Przeanalizowałam dogłębnie swoje życie i doszłam do porażającego wniosku: nigdy nic nie wygrałam! Aż sama nie mogę w to uwierzyć, ale tak właśnie jest. No dobrze, może raz byłam na podium w konkursie piosenki dla dzieci w ośrodku wypoczynkowym na Mazurach, wyjąc przeraźliwie piosenkę "Kundel Bury". Zajęłam wówczas trzecie miejsce. Mam dyplom! Lat miałam niecałe 5 (jak wynika z relacji mojej mamy) więc automatycznie to się nie liczy.
Aż tu nagle, w zeszłym tygodniu spotkała mnie przemiła niespodzianka! Na blogu dekoratoramator wygrałam plakat! :) :) Dziś chciałam się nim pochwalić, ponieważ moja piękna Jemiołuszka z Galerii Emu właśnie do mnie przyleciała! Wygląda tak:
Plakat jest idealny. Najchętniej bym go sklonowała, żeby mógł być w kilku miejscach jednocześnie :)
A teraz pytanie do zawodowców: czy jest jakiś tajemniczy sposób, żeby fotograf (jak również jego zielone, domowe klapki i dresowe spodnie) nie odbijał się na zdjęciach w szklanych powierzchniach? Musiałam zrobić naprawdę ostrą selekcję ;)
Dodatkową radochę sprawiła mi mama, której udało się namówić swoją koleżankę, posiadaczkę sadu, żeby odstąpiła mi 2 drewniane skrzynki na owoce. Już od dawna miałam na nie chrapkę. Nie wiem jeszcze czy obie pomaluję, czy zostawię surowe i jakie będzie dokładnie ich przeznaczenie, ale małe marzenie spełnione :)
Wracając jeszcze do plakatu, to spędziłam pół soboty chodząc z nim po całym mieszkaniu ustawiając i wieszając go w różnych miejscach. Jednak chyba najlepiej prezentuje się w sypialni.
No i jeszcze moja kluska na koniec:) Pozdrawiam ciepło!
Fajny plakat, taki zimowy jeszcze...
OdpowiedzUsuńMasz kota! Hmm... moja córka ma obiecanego kotka (późną wiosną) - widzę, że będę miała się kogo poradzić jakby co ;p
Faktycznie zimowy, nie patrzyłam na niego w ten sposób :)
UsuńEh, no a z tym kotem to nie taka jest prosta sprawa. Jakbyś na przykład chciała wiedzieć co zrobić żeby kot nie wisiał na firankach, nie ryczał pod drzwiami o 4:30 nad ranem lub nie wyżerał tulipanów z wazonu... to ja Ci nie powiem ;) Ale weź tu nie kochaj ...
Ja jak byłam małą dziewczynką to też strasznie chciałam mieć kotka!
plakat śliczny a smak wygranej bardzo miły : coś o tym wiem, bo wygrałam ostatnio w konkursie kukbuka i czekam ] na nagrodę-niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz się tą nagrodą pochwalić! :) Lecę patrzeć co u Ciebie ładnego!
UsuńNo plakat pierwsza klasa - a u Ciebie pięknie:) to ja też zostaję;)
OdpowiedzUsuńNo to w takim razie witam serdecznie i niecierpliwie czekam na kolejne pomysły u Ciebie :)
UsuńWitaj! Plakat jest świetny! ;)i pasuje w sypialni.Co do skrzynki, również długo pytałam, szukałam aż kolega z pracy przywiózł mi jedną. Pomalowałam ją na biało i pozdzierałam, nie ma wszystkich szczebelków i jest nie równa co dodaje jej jeszcze większego uroku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam częsciej do siebie
A ja się właśnie ciągle waham z tym malowaniem, ale jeśli pomaluję, to też pozdzieram trochę i dodam jej lat, chociaż właściwie nie muszę, bo parę już musi mieć, patrząc na zardzewiałe gwoździe :)
Usuńgratuluję wygranej, bo ramka z plakatem pięknie się prezentuje - w sypialni idealnie (stwierdzam, patrząc na zdjęcia) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chyba w sypialni ją póki co zostawię, właściwie z tą myślą ją wybierałam, ale i tak musiałam przymierzyć na każdy haczyk w domu!
UsuńWunder- wunder- wundervoll!!!!!
OdpowiedzUsuńElisabeth
Thanks Elisabeth :) I can't wait your next blog post and photos!
UsuńNo tak jak zapowiadałam - ZAZDROSZCZĘ! Przyznaję że w (mojej ulubionej) białej ramce świetnie się prezentuje w Twojej sypialni. Bardzo klimatyczna sypialnia - tak na marginesie.
OdpowiedzUsuńA co do skrzynek, to nie wiem czy bym je malowała - chyba bym na początek nacieszyła się ich naturalną barwą, miąższością i głębią. Te zadziory, słoje, sęki, przebarwienia - cała natura drewna, nie do podrobienia.
Kolor też byłby dla mnie zastanowieniem, bo biały to oczywiste, ale ostatnio chodzi za mną pastelowy miętowy :)
W związku z powyższymi wątpliwościami, chyba bym nie miała odwagi malować. Bo już nigdy nie będzie jak jest.
Jakkolwiek zrobisz - Twoja decyzja - będzie z pewnością indywidualnie i niepowtarzalnie :)
pozdrawiam,
K.
Ramka i moja ulubiona :) najchętniej kupiłabym jeszcze z 5 na zapas, w razie gdyby mieli je wycofać (odpukać!).
UsuńTak sobie myślę, że masz trochę racji z tym malowaniem. Pomalować zawsze można, a przywrócić naturalną formę już nie. Dlatego widzę dwie możliwości, albo się napatrzę aż mi się znudzi albo zdobędę jeszcze kilka tych skrzynek i będę miała w różnych kolorach! ;)
Pastelowy miętowy też za mną chodzi... Wręcz depcze mi po piętach i chyba mu nie ucieknę ;)
No to jak Cię dopadnie już za te pięty "miętus", to znowu będę zazdrościć. Tak jak i teraz łypię okiem na te skrzynki w obecnej odsłonie :) Ja mam umówione "zwiedzanie" strychu u znajomych. Zobaczymy co tam znajdę...może też jakieś niechciane skrzynki. Marzą mi się skarby, ale nie wiem czy zdołam coś uprosić :) Liczę na przychylność i małą świadomość owych znajomych.... :)
UsuńNo to teraz ja Tobie będę zazdrościć... Też bym poszperała po strychu u kogoś! Koniecznie się pochwal skarbami :)
UsuńPiekne ptaszysko, cudownie się sprawdza w sypialni, pieknie ozdabia i nadaje takie swieżego, wiosennego uroku :) i świetna skrzyneczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję :) faktycznie plakat jest bardzo świeży, od razu milej się wstaje.
Usuńpięknie w sypialni :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje, piekny plakat! Ale sypialnie masz tez cudowna! Kocie tez mnie ujelo ( sama jestem posiadaczka 2ch ;)
OdpowiedzUsuńPlakat piękny :D My właśnie poszukujemy dużej ilości skrzynek do naszego nowego pomysłu... Już namierzamy "dostawców" :)
OdpowiedzUsuńPlakat super, i normalnie jakbym siebie widziała , ja też jak mam jakiś nowy nabytek do domu to wędruję z nim cały dzien po mieszkaniu i przestawiam z miejsca na miejsce hihi.Pozdrawiam i zapraszam tez do mnie http://thirdfloorno7.blogspot.com
OdpowiedzUsuń