Jako że ostatnio fotografuję wszystko co się da, to i jedzenie też się czasami załapie na jakieś kadry. Nie rusza się, więc jest łatwo ;)
Pomyślałam, że czasem wrzucę tutaj coś o jedzeniu. Nie jakieś wielkie przepisy, bo nie odkrywam Ameryki. Ale jakby ktoś chciał znać na coś przepis to chętnie się podzielę!
Na początek mój najulubieńszy makaron-śmieciaron! Czyli wszystkiego co mam akurat w lodówce po trochu. Czasem wyjdzie coś naprawdę dobrego, a czasem masakra ;) Ten był niezły!
W tle zdjęcia można zaobserwować moja nową ozdobę ścienną - świeżutki wosk! Kuba jak dmucha to z rozmachem. Rozbryzg był porządny ;) Wiecie może czym to usunąć? A co więcej, co z tym zrobić w razie malowania, żeby te tłuste plamy nie były widoczne?
Było też trochę nowości, czyli kurczak na pieczonych batatach. Pierwszy raz się bawiłam z tymi pomarańczowymi ziemniaczkami, ale smakowały :)
No i oczywiście nie ma u nas niedzielnego poranka bez puszystych pancakes!
Macie czasem tak, że robicie jakąś potrawę już setny raz, a ciągle nie pamiętacie przepisu? Ja mam tak z tymi plackami. No nie pamiętam nigdy! A prostszego przepisu to chyba nie ma...Na szczęście mam swój przepiśnik :)
No i zrobiłam się głodna...
Dobrej nocy :)
Makaron wygląda smakowicie! No i masz moje ulubione talerze, obok których chodzę za każdym razem gdy jestem w ikei :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Tak to prawda ten makaron przyciąga, gapię się na niego a musisz wiedziec że w pracy głodna siedzę ;) a problem talerzy z ikei też znam, śluczne ale czemu takie drogie ?
UsuńTe cholery mi się w szafce na szerokość nie mieszczą! Ale byłam tak zdesperowana, że kupiłam stojak na pokrywki i w nim siedzą pionowo ;) A nabywałam je "na raty". Za każdą wizytą w ikei po kilka i w końcu uciułałam!
UsuńNa pewno było pysznie..! Zaraz lecę do kuchni bo narobiłaś smaka :)
OdpowiedzUsuńCo do wosku to to jest na pewno problem - ostatnio ściągałam go ze stolika i bez skrobania się nie obyło, ale wiem , że z tkanin schodzi od gazety+żelazka więc może i ze ścian? :)
Pozdrawiam ciepło!
No spróbuję chyba z tym żelazkiem faktycznie, poczytałam że to najlepszy sposób. Hehe będę ścianę prasować ;)
Usuńmniam!!! wszystko wygląda pysznie! zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa miałam kilka podejść do pancakesów i chyba nie umiem ich robić, bo nie powaliły mnie ani razu... Co nie znaczy, że nie mam na nie ochoty :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj jeszcze raz! Mi czasem wyjdą takie sflaczałe kluchy, a czasem takie puszyste pyszności. Nie wiem o co im chodzi ;)
UsuńA wosk... może przytknij zwykłą chusteczkę do ściany, złożoną żeby miała kilka warstw i na to lekko rozgrzane żelazko. Wosk powinien się stopić i wtopić w chusteczkę. Ale nie testowałam :(
OdpowiedzUsuńPysznie!!!! Rozmarzylam się...
OdpowiedzUsuńTa sałatka ...wygląda przepysznie!!!
OdpowiedzUsuń