje z nami nawet do innego miasta, byleby nas zadowolić. ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie! Słowo "IKEA" już nawet przestało budzić taką grozę jak kiedyś ;)
UsuńTaki dzbanek to podstawa kobiecego must have :) gdzie facetowi to zrozumieć? ?? Dzbanek pasuje do regału :) a może regał do dzbanka? :)))) Nieważne! Wszystko świetnie się razem komponuje. Świetna podstawka z drewna :)))
OdpowiedzUsuńWiadomo, że regał do dzbanka! Kto by dobierał dzbanek do regału?! :P
UsuńPiękny dzbanek!
OdpowiedzUsuńZachwycająca cała aranżacja z regałem - też go lubię!
Bardzo podobają mi się zawsze zdjęcia, które robisz... są bardzooo w moim stylu...
A co do facetów - to wszystko da się wyćwiczyć i w końcu złapią bakcyla!
Mój to już nawet sam lokalizuje dla mnie pieńki! ;]]]
Ściskam! :)
:*
Dziękuję kochana za komplement pod adresem zdjęć! :)) Nawet nie wiesz jak mi miło!
UsuńEh, ten Twój pieniek to mi się po nocach śni!
Śliczny dzbanuszek i paterka stojąca obok niego również :)))
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, ze tak Cię przypiliło z zakupem, chyba wiele z nas tak ma, ze jak czegoś bardzo, bardzo zapragniemy, to musimy mieć to już, natychmiast :)))
Bardzo lubię te regaliki, moja córcia ma w swoim studenckim mieszkaniu i jest bardzo zadowolona :))
Paterka to moja duma! Tylko coś ostatnio nie za często mam co na niej wyłożyć ;)
UsuńNo i oczywiście masz rację, ja jestem wyjątkowo w gorącej wodzie kąpana i muszę mieć wszystko JUŻ, TERAZ!
Piękna biel... Cudne kwiatuszki, piękna patera-wszystko super!
OdpowiedzUsuńI te borówki, to taka wisienka na torcie:)
całusy
Dziękuję! Borówki kocham...mogę się teraz żywić tylko nimi ;)
UsuńPiękny ten dzbanek, sama jestem wielką fanką takich właśnie form :)
OdpowiedzUsuńMagdo, jestem zauroczona Twoim blogiem :)
Bardzo bardzo jest mi miło :))) Dziękuję!!
UsuńPięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńZostaje u Ciebie!
Pozdrowienia :)
Rozgość się :)
UsuńJa też tak mam:) Dzban piękny i oglądać go można wiele razy. I ja też zostaje:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDzbanuszek słodziutki, pasuje do każdego stylu, u Ciebie znalazł odpowiednie miejsce.Widać, że długo posłuży, jest przecież wymarzony i taki potrzebny :-) Ja mam tak samo z pierdółkami, to normalne u kobiet, zwłaszcza odwiedzający IKEA :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, że ten regał jest taki fajny. Już go widzę w roli stolika nocnego po męskiej stronie, gdzie do tej pory ciągle leżą jakieś papiery i kable na wierzchu.
OdpowiedzUsuń